LinkedIn - najbardziej niedoceniania spółka Web 2.0
LinkedIn to prawdopodobnie najbardziej niedoceniana spółka Web 2.0 - media ani nie donoszą o każdej minimalnej zmianie interfejsu użytkownika tego serwisu, tak jak to czynią w przypadku Facebooka, ani nie nazywają go zbawcą współczesnego headhuntingu, tak jak nazywają Twittera zbawcą współczesnych mediów, Groupona współczesnego handlu, czy Zyngi rynku gier komputerowych. Tymczasem LinkedIn nie tylko nieprzerwanie rośnie, ale także od dawna jest rentowny.
LinkedIn nie ma może miliarda użytkowników, którym chwali się Facebook, nie ma nawet pół miliarda, o którym spekuluje się w przypadku Twittera, ale 187 mln osób zarejestrowanych użytkowników LinkedIn to coś więcej niż tylko suche liczby - to niezwykle cenni użytkownicy biznesowi, którzy nie tylko skrzętnie wypełniają wszystkie pola ze szczegółowymi informacjami o sobie, ale także właśnie za pośrednictwem tego serwisu nawiązują relacje biznesowe.
Liczba użytkowników LinkedIn rośnie po ok 15 mln kwartalnie. W maju zarejestrowanych w LinkedIn było 161 mln osób, w sierpniu 175 mln, a rok temu ok 130 mln. To właśnie wraz ze wzrostem zarejestrowanych użytkowników pięknie rośnie biznes LinkedIn. W ciągu roku kwartale przychody firmy skoczyły aż o 81% - ze 139,5 mln do 252 mln dol., bo LinkedIn opiera swój biznes na tym, że użytkownicy używają jego platformy do reklamowania swoich usług, głównie w celach budowania swojej kariery. Niektórzy z nich, korzystają także z opcji kont premium, które znacznie ułatwiają dostęp do najlepszych pracodawców na rynku. Przychody z abonamentu takich kont wzrosły w ciągu roku aż o 74%.
Warto zresztą przeklikać się przez cały raport finansowy spółki po trzecim kwartale 2012 r., by przekonać się, jak zdrowymi krzywymi wzrostów może się ona pochwalić.
LinkedIn był pierwszą spółką Web 2.0, która zdecydowała się wejść na giełdę. Jej debiutowi nie towarzyszyło takie szaleństwo jak w przypadku Facebooka, ani nawet Grouponu, jednak to właśnie LinkedIn jako jedyny z całego zastępu spółek Web 2.0 (obok Facebooka i Gouponu także Zynga i Yelp) nieprzerwanie rośnie.
LinkedIn może wydawać się znacznie mniejszym biznesem od Facebooka, który raportuje już miliardowe przychody kwartalne, ale rentowności mogą mu pozazdrościć wszystkie bez wyjątku spółki online'owe - przy rocznych przychodach szacowanych teraz na ok 945 mln dol., LinkedIn zamierza zarobić na czysto ok 204 mln dol.
Nic dziwnego więc, że to właśnie LinkedIn jest pupilkiem inwestorów giełdowych, a nie Facebook, czy Zynga.