Samsung TV 40C7000 - 40 cali przyjemności (test)
Samsung od wielu lat jest wiodącym producentem sprzętu RTV. Stara się dostarczać na rynek sprzęt o najwyższej jakości. Ich telefony mają nie tylko świetne wykonanie zewnętrzne, ale przede wszystkim dobrze przemyślane oprogramowanie. Powoduje to zwiększanie sprzedaży z roku na rok i coraz większy udział w polskim rynku konsumenckim. 40 calowy telewizor z Serii 7 nie odbiega od koreańskich standardów. Przez ponad półtora miesiąca miałem przyjemność testować go w domu. Muszę przyznać, że model 40C7000 to bardzo udany sprzęt i kawał dobrego oprogramowania. Niestety nie jest pozbawiony drobnych wad, ale o tym będzie później.
W zestawie z telewizorem otrzymałem dwie pary aktywnych okularów 3D. Testowany model jest jednym z wielu urządzeń umożliwiających wyświetlanie zawartości trójwymiarowej. Jako źródło sygnału 3D wykorzystałem konsolę Sony PlayStation 3 oraz dekoder telewizji cyfrowej n.
W większości przypadków będę się niestety odnosił do swojego starego telewizora plazmowego LG (42PC3RA), który używam od około 5 lat. Ciężko jest mi więc porównać nowy produkt Samsunga z innymi urządzeniami wyposażonymi w matrycę LCD z podświetlaniem LED'owym.
Test zacząłem od tradycyjnego obrazu dwuwymiarowego, do którego jesteśmy przyzwyczajeni już od kilkudziesięciu lat. Po rozpakowaniu telewizora nie miałem najmniejszych problemów, żeby samodzielnie wstawić go w odpowiednie miejsce. Waga 15kg jak na 40 calowy sprzęt jest niewielka. Stara plazma wymaga przynajmniej dwóch osób przy przenoszeniu. Mimo dosyć grubej obwódce ekranu obraz FullHD 1920x1080 oglądamy prawie od brzegu do brzegu telewizora. Problemem jest podłączenie innych niż HDMI źródeł sygnału. Telewizor ma swoje własne gniazda, do których podłączamy właściwe przewody (np. komponent czy PC). Niestety testowany model nie miał na wyposażeniu odpowiednich kabelków więc testowałem wyłącznie urządzenia HDMI (wspomniane wcześniej PS3 i n'ka). W 40C7000 znajdziemy też gniazdo Ethernet, które też wymagające odpowiedniego adaptera oraz USB, do którego podłączyłem moduł WiFi.
Poza gniazdami nie znajdziemy z tyłu urządzenia niczego ciekawego.
Telewizor włączamy za pośrednictwem dołączonego pilota. Jest rozsądnych wymiarów - na tyle mały, żeby nie zajmować za dużo miejsca i na tyle duży, żeby się gdzieś nie zgubić. Przyciski wyglądają jakby były dotykowe, na szczęście to standardowy pilot z przyciskami mającymi mały skok. Urządzenie zdalnego sterowania ma też funkcję podświetlania, która bardzo często przydaje się w nocy.
Dla osób, które wolą biegać do urządzenia, producent udostępnił dotykowy panel sterujący. Jest on usytuowany na dolej krawędzi obudowy telewizora i oferuje wyłącznie podstawowe funkcje (włącznik, głośność, kanały, menu i zmiana źródła sygnału).
Każde włączenie telewizora sygnalizowane jest dźwiękiem charakterystycznym dla Samsunga. Nawet pralkę, którą posiadam tego producenta ma podobny dzwonek. Widać, że tym mają się wyróżniać urządzenia z Korei.
Podczas pierwszego uruchomienia musimy przejść przez kilka ekranów ustawień i w miarę szybko możemy cieszyć się obrazem telewizyjnym. W moim przypadku całkowicie pominąłem skanowanie stacji, gdyż telewizję oglądam wyłącznie za pośrednictwem cyfrowej platformy satelitarnej. W telewizorze celowo włączyłem na stałe sygnał 3D. Dzięki temu podczas testów nie musiałem przyciskać dedykowanego włącznika 3D na pilocie. Samsung mianowicie potrafi nie tylko przerabiać obraz 3D w 2D, ale przede wszystkim stara się z płaskiego sygnau uzyskać efekt trójwymiaru. Dobre wyniki udawało mi się uzyskać wyłącznie na bajkach animowanych. W filmach często wystawały z obrazu elementy, które powinny być w tle. Do testów otrzymałem od Samsunga płytę demonstracyjną z fragmentami animacji "Potwory kontra obcy". Żadna gra na PlayStation3 nie była w stanie uzyskać tak ciekawych efektów jakie były zapisane na tej płycie Blue-Ray. Obraz był głęboki, a odpowiednie elementy nie tylko chowały się w głąb ekranu, ale nawet potrafiły z niego wychodzić.
Obraz trójwymiarowy charakteryzuje się cieniami, które przeszkadzają jeśli siedzimy zbyt blisko ekranu. Widać jak pojedyncze klatki przeznaczone dla lewego i prawego oka nachodzą na siebie.
Problemem niestety są też okulary, które są ciężkie i niewygodne. Przez to, że są aktywne i po wyłączeniu mrugają nie można filmów 3D oglądać w dzień. Jeśli obok telewizora pada światło słoneczne widać jak ściana mruga. Bardzo to męczy wzrok i powoduje całkowitą nieprzydatność tej funkcji przy pełnym słońcu za oknem. Po włączeniu okularów obraz w odbiorniku jest ciemniejszy. Spowodowane jest to faktem, że naprzemiennie mrugają szkła powodując, że mniej światła dociera do naszego oka.
Szkoda, że cyfrowa platforma n nie emituje programów 3D przez więcej niż kilka godzin dziennie. Dodatkowo materiał nie jest zbyt ciekawy. Na antenie telewizji od ITI zobaczymy w 3D wyłącznie boks i koncerty. W VOD do wyboru są maksymalnie dwa filmy oraz kilka pozycji dla widzów pełnoletnich.
Najczęściej na telewizorze oglądamy płaski obraz i tak właśnie Samsung pokazuje swoją siłę. Matryca generuje przyjemny i bardzo ostry obraz. Kolory są dobrze nasycone na całej powierzchni, a podświetlenie równe. Bez względu na to czy w pomieszczeniu jest jasno czy ciemno zawsze uzyskujemy idealny obraz. Do dyspozycji mamy kilka trybów poprawiających jakość dzięki czemu każdy widz ustawi idealny dla siebie odbiór. MotionPlus pozwala na cieszenie się dynamicznymi scenami bez efektów rozmycia obrazu.
Dla audiofilów Samsung przewidział kilka opcji związanych z SRS takich jak TheaterSound, TruSurround HD czy TruDialog. Dzięki wyjściu SPDIF możemy TV podłączyć do zewnętrznych urządzeń w tym kina domowego.
Telewizory Samsunga to nie tylko telewizja, ale od niedawna również dostęp do Internetu. Dzięki platformie Internet@TV mamy do dyspozycji sporą liczbę ciekawych aplikacji. Wiele z pozycji jest w j.polskim oraz takich wyłącznie na nasz rynek. Ciekawą pozycją poza iplą jest aplikacja Policji. Znajdziemy tam sporo wiadomości oraz materiałów multimedialnych. Wszystkie programy napisane są z wykorzystaniem najnowszych technologii webowych (w tym HTML5 i CSS3). Nawet gry działają płynnie, ale nie spodziewajcie się tam pozycji 3D. Na zainstalowanie aplikacji w telewizorze producent przewidział 300MB przestrzeni. Nie jest to ani za mało ani za dużo. W przypadku zainstalowania 30 aplikacji (w tym kilka gier) miałem zajęte około 150MB. W ostatnich dniach testowania telewizora niestety serwis odmówił posłuszeństwa wyświetlając błąd o zakłóceniach w sieci WiFi.
Jak przystało na urządzenie podłączone do globalnej sieci, znajdziemy w nim tryb aktualizacji. W prosty sposób możemy wgrać nowe oprogramowanie bez podłączania zbędnych urządzeń na USB. Dzięki temu nasz telewizor może być cały czas aktualizowany o najnowsze platformy dostępne dla klientów nowych urządzeń. Jest to świetny ruch ze strony tego koreańskiego producenta.
Samsung 40C7000 jest bardzo dobrze wykonany. Oferuje ciekawe funkcje i bardzo dobrą jakość obrazu. Oglądanie telewizji na tym urządzeniu to czysta przyjemność. Jeśli ktoś szuka dobrego telewizora 2D i czasami ma zamiar obejrzeć coś w trzecim wymiarze to 40C7000 jest dla niego. Aktywne okulary nie są najwygodniejszym rozwiązaniem dlatego sam nie zdecyduję się na jego zakup. Dodatkowo 40 cali to trochę za mało i kiedy tylko spakowałem telewizor Samsunga, na jego miejsce szybko wskoczyła stara poczciwa 47 calowa plazma od LG. Liczę, że Samsung wkrótce zmieni technologię 3D na pasywną przy zachowaniu świetnej jakości obrazu. Wtedy nie tylko chętnie przetestuje taki telewizor, ale sobie go kupię.