REKLAMA

Potrzeba nam tyle chmur? Jeszcze jedna chmura, tym razem od LG

02.05.2012 14.52
Potrzeba nam tyle chmur? Jeszcze jedna chmura, tym razem od LG
REKLAMA
REKLAMA

Tuż przed premierą Samsunga Galaxy SIII, a przede wszystkim usługi S-Cloud, której forma wciąż pozostaje zagadką, koreański rywal wprowadził na rynek swoją usługę w chmurze. LG Cloud od 1 maja jest dostępne w Stanach Zjednoczonych i Korei południowej. W ciągu roku ma się pojawić w pozostałych krajach naszego globu w tym Polsce. LG Cloud wyróżnia się przede wszystkim promocyjną powierzchnią na pierwsze pół roku – 50 GB robi wrażenie. Czy jednak potrzebne jest tyle usług w chmurze?

Chmura jest teraz w modzie – dosłownie każdy chce mieć własną usługę eksportu danych do internetu. To z jednej strony bardzo dobrze – użytkownicy praktycznie bez nakładów finansowych mogą uzyskać pokaźną ilość miejsca na pliki w sieci, mają szeroki wybór wśród dostawców i dostęp do usług z każdej platformy. Jednak chciało by się rzec „co za dużo, to nie zdrowo”.

Mamy 3 chmury połączone z systemami operacyjnymi: iCloud , SkyDrive Microsoftu oraz świeży Google Drive, który na razie nie zachwyca, ale zapewne wkrótce będzie mocno zintegrowany z Androidem, Chrome OS oraz pozostałymi rozwiązaniami Google. Google i Apple, podobnie jak LG, w standardzie oferują 5 GB przestrzeni, przy czym iCloud nie posiada tradycyjnej opcji dysku w chmurze. Microsoft oferuje większą pojemność – do niedawna nawet 25 GB. Mamy jeszcze Dropboksa i Boksa oferujących wsparcie dla sporej liczby aplikacji biznesowych na iOS oraz Android, czy lokalny GG Dysk połączony z komunikatorem i oferujący 3 GB przestrzeni. Jest jeszcze szerg mniej popularnych rozwiązań i wszystko wskazuje na to, że za kilkanaście godzin poznamy kolejną chmurę na konferencji Samsunga w Londynie.

Chmura wydaje się być świetnym produktem, który można z łatwością sprzedać, szczególnie gdy obieca się konsumentom dodatowe usługi. W przypadku Media Box LG Cloud ma to być zastosowanie przesyłania danych w czasie rzeczywistym, co ma pozwolić na proste odtwarzanie multimediów na dowolnym urządzeniu bez pobierania plików na dysk oraz wsparcie dla technologi 3D. Użytkownicy telefonów LG z aparatami 3D będą mogli w łatwy sposób oglądać obraz na swoich telewizorach LG Cinema 3D.

Bez wątpienia są to spore zalety, jednak w momencie, gdy LG decyduje się na stosowanie w smartfonach tylko systemu Google Android, a w części swoich modeli na rynku amerykańskim, gdzie w tym roku będzie dostępna chmura, oferuje Google TV, to rodzi się naturalne pytanie czy nie lepiej byłoby połączyć siły z doświadczonym jeśli chodzi o przechowywanie danych Google’em? Wiele wskazuje na to, że Samsung, który zaoferuje S-Cloud nie będzie robił tego samodzielnie tak jak LG. HTC natomiast współpracuje z Dropboxem.

Chmurę LG należy jednak przede wszystkim odbierać jako trzon ekosystemu budowanego na produktach LG. Media Box ma spajać ze sobą telewizor, telefon oraz notebooka. Podobnie jak ma to miejsce u Sony, ekosystem LG ma skupiać się na rozrywce i to głównie w trójwymiarze. Chmura będzie ułatwiała wymianę danych pomiędzy urządzeniami, a przede wszystkim zachęcała do zakupu kolejnych urządzeń LG.

Trudno oczekiwać by to rozwiązanie było jakimś większym sukcesem. Znacznie lepsza przyszłość rysuje się przed chmurami ściśle powiązanymi z systemami operacyjnymi iOS, Windows oraz Android. W dodatku LG wchodząc na pozostałe rynki dopiero w przyszłym roku może być trochę spóźniony.  Nie można jednak przekreślać Koreańczyków – działania jakie podjęli w ostatnim czasie ukazują ich olbrzymie aspiracje.

REKLAMA
REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA