REKLAMA

Są zdjęcia komety 3I/Atlas. Brutalnie rozprawiają się z domysłami

Po tygodniach ciszy spowodowanej paraliżem amerykańskiej administracji, NASA wraca do gry w wielkim stylu.

Po tygodniach ciszy spowodowanej paraliżem amerykańskiej administracji, NASA wraca do gry w wielkim stylu. Agencja zwołała konferencję, by pokazać światu to, na co czekali wszyscy fani kosmosu. Mamy najnowsze, niezwykle szczegółowe obrazy komety 3I/Atlas. Jeśli liczyliście na spotkanie z przedstawicielami obcej cywilizacji, mamy dla was złą wiadomość: nauka właśnie brutalnie zweryfikowała internetowe plotki.
REKLAMA

Agencja zwołała konferencję, by pokazać światu to, na co czekali wszyscy fani kosmosu. Mamy najnowsze, niezwykle szczegółowe obrazy komety 3I/Atlas. Jeśli liczyliście na spotkanie z przedstawicielami obcej cywilizacji, mamy dla was złą wiadomość: nauka właśnie brutalnie zweryfikowała internetowe plotki.

Trwający shutdown rządu USA sprawił, że wiele kluczowych operacji NASA zostało zawieszonych, a kanały informacyjne agencji zamarły. Kiedy jednak urzędnicy wrócili do biurek, a naukowcy do laboratoriów, postanowiono nadrobić stracony czas z nawiązką.

REKLAMA

Tematem numer jeden stał się obiekt 3I/Atlas, który od momentu odkrycia rozgrzewał wyobraźnię internautów. Czy to druga 'Oumuamua? Czy to sonda obcych? NASA wyłożyła karty na stół, prezentując dane, które nie pozostawiają złudzeń, ale jednocześnie otwierają nowy, fascynujący rozdział w astronomii.

To, co NASA zrobiła, by przyjrzeć się temu obiektowi, zakrawa na technologiczny majstersztyk. Podczas specjalnej transmisji panel naukowców ujawnił, że w obserwacje 3I/Atlas zaangażowano łącznie aż 15 różnych misji kosmicznych. To bezprecedensowa mobilizacja zasobów agencji. Nie mówimy tu tylko o teleskopach naziemnych, ale o najpotężniejszym sprzęcie, jaki ludzkość wysłała w przestrzeń.

Niezwykła operacja

Na liście paparazzi, którzy zrobili zdjęcia naszemu międzygwiezdnemu gościowi, znalazł się oczywiście Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba, ale to dopiero początek. Dane spłynęły również z sondy Mars Reconnaissance Orbiter krążącej wokół Czerwonej Planety, sondy Lucy badającej asteroidy trojańskie, a nawet z łazika Perseverance jeżdżącego po powierzchni Marsa.

Nicky Fox, zastępczyni administratora w Dyrektoriacie Misji Naukowych NASA, przyznała wprost, że inżynierowie musieli przekroczyć granice możliwości tych instrumentów. Sprzęt został wykorzystany w sposób, do którego nie został pierwotnie zaprojektowany, tylko po to, by uchwycić ten ulotny moment przelotu międzygwiezdnego podróżnika.

Werdykt jest jednoznaczny: To nie są kosmici

Internet kocha tajemnice, a obiekt przybywający spoza Układu Słonecznego to idealna pożywka dla teorii o "technosygnaturach" i statkach obcych. Niestety dla fanów science-fiction, zgromadzone dane wylewają kubeł zimnej wody na te spekulacje.

Amit Kshatriya z NASA uciął wszelkie domysły podczas briefingu prasowego. Obiekt wygląda jak kometa, zachowuje się jak kometa i wszystkie dowody wskazują na to, że jest to po prostu kometa.

Naukowcy przeanalizowali obiekt w szerokim spektrum – od podczerwieni, przez światło widzialne i ultrafiolet, aż po promieniowanie gamma. Wnioski? Brak jakichkolwiek śladów technologii. Nicky Fox podkreśliła, że zespół szukał specyficznych sygnatur, które mogłyby sugerować sztuczne pochodzenie obiektu, ale niczego takiego nie znaleziono.

Zamiast silników jonowych czy żagli słonecznych, zobaczyliśmy klasyczne zachowania kometarne. Opublikowane obrazy, w tym niesamowite kompozyty, pokazują wyraźnie dżety gazu wystrzeliwane w stronę Słońca oraz rosnący ogon kometarny. To twarde dowody geologicznej, a nie technologicznej aktywności.

Więcej na Spider's Web:

Tak czy inaczej, to obca kometa

Mogłoby się wydawać, że potwierdzenie naturalnego pochodzenia 3I/Atlas to nuda. Nic bardziej mylnego. Fakt, że nie jest to statek kosmiczny, nie czyni tego odkrycia mniej przełomowym. Mamy bowiem do czynienia z obcą kometą, obiektem, który narodził się wokół innej gwiazdy, został wyrzucony ze swojego macierzystego układu i po eonach podróży przez pustkę kosmosu trafił na nasze podwórko.

Shawn Domagal-Goldman, pełniący obowiązki dyrektora Wydziału Astrofizyki NASA, zwrócił uwagę na unikalność tej sytuacji. To rzadka okazja, by porównać pradawny pył z odległego układu słonecznego z materiałem, z którego zbudowany jest nasz własny układ.

Dzięki 3I/Atlas naukowcy nie muszą lecieć do innych gwiazd, by zbadać ich budowę, kawałek innej gwiazdy przyleciał do nas sam. Analiza składu chemicznego gazów i pyłów uwalnianych przez kometę pozwoli nam zrozumieć, jak bardzo inne systemy planetarne różnią się od naszego, lub jak bardzo są do niego podobne.

Zdjęcia z Marsa

Kamera HiRISE (High Resolution Imaging Science Experiment) zainstalowana na pokładzie sondy Mars Reconnaissance Orbiter należącej do NASA uchwyciła ten obraz międzygwiezdnej komety 3I/Atlas 2 października 2025 r.

Kometa 3I/Atlas uchwycona przez instrument HiRISE. Fot. NASA/JPL-Caltech/Uniwersytet Arizony

W momencie wykonania zdjęcia kometa znajdowała się w odległości około 0,2 jednostki astronomicznej (30 mln km od statku kosmicznego.

Kolejne zdjęcie (kompozycja obrazu w ultrafiolecie) przedstawia atomy wodoru otaczające kometę 31/Atlas, podczas jej przejścia przez nasz Układ Słoneczny. Zdjęcie to zostało wykonane 28 września 2025 r. przez instrument sondy kosmicznej MAVEN należącej do NASA, która bada Marsa z orbity od 2014 r.

Instrument ten, Imaging Ultraviolet Spectrograph, wykonuje zdjęcia w ultrafioletowej części widma, aby ujawnić skład chemiczny obiektów. Zdjęcie pokazuje wodór emitowany z różnych źródeł: komety (ciemna plama po lewej stronie), wodór z Marsa (jasna emisja po prawej) i wodór przepływający przez nasz Układ Słoneczny między planetami (słaba emisja pośrodku).

Zdj ecie zrobione przez MAVEN. Fot. NASA/Goddard/LASP/CU Boulder

Spektrograf MAVEN odróżnił wodór komety od wodoru międzyplanetarnego i marsjańskiego, wykorzystując specjalny tryb oddzielania każdego źródła według jego prędkości. Emisja wodoru z komety ogranicza się do jej położenia na niebie, dlatego jest ona mała i okrągła, a nie rozciągnięta.

Sonda kosmiczna Lucy robi zdjęcia międzygwiezdnej komety 3I/Atlas

W połowie września sonda kosmiczna Lucy należąca do NASA wykonała zdjęcia komety międzygwiezdnej 3I/Atlas. Czarno-biały aparat fotograficzny o wysokiej rozdzielczości, L'LORRI, wykonał serię zdjęć komety zbliżającej się do Marsa między 15 a 17 września.

3I/Atlas uchwycona przez LUCY. Fot. NASA/Goddard/SwRI/JHU-APL

Lucy znajdowała się 380 mln km od 3I/Atlas, daleko poza orbitą Marsa, w drodze do zbadania ośmiu planetoid z dwóch rojów planetoid, które dzielą orbitę z Jowiszem, zwanych planetoidami trojańskimi Jowisza.

Obiektyw L'LORRI uchwycił komę komety, rozmyte halo gazu i pyłu otaczające 3I/Atlas powyżej, oraz jej ogon, smugę gazu przepływającą na prawo od komety. Zdjęcie obejmuje około 11 minut kątowych nieba, czyli mniej więcej jedną trzecią szerokości Księżyca w pełni. Północ Układu Słonecznego znajduje się na górze.

Aby uzyskać te obrazy, Lucy musiała skierować swoje instrumenty do wewnątrz, w stronę komety i Słońca. Inżynierowie misji zapobiegli przegrzaniu podzespołów sondy, starannie ustawiając Lucy tak, aby jej korpus osłaniał wrażliwe instrumenty. Mimo to, podczas skierowania jej tak blisko Słońca, część światła słonecznego rozpraszała się od sondy w stronę kamery, tworząc na powyższym zdjęciu delikatny łuk rozmytych plamek pod kometą.

3I/Atlas w pobliżu Słońca

Możliwość obserwacji obszarów nieba w pobliżu Słońca pozwoliła sondzie PUNCH śledzić kometę podczas jej bliskiego przejścia w pobliżu naszej gwiazdy, co było możliwe tylko w przypadku niewielu innych obserwatoriów.

PUNCH to misja NASA mająca na celu zbadanie niezbadanego obszaru od środka korony słonecznej do 1 AU (149 mln km) od Słońca. 

 class="wp-image-5646021"
3I/Atlas uchwycona przez misję PUNCH. Fot. NASA/Southwest Research Institute

Zdjęcie to powstało na podstawie licznych obserwacji wykonanych przez satelitę PUNCH od 20 września do 3 października. Zostały one ze sobą połączone, aby kometa wyróżniała się na tle gwiazd, widocznych na zdjęciu jako smugi. Obserwacje PUNCH ujawniają ogon komety, widoczny jako lekkie wydłużenie w prawym dolnym rogu. 

SOHO patrzy na kometę

Sonda kosmiczna SOHO wysłana przez ESA (Europejskiej Agencji Kosmicznej) i NASA uchwyciła międzygwiezdną kometę 3I/Atlas w dniach 15–26 października. W tym czasie instrument Large Angle and Spectrometric Coronagraph (LASCO) sondy zaobserwował kometę przecinającą jej pole widzenia z odległości około 358 mln km, czyli ponad dwukrotnie większej niż odległość Ziemi od Słońca.

Słaby obraz komety 3I/Atlas obserwowanej przez sondę SOHO ESA/NASA w dniach 15–26 października 2025 r. Kometa widoczna jest jako lekkie rozjaśnienie w centrum obrazu. Fot. Obserwatorium Lowella/Qicheng Zhang

Sonda kosmiczna SOHO krąży wokół punktu Lagrange'a 1, obszaru równowagi grawitacyjnej wzdłuż linii Słońce-Ziemia.

Spodziewano się, że kometa 3I/Atlas będzie zbyt słaba, aby mogła ją dostrzec sonda SOHO, ale szczegółowe przetwarzanie obrazu i nakładanie kolejnych zdjęć teleskopowych ostatecznie pozwoliło uzyskać powyższy obraz, na którym kometa pojawia się jako lekkie rozjaśnienie w centrum.

3I/Atlas w STEREO

Sonda STEREO (Solar Terrestrial Relations Observatory) NASA obserwowała kometę międzygwiezdną 3I/Atlas od 11 września do 2 października. Misja STEREO, której celem jest badanie aktywności Słońca i jego wpływu na Układ Słoneczny, jest częścią floty sond kosmicznych NASA obserwujących tę kometę, co łącznie dostarcza dodatkowych informacji na temat jej rozmiaru, właściwości fizycznych i składu chemicznego.

REKLAMA
Na tym zdjęciu kometa międzygwiezdna 3I/Atlas przedstawia jasną, rozmytą kulę w centrum. Przemierzając nasz Układ Słoneczny z zawrotną prędkością 209 000 km/h, kometa 3I/Atlas została uwidoczniona dzięki serii kolorowych, nakładanych zdjęć z okresu od 11 do 25 września, wykonanych za pomocą instrumentu Heliocentric Imager-1, kamery światła widzialnego na pokładzie sondy kosmicznej STEREO-A (Solar Terrestrial Relations Observatory). Kolorowanie miało na celu odróżnienie obrazu od zdjęć z innych sond obserwacyjnych. Fot. NASA/Obserwatorium Lowell/Qicheng Zhang

Początkowo spodziewano się, że kometa 3I/Atlas będzie zbyt słaba, aby instrumenty STEREO mogły ją dostrzec, ale szczegółowe przetwarzanie obrazu i nakładanie zdjęć teleskopowych za pomocą instrumentu Heliospheric Imager-1, teleskopu w świetle widzialnym, pozwoliło na uwidocznienie komety. Sklejanie i scalanie wielokrotnych ekspozycji ostatecznie pozwoliło na uzyskanie kilku obrazów, na których kometa pojawia się jako lekkie rozjaśnienie w centrum.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-11-20T06:00:00+01:00
Aktualizacja: 2025-11-19T21:17:58+01:00
Aktualizacja: 2025-11-19T20:23:19+01:00
Aktualizacja: 2025-11-19T19:21:41+01:00
Aktualizacja: 2025-11-19T17:52:57+01:00
Aktualizacja: 2025-11-19T17:28:23+01:00
Aktualizacja: 2025-11-19T16:47:41+01:00
Aktualizacja: 2025-11-19T16:24:50+01:00
Aktualizacja: 2025-11-19T15:39:55+01:00
Aktualizacja: 2025-11-19T14:22:22+01:00
Aktualizacja: 2025-11-19T14:14:25+01:00
Aktualizacja: 2025-11-19T13:14:53+01:00
Aktualizacja: 2025-11-19T12:27:58+01:00
Aktualizacja: 2025-11-19T12:00:42+01:00
Aktualizacja: 2025-11-19T11:24:48+01:00
Aktualizacja: 2025-11-19T10:34:39+01:00
Aktualizacja: 2025-11-19T09:30:32+01:00
Aktualizacja: 2025-11-19T09:00:10+01:00
Aktualizacja: 2025-11-19T08:15:16+01:00
Aktualizacja: 2025-11-19T06:45:00+01:00
Aktualizacja: 2025-11-19T06:12:00+01:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA