REKLAMA

Potrzeba nam tyle chmur? Jeszcze jedna chmura, tym razem od LG

Tuż przed premierą Samsunga Galaxy SIII, a przede wszystkim usługi S-Cloud, której forma wciąż pozostaje zagadką, koreański rywal wprowadził na rynek swoją usługę w chmurze. LG Cloud od 1 maja jest dostępne w Stanach Zjednoczonych i Korei południowej. W ciągu roku ma się pojawić w pozostałych krajach naszego globu w tym Polsce. LG Cloud wyróżnia się przede wszystkim promocyjną powierzchnią na pierwsze pół roku - 50 GB robi wrażenie. Czy jednak potrzebne jest tyle usług w chmurze?

Potrzeba nam tyle chmur? Jeszcze jedna chmura, tym razem od LG
REKLAMA

Chmura jest teraz w modzie - dosłownie każdy chce mieć własną usługę eksportu danych do internetu. To z jednej strony bardzo dobrze - użytkownicy praktycznie bez nakładów finansowych mogą uzyskać pokaźną ilość miejsca na pliki w sieci, mają szeroki wybór wśród dostawców i dostęp do usług z każdej platformy. Jednak chciało by się rzec „co za dużo, to nie zdrowo”.

REKLAMA

Mamy 3 chmury połączone z systemami operacyjnymi: iCloud , SkyDrive Microsoftu oraz świeży Google Drive, który na razie nie zachwyca, ale zapewne wkrótce będzie mocno zintegrowany z Androidem, Chrome OS oraz pozostałymi rozwiązaniami Google. Google i Apple, podobnie jak LG, w standardzie oferują 5 GB przestrzeni, przy czym iCloud nie posiada tradycyjnej opcji dysku w chmurze. Microsoft oferuje większą pojemność - do niedawna nawet 25 GB. Mamy jeszcze Dropboksa i Boksa oferujących wsparcie dla sporej liczby aplikacji biznesowych na iOS oraz Android, czy lokalny GG Dysk połączony z komunikatorem i oferujący 3 GB przestrzeni. Jest jeszcze szerg mniej popularnych rozwiązań i wszystko wskazuje na to, że za kilkanaście godzin poznamy kolejną chmurę na konferencji Samsunga w Londynie.

Chmura wydaje się być świetnym produktem, który można z łatwością sprzedać, szczególnie gdy obieca się konsumentom dodatowe usługi. W przypadku Media Box LG Cloud ma to być zastosowanie przesyłania danych w czasie rzeczywistym, co ma pozwolić na proste odtwarzanie multimediów na dowolnym urządzeniu bez pobierania plików na dysk oraz wsparcie dla technologi 3D. Użytkownicy telefonów LG z aparatami 3D będą mogli w łatwy sposób oglądać obraz na swoich telewizorach LG Cinema 3D.

Bez wątpienia są to spore zalety, jednak w momencie, gdy LG decyduje się na stosowanie w smartfonach tylko systemu Google Android, a w części swoich modeli na rynku amerykańskim, gdzie w tym roku będzie dostępna chmura, oferuje Google TV, to rodzi się naturalne pytanie czy nie lepiej byłoby połączyć siły z doświadczonym jeśli chodzi o przechowywanie danych Google’em? Wiele wskazuje na to, że Samsung, który zaoferuje S-Cloud nie będzie robił tego samodzielnie tak jak LG. HTC natomiast współpracuje z Dropboxem.

REKLAMA

Chmurę LG należy jednak przede wszystkim odbierać jako trzon ekosystemu budowanego na produktach LG. Media Box ma spajać ze sobą telewizor, telefon oraz notebooka. Podobnie jak ma to miejsce u Sony, ekosystem LG ma skupiać się na rozrywce i to głównie w trójwymiarze. Chmura będzie ułatwiała wymianę danych pomiędzy urządzeniami, a przede wszystkim zachęcała do zakupu kolejnych urządzeń LG.

Trudno oczekiwać by to rozwiązanie było jakimś większym sukcesem. Znacznie lepsza przyszłość rysuje się przed chmurami ściśle powiązanymi z systemami operacyjnymi iOS, Windows oraz Android. W dodatku LG wchodząc na pozostałe rynki dopiero w przyszłym roku może być trochę spóźniony.  Nie można jednak przekreślać Koreańczyków - działania jakie podjęli w ostatnim czasie ukazują ich olbrzymie aspiracje.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA