A u operatorów: Symbian i długo nic
Są dwa konieczne (co nie znaczy że wystarczające) warunki sukcesu smartfonu - musi być w promocjach operatorów i do tego najlepiej do kupienia za złotówkę, przy niezbyt wysokim abonamencie. Na tym polu Symbian ciągle bije na głowę całą konkurencję.
Od 80 do 90% telefonów sprzedawanych w Polsce jest dostarczanych przez tzw. kanał operatorski, czyli za pośrednictwem sieci sprzedaży czterech największych firm telekomunikacyjnych. Smartfon, którego nie oferują operatorzy trafia tylko do nielicznej garstki fanów nowych technologii.
Ważna jest też cena - telefon wraz z dwuletnią umową powinien kosztować nie więcej niż 100 zł (bariera psychologiczna), a najlepiej - złotówkę. Tyle, że ceny telefonów są różne dla różnych abonamentów. Tymczasem, średni przychód z klienta abonamentowego to w przypadku polskich operatorów od 50 do 70 zł. Nie znam wprawdzie dokładnego rozkładu, ale sądzę, że rozsądnie jest przyjąć, iż przeciętny klient może zaakceptować comiesięczną opłatę mieszczącą się gdzieś w tych widełkach. To nie przypadek, że operatorzy najmocniej promują właśnie abonamenty z tego przedziału (zwróćcie uwagę na domyślnie zaznaczone taryfy i bannery reklamowe).
Co z tego wszystkiego wynika? Szansę na masowy sukces ma to urządzenie, które trafi do oferty wszystkich (lub prawie wszystkich) operatorów, a jednocześnie będzie na tyle tanie, by ci mogli zaoferować je za złotówkę razem z najpopularniejszymi taryfami. Na przykład takie jak Samsung Avila, który (jeśli wierzyć producentowi) był najchętniej kupowanym telefonem w Polsce w 2009 roku.
Polscy operatorzy mają w swojej ofercie 34 modele smartfonów - od Nokii E52 do iPhone 3GS. Jednocześnie jednak, tylko 13 spośród nich jest dostępnych za mniej niż 100 zł przy abonamencie poniżej 70 zł.
Wśród tej trzynastki są: jeden model z Windows Mobile (Samsung Omnia Lite) i to dostępny wyłącznie w Play (w każdym razie - w takiej cenie); trzy smartfony z Androidem (HTC Wildfire, LG Swift i Samsung Galaxy Lite) oraz... dziewięć urządzeń z Symbianem. Żaden z Androidów nie jest dostępny w ofertach wszystkich operatorów. W ofercie Plusa nie znajdziemy żadnego smartfonu spełniającego przyjęte założenia (cena do 100 zł przy abonamencie do 70 zł) nie będącego Nokią.
Wnioski:
1. Symbian trzyma się mocno
Polityka Nokii polegająca na utrzymywaniu niskich cen i bardzo dobrych relacji z operatorami przynosi efekty. Jeśli chodzi o udział w rynku, Finowie nie mają czego się bać. Symbianowe Nokie jeszcze długo będą najpopularniejszymi smartfonami - przynajmniej w Polsce.
2. To (ciągle) nie jest ?rok Androida?
Android przestał być eksperymentem (jak w czasach T-Mobile/Era G1), nie jest już też systemem przeznaczonym wyłącznie dla smartfonów z górnej półki (HTC Desire, Motorola Milestone). Na rynku pojawiają się kolejne, tanie modele komórek z oprogramowaniem Google - LG Swift, HTC Wildfire, Samsung Galaxy Lite. Ich dostępność w ofertach operatorów jest jednak ciągle dużo mniejsza niż symbianowych Nokii. Również ceny sprawiają, że Android pozostaje poza zasięgiem przeciętnego użytkownika telefonu w Polsce.? Google będzie musiał trochę się napocić, by bez wsparcia giganta, jakim jest Nokia (i z ograniczonym wsparciem jej największego konkurenta, Samsunga) zrealizować swój plan dominacji na rynku tanich i popularnych smartfonów.
3. Jest miejsce na smartfony z bada
Jeśli Samsung chce na poważnie zawalczyć o rynek smartfonów, musi poszerzyć go o klientów, którzy dotąd wybierali niedrogie featurephone z dotykowymi ekranami. Innymi słowy - powinien jak najszybciej zaoferować następcę Avili z systemem bada. Liczą się cena i dostępność. Sądzę, że właśnie taki plan mają Koreańczycy.
Tak czy tak, będzie się działo. Smartfony zaczynają powoli trafiać pod strzechy - również u nas.