Polska testuje broń przyszłości. Drony strącane z pickupa
Na poligonie w Nowej Dębie testowano system antydronowy montowany na lekkich pojazdach. To odpowiedź NATO na zagrożenia ze strony dronów kamikadze.

Poligon w Nowej Dębie stał się areną nowoczesnych manewrów, które wyglądały jak wyjęte prosto z frontu ukraińskiego. Żołnierze z Polski, USA i Rumunii testowali system, w którym rolę wyrzutni pocisków pełni zwykły pickup, a amunicją są drony-kamikadze polujące na wrogie maszyny. To odpowiedź Sojuszu na zagrożenia wschodniej flanki.
Dronem w drona z paki samochodu
Wspólne ćwiczenia były zwieńczeniem intensywnego, dwutygodniowego kursu. Scenariusz manewrów w Nowej Dębie odbiegał od klasycznych schematów z użyciem ciężkiego sprzętu rakietowego. Tym razem istotną rolę odgrywała mobilność i prostota.
System MEROPS, który testowali żołnierze, jest wyjątkowo lekki. Składa się z sensorów elektro-optycznych oraz radaru, które wykrywają nadlatujące zagrożenie. Jednak najbardziej widowiskowym elementem jest efektor kinetyczny, czyli mały dron przechwytujący. Co istotne, cały zestaw jest na tyle kompaktowy, że mieści się na lekkich pojazdach taktycznych lub – jak zaprezentowano podczas ćwiczeń – po prostu na pace cywilnego pickupa. Do jego rozstawienia i obsługi wystarczy zaledwie czteroosobowa załoga.
To wyspecjalizowany sprzęt
Jak poinformował gen. dyw. Stanisław Czosnek, zastępca Dowódcy Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych, skuteczność tego systemu w warunkach bojowych w Ukrainie oceniana jest na 90 proc. MEROPS jest wyspecjalizowany w polowaniu na drony uderzeniowe, takie jak irańskie Shahedy (w rosyjskiej nomenklaturze Gerań-2), które stanowią obecnie jedno z głównych zagrożeń w regionie.
MEROPS to system zaprojektowany do błyskawicznego działania. Składa się z radarów wykrywających zagrożenie oraz wyrzutni dronów-pocisków. Całość jest obsługiwana przez niewielkie zespoły i może zostać rozstawiona w dowolnym miejscu w ciągu kilku minut. W przeciwieństwie do potężnych baterii Patriot czy Narew, MEROPS jest tani w eksploatacji i elastyczny. Pozwala to na gęstsze pokrycie terenu i ochronę punktową tam, gdzie duże systemy rakietowe byłyby nieefektywne lub zbyt kosztowne w użyciu. To odpowiedź na taktykę Rosji, która zalewa niebo tanimi środkami napadu, licząc na wyczerpanie zasobów obrońcy.
Operacja Eastern Sentry
Ćwiczenia są częścią natowskiej operacji Eastern Sentry, której celem jest wzmocnienie wschodniej flanki Sojuszu. W obliczu powtarzających się incydentów z naruszaniem przestrzeni powietrznej państw bałtyckich, Polski i Rumunii przez obce drony, NATO szuka elastycznych i szybkich metod neutralizacji tego zagrożenia.
Przeczytaj także:
Szkolenie w Nowej Dębie pokazuje, że odpowiedź na nowoczesne zagrożenia hybrydowe nie zawsze musi wiązać się z budową gigantycznych instalacji radarowych, a czasem wystarczy radar na samochodzie dostawczym i precyzyjny dron.
*Źródło zdjęcia wprowadzającego: Wojsko Polskie







































