Płacili za parking, a kasa wpadała do rąk oszustów. Setki Polaków oszukanych
Cyberprzestępcy znaleźli sposób na wyłudzanie pieniędzy za nieopłacone postoje parkingowe - mimo że ofiary korzystały z oficjalnych metod płatności. Jak to możliwe?

Możliwe, że słyszeliście o metodzie polegającej na przyklejaniu fałszywych kodów QR na parkometrach. Naklejki pojawiały się w całej Polski i kierowały użytkowników na strony wyłudzające dane i pieniądze. Tym razem jednak oszuści poszli dalej - siedmioosobowa grupa włamała się bezpośrednio na serwery systemu parkowania. Na szczęście zostali zatrzymani.
Płacisz karę za parking, ale pieniądze trafiają do oszustów. Tego jeszcze nie było
Prokuratura regionalna w Szczecinie prowadzi śledztwo przeciwko siedmiu osobom podejrzanym o udział w zorganizowanej grupie przestępczej. Cyberoszuści mieli włamywać się do systemów obsługujących opłaty za postój i kary parkingowe, a następnie wyłudzać pieniądze od kierowców za nieopłacony postój.
Oszustwo było nietypowe - ofiary były przekonane, że płacą należności miastu. Choć śledztwo prowadzi prokuratura w Szczecinie, cyberprzestępcy działali w całym kraju. W sumie oszukali 274 osoby, wyłudzając ponad 350 tys. zł. Środki były gromadzone też w formie kryptowalut.
Działania grupy miały polegać na przełamywaniu zabezpieczeń serwera systemu pobierania opłaty dodatkowej za nieopłacony postój w strefie płatnego parkowania i zastępowaniu numerów rachunków bankowych należących do legalnych poborców tej opłaty na rachunki bankowe osób fizycznych powiązanych z grupą przestępczą, w wyniku czego oszukano 274 osoby - przekazał Łukasz Błogowski z Prokuratury Regionalnej w Szczecinie dla TVN24.
Cyberprzestępcy celowali w kierowców, którzy nie opłacali parkingu i otrzymali wezwanie do zapłaty. Najczęściej atakowani byli ci, którzy wybierali tradycyjne przelewy bankowe zamiast szybkich płatności. Poza zamianą rachunków bankowych cyberprzestępcy uzyskiwali też nielegalnie dostęp do baz danych użytkowników.
Dzięki temu przestępcy pozyskiwali loginy, hasła oraz adresy e-mail - zwłaszcza użytkowników logujących się za sprawą "jednej z platform społecznościowych" (najprawdopodobniej chodzi o Facebooka). Po przejęciu kont stosowano standardowe metody oszustw - pisano ze znajomymi ofiar, prosząc ich o pożyczki. To pozwalało im wyłudzić kolejne pieniądze.
Dwie osoby zatrzymano
Wyłudzone pieniądze trafiały na konta w kryptowalutach. TVN24 podaje, że grupa działała od 2024 r. Obecnie dwie osoby zostały aresztowane na trzy miesiące. Pozostała piątka objęta jest nadzorem policyjnym i zakazem opuszczania kraju. Grozi im do 10 lat więzienia.
Więcej o oszustwach internetowych przeczytasz na Spider's Web: