Znany fizyk kapitalnie tłumaczy, jak postrzegać czwarty wymiar
Czy świat, w którym żyjemy, naprawdę ogranicza się tylko do trzech wymiarów przestrzennych? A może tuż obok nas znajduje się czwarty wymiar, którego po prostu nie potrafimy dostrzec?

Od czasów Einsteina wiadomo, że czas i przestrzeń to nierozerwalna całość, jednak zgodnie z koncepcją teorii strun oraz hipotezami współczesnych fizyków, takich jak Brian Greene z Uniwersytetu Columbia, może istnieć więcej wymiarów, których nie jesteśmy w stanie zaobserwować zmysłami. Choć matematyczne modele są spójne i logiczne, dowodów fizycznych nadal brakuje. Przynajmniej takich, które można zmierzyć i zobaczyć.
Greene w swoim filmie tłumaczy, że nasze doświadczenie przestrzeni jest ograniczone. Poruszamy się w lewo i w prawo, do przodu i do tyłu, w górę i w dół – ale to wcale nie musi oznaczać, że to wszystko. Fizyka sugeruje istnienie nowych miejsc, do których nie mamy dostępu z racji ograniczeń poznawczych. Ich obecność może być zakrzywiona, zawinięta lub po prostu zbyt mała, by dało się ją zaobserwować.
Jak wygląda coś, czego nie widzimy?
Aby wyjaśnić tę koncepcję, Greene odwołuje się do przykładu zwykłego węża ogrodowego. Gdy patrzymy na niego z dużej odległości, to widzimy jedynie cienką linię, która wygląda jak obiekt jednowymiarowy. Dopiero z bliska można zauważyć jego krągły przekrój. Ta ukryta właściwość nie znika. Po prostu pozostaje niedostępna bez odpowiedniego punktu widzenia.
Według teorii strun przestrzeń wokół nas może działać na podobnej zasadzie. Być może istnieją inne wymiary, które są tak drobne, że nawet najbardziej zaawansowane mikroskopy nie są w stanie ich wykryć. Są zwinięte w niewyobrażalnie małej skali i właśnie dlatego wymykają się obserwacji.
Czy czwarty wymiar ma wpływ na nasze życie?
Na pierwszy rzut oka nie. Przeciętny człowiek nie czuje czwartego wymiaru, nie ma z nim kontaktu i nie widzi go wokół siebie. Ale to nie oznacza, że go nie ma. Zrozumienie struktur wykraczających poza klasyczną przestrzeń może mieć ogromne znaczenie w przyszłości – dla fizyki, kosmologii, a nawet technologii.
W teorii dodatkowe wymiary mogą tłumaczyć istnienie grawitacji, materii ciemnej czy energii próżniowej. Są też próbą odpowiedzi na największe pytania dotyczące natury rzeczywistości. Łącznie z tym, dlaczego wszechświat wygląda tak, a nie inaczej. Nawet jeśli nie możemy jeszcze zajrzeć do czwartego wymiaru, nauka nie przestaje próbować.
O krok od rewolucji poznawczej?
Ostatecznie wszystko sprowadza się do pytania: czy to, co postrzegamy, to naprawdę wszystko, co istnieje? Historia pokazuje, że ograniczenia ludzkiej percepcji były wielokrotnie przełamywane przez postęp technologiczny i matematyczne modele. Dziś nie widzimy czwartego wymiaru, ale jutro możemy opracować sposób, by go doświadczyć. Chociażby pośrednio.
Jeśli więc czwarty wymiar rzeczywiście istnieje, być może codziennie nieświadomie go mijasz. Pytanie tylko, czy nauka zdąży odkryć go za naszego życia i co się stanie, gdy wreszcie go dostrzeżemy?
Przeczytaj także:
*Grafika wprowadzająca wygenerowana przez AI