REKLAMA

Web głupcze, web! Spotify w końcu to zauważa

10.09.2012 11.24
W najbliższych tygodniach Spotify umożliwi możliwość odsłuchu muzyki przez przeglądarkę.
REKLAMA
REKLAMA

Web, web, web głupcze! tak chciało się powiedzieć do Spotify, jednego z najgorętszych, choć w wielu miejscach oficjalnie niedostępnego, serwisu streamingu muzyki. Spotify, choć już z 4 milionami płacących abonentów, dostępny jest tylko poprzez dedykowane aplikacje. I chociaż ma 4 miliony płacących subskrybentów, to jednak w porównaniu do 11 milionów niepłacących użytkowników nie jest to zbyt dobry wynik. Dlatego w najbliższych tygodniach Spotify umożliwi możliwość odsłuchu muzyki przez przeglądarkę. W końcu!

Brak wersji webowej Spotify to to, co odstraszało wielu potencjalnych klientów, np. mnie. Nawet nie chodzi o to, że używam na co dzień Linuksa – bo Spotify na Linuksa istnieje, nawet nie o to, że musiałabym kombinować z rejestracją z Polski – to też jest to ominięcia. Brak wersji webowej oznacza konieczność instalacji programu na każdym urządzeniu, którego się używa. A dzisiaj takich urządzeń mamy coraz więcej, często też gościmy na “obcych” urządzeniach.

Poza tym konieczność zainstalowania aplikacji zanim nawet wypróbuje się serwis jest odstraszająca – nie każdy ma na to ochotę, zwłaszcza na instalację dodatkowej aplikacji “w ciemno”. Wersja webowa, choć ograniczona, bo nie będzie można zapisywać plików do odsłuchu offline (co jest trochę słabe, bo np. Deezer w Chrome’ie radzi sobie z tym), ma przyczynić się do popularyzacji Spotify, choć serwis wciąż będzie zachęcał do instalacji aplikacji.

Nie ma co upartywać w tym jakiegoś specjalnie ważnego i rozpaczliwego kroku, raczej naturalnej ewolucji. Jednak ważnej, bo np. Spotify dzięki integracji z Facebookiem miał napędzać sobie ruch i zdobywać nowych użytkowników (poprzez Open Graph, obecność na Timeline i Tickerze). Ciężko to jednak zrobić, jeśli przycisk “posłuchaj [tego, co słucha znajomy]” przekierowuje do strony pobierania aplikacji. Żyjemy w czasach YouTube, który nauczył nas, że muzyka (z różnych źródeł) dostępna jest po jednym, jedynym kliknięciu. Bez instalacji, bez nawet rejestracji.

Jeśli miałabym wyrokować, to powiedziałabym, że za kilka lat serwisy streamingu muzyki, które chcą być obecne na PC, ale nie oferują dostępu przez przeglądarkę, stracą na znaczeniu. Nie dość, że siła ciężkości sieci powoli przenosi się na urządzenia mobilne, to osób takich, jak nasz Redaktor Naczelny który po prostu woli korzystać z natywnych programów, będzie coraz mniej. Wszystko przez to, że młodzież wychowana na internecie zdaje sobie już sprawę z tego, że dzięki przeglądarkom i serwisom działającym w nich ma po prostu łatwiej, prościej i szybciej.

To nie nastąpi od razu, ale zmiana przyzwyczajeń internautów jest coraz bardziej widoczna. I bardzo dobrze. Spotify nie miałby i tak wyjścia, lepiej więc wprowadzić dostęp przez web wcześniej, niż później.

REKLAMA
REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA