Chcesz mieć chłód, to płać. Klimatyzacja prawem czy towarem?
Szef jednej z restauracji już zaproponował odpowiedź - nie wszystkim płacenie za ochłodę jednak pasuje. A co, jeśli to zapowiedź przyszłości?

Właściciel jednej z restauracji doliczał dodatkową opłatę w wysokości 2 zł, jeśli danego dnia włączona jest klimatyzacja. Jak wyjaśniono w karcie, należność wymuszona jest rosnącymi kosztami energii elektrycznej. Nie płacą ci, którzy biorą dania na wynos.
Opłata wywołała wiele skrajnych emocji. Niektórzy byli zdziwieni. To raczej podstawowa usługa, a nie żaden dodatkowy luksus - sugerowali. To tak, jakby klienci musieli dodatkowo płacić za skorzystanie z toalety. Albo za zimne napoje wyciągane z lodówki, które byłyby droższe od tych przechowywanych w temperaturze pokojowej. Można również uznać, że klimatyzacja powinna być magnesem na klientów – przyciągnie w ciepłe dni i pozwoli się schłodzić. W upały przegrywa ten, kto jej nie ma i każe siedzieć w gorącu. Owszem, restauracja ponosi koszty decydując się na montaż i korzystanie, ale to leży w jej interesie.
Nie brakowało krytycznych komentarzy, choć niektórzy uznali, że tak jest mimo wszystko uczciwiej. Płaci ten, kto się zgadza z zasadami, inni biorą na wynos albo wychodzą. Gorzej, gdyby dopłata doliczana była po cichu i ukryłaby się w cenie droższych dań. A tak – wszystko jasne.
Dla coraz większej liczby instytucji czy firm korzystanie z klimatyzacji może być wyzwaniem. PKP Intercity wprost pisze, że zmiany klimatu to dla przewoźnika spory problem, bo oznacza m.in. odkształcenia torów w wyniku ekstremalnych temperatur czy ryzyko podtopień po ulewnych deszczach, ale też właśnie zwiększone zapotrzebowanie na klimatyzację w wagonach podczas gorących dni.
Klimatyzacja to już luksus
W rozmowie z "Newsweekiem" Agata Stachowiak, ekspertka rynku mieszkaniowego z portalu Otodom o nieruchomościach w Polsce, zdradzała, że klimatyzacja w wynajmowanym mieszkaniu wpływa na wyższą cenę czynszu - o 3-4 proc.
- W Trójmieście poszukujący lokali z klimatyzacją muszą się liczyć ze wzrostem stawki nawet o 6 zł za m kw., czyli z ok. o 10 proc. wyższymi opłatami za najem – mówiła.
To wcale nie odstrasza wynajmujących. Wręcz przeciwnie, pobyt na mieszkania na wynajem z klimatyzacją rośnie.
Czy w sytuacji, kiedy temperatury rosną i lato potrafi być naprawdę upalne, klimatyzacja ciągle może być postrzegana jako fanaberia, czy już raczej powinna być uznawana za konieczność – jak wiele innych podstawowych elementów wyposażenia?
Klima jednak prawem, nie towarem? Tak, ale w pracy
Pod koniec 2024 r. Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej przedstawiło projekt nowych regulacji związanych z pracą w czasie upałów. Zakładał, że pracodawca będzie zobowiązany do czasowego wstrzymania wykonywania pracy, jeśli temperatura w pomieszczeniu przekroczy 35 st., a przy pracy na otwartej przestrzeni 32 st. Dodano, że przypadku wysokich temperatur pracodawca ma obowiązek w pierwszej kolejności zastosować możliwe środki ochrony zbiorowej, w tym wentylację i klimatyzację. Przepisy zaczną obowiązywać w 2027 r.
Obecnie, jeśli temperatura w pomieszczeniu nie przekracza 28 st. C, pracodawca nie musi zapewniać pracownikom darmowych napojów. W przypadku wyższej jest to konieczne, bez względu na to, czy miejsce jest wyposażone w klimatyzację, czy nie.
Sprawa nie jest prosta również w pojazdach komunikacji miejskiej
Nierzadko pasażerowie skarżą się, że jazda autobusami, tramwajami, a nawet pociągami w upalne dni przypomina wizytę w piekle. W Poznaniu w klimatyzację wyposażone jest 58,8 proc. wszystkich tramwajów. Te, które są jej pozbawione, w ciepłe dni po prostu nie jeżdżą.
- Na okres wakacyjny wstrzymano wykorzystanie w ruchu liniowym tramwajów typu 105Na i Alfa, które nie są wyposażone w klimatyzację, a dodatkowo ich konstrukcja sprawia, że pasażerowie mogą odnosić wrażenie, że włączone jest ogrzewanie – przekazywała "Głosowi Wielkopolskiemu" Agnieszka Smogulecka, rzeczniczka MTP.
W Krakowie tamtejszy Zarząd Transportu Publicznego musiał interweniować, bo mieszkańcy zgłaszali niedziałającą klimatyzację w miejskich autobusach.
Jeśli chodzi o sytuację z klimatyzacją w autobusach Mobilis, mowa o 90 pojazdach przegubowych marki MAN – trzydzieści pojazdów przeszło już pierwszą aktualizację oprogramowania. To oznacza, że system chłodzenia zaczyna funkcjonować w sposób, który jest zgodny z naszymi oczekiwaniami. Choć nie jest jeszcze idealnie, w autobusach jest zauważalnie chłodniej niż w ostatnich dniach – zaznaczał ZTM.
W lipcu krakowski Zarząd Transportu Publicznego przeprowadził 75 kontroli autobusów firmy Mobilis. Negatywnie wypadły 44 z nich – informował portal lovekrakow.pl.
Klimatyzacja nas pogrąży, a nie uratuje
Głośną dyskusję na ten temat toczono we Francji. Marine Le Pen obiecywała, że po wygraniu wyborów w 2027 r. doprowadzi do instalacji klimatyzacji w wielu miejscach. Klimatyzacja stała się więc narzędziem w politycznej walce. Jest symbolem działania tak, aby to jednostce było najwygodniej – pal licho z konsekwencjami. A na te zwracali uwagę oponenci skrajnie prawicowej polityczki, według których z upałami trzeba walczyć inaczej, np. poprzez tworzenie zielonych przestrzeni w miastach. Na dodatek zwiększone użycie chłodzących urządzeń tylko pogłębia problem.
O konsekwencjach przekonaliśmy się zresztą w Polsce podczas lipcowej fali upałów. Polskie Sieci Elektroenergetyczne odnotowały 50-krotny wzrost energii w ciągu tylko jednego dnia.
- W okresie upałów obserwujemy nieco zwiększone zapotrzebowanie na moc związane m.in. z pracą klimatyzacji czy urządzeń chłodniczych. W ciągu dnia zaspokaja je m.in. fotowoltaika, jednak po zachodzie słońca produkcję wystarczającej ilości energii zapewnić muszą inne rodzaje źródeł - przekazał PAP rzecznik prasowy Polskich Sieci Elektroenergetycznych (PSE) Maciej Wapiński.
Jak wyjaśniał przedstawiciel PSE, wkraczające do akcji bloki węglowe i gazowe ze względu na koszt paliwa oraz uprawnień do emisji oferują energię droższą niż w przypadku źródeł odnawialnych.
Trudno wyobrazić sobie, żeby każdy i wszędzie mógł korzystać z klimatyzacji. Dla niektórych to pewnie idealna wizja, ale niemożliwa dla zrealizowania i pogłębiająca problem. Dlatego musimy szukać alternatyw, tak by dało się mieszkać i żyć bez konieczności instalowania chłodzących urządzeń.
Jeżeli pójdziemy w innym kierunku może okazać się, że restauracja, na którą w sieci spadła fala krytyki, okaże się wizjonerska. Po prostu klimatyzacja będzie luksusem, na który pozwolą sobie ci mogący mieszkać w droższych mieszkaniach i chodzący do miejsc, gdzie chłodzenie wprowadzone jest za dodatkową opłatą. A co z resztą? Cóż, skoro nie będzie drzew rzucających cień, to może pod ziemią znajdzie się ochłoda.