Windows 11 wciśnie ci te aplikacje. Tęsknię za Windowsem 10
Mam złą wiadomość. Windows 11 automatycznie zainstaluje ci trzy aplikacje oparte na asystencie sztucznej inteligencji Copilot, nawet jeśli ich nie potrzebujesz i nie chcesz na dysku. Już zaczynam tęsknić za starym dobrym Windowsem 10.

Wsparcie Windowsa 10 zakończy się w połowie tego miesiąca. Dla większości osób najlepszym rozwiązaniem będzie przejście na Windows 11, choć nowy system pod wieloma względami jest znacznie bardziej irytujący niż poprzedni. Dziesiątka oferowała więcej swobody i wyboru - w nowym mamy masę reklam, obowiązek korzystania z konta Microsoft oraz inne dodatki, z których niekoniecznie chcemy korzystać. Ich lista zaraz się powiększy.
Windows 11 znowu atakuje. Tym razem będzie instalował aplikacje
Microsoft postanowił znaleźć i wdrożyć kolejny sposób na zmuszanie użytkowników Windowsa do korzystania z jego usług, a dokładniej trzech aplikacji towarzyszących dla pakietu Microsoft 365. Będą to: Kontakty (People), Kalendarz (Calendar) oraz Pliki (Files).
Wszystkie aplikacje mają bazować na Copilocie, a więc będą wykorzystywać sztuczną inteligencję. Programy jednak nie będą dostępne dla wszystkich korzystających z Microsoft 365 - na początku zostały stworzone dla użytkowników firmowych. Tak będzie na starcie, choć niewykluczone, że z czasem staną się integralną częścią zwykłego pakietu biurowego.
Obecny Microsoft 365 zawiera kilka kluczowych aplikacji, takich jak Word do edycji tekstu, Excel do tworzenia arkuszy kalkulacyjnych czy PowerPoint do prezentacji. Nowe trzy aplikacje nie będą kolejnymi dużymi i ważnymi programami od Microsoftu, a raczej narzędziami mającymi zwiększać produktywność.
Sęk w tym, że gdy po raz pierwszy zostały zaprezentowane i ogłoszone na początku roku, Microsoft powiedział, że będą one opcjonalne. Rzeczywistość jest jednak odmienna i gigant postanowił zmienić narrację. Jak podaje Windows Latest, od końca października 2025 r. firma Microsoft ma rozpocząć automatyczną instalację aplikacji towarzyszących usłudze Microsoft 365 na urządzeniach z systemem 11, na których są zainstalowane inne aplikacje z pakietu.
Gdyby tego było mało, aplikacje nie zostaną zainstalowane po cichu - producent systemu zintegruje je z paskiem zadań, a więc przypnie do niego zaraz po instalacji. Microsoft uważa, że aplikacje zostały stworzone “aby usprawnić pracę, pomagając użytkownikom zachować koncentrację i szybciej wykonywać zadania”. Świetnie, tylko kto o to prosił? Ja w tej sytuację widzę chęć wciśnięcia nowego produktu, który w innym przypadku bez obowiązkowej automatycznej instalacji mógłby zostać szybko zapomniany.

Aplikacje mają też pojawić się w menu start, oczywiście bez zgody użytkownika. Czy istnieje możliwość pozbycia się tych programów? Na szczęście tak - w ustawieniach aplikacji Microsoft 365 pojawi się przełącznik umożliwiający wyłączenie automatycznej instalacji aplikacji towarzyszących pakietowi Microsoft 365.
Mam jednak dobrą wiadomość. Problem nie dotyczy każdego, a użytkowników organizacji. Oznacza to, że aplikacje powinny trafić głównie do korzystających ze swojego komputera w celach służbowych oraz szkolnych (jeśli szkoła lub uczelnia zapewnia pakiet Microsoft 365). Nie jestem pewny, czy to naprawdę dobre podejście zważywszy na to, że wiele firm ma własne narzędzia do komunikacji i organizacji pracy. Chociaż muszę przyznać, że aplikacja pliki pomagająca wyszukiwanie dokumentów wygląda na przydatną.
Więcej o systemie Windows przeczytasz na Spider's Web: