REKLAMA

Oto Surface Pro, na jakiego czekałem. Lepiej późno niż wcale

Pamiętacie te wszystkie filmy science-fiction, w których bohaterowie używają smukłych, lekkich tabletów z pełną mocą komputera? To marzenie, które Microsoft obiecywał spełnić od dekady z linią Surface. Tymczasem rzeczywistość okazała się brutalna - albo płaciliśmy majątek za Surface Pro, albo godziliśmy się na irytująco ospałego Surface Go. Ale może, nareszcie, ta technologiczna telenowela zmierza ku szczęśliwemu zakończeniu.

Surface Pro na jakiego czekałem
REKLAMA

Już jutro gigant z Redmond najprawdopodobniej zaprezentuje światu dwa nowe urządzenia - Surface Laptop z 13-calowym ekranem oraz, co szczególnie elektryzuje, Surface Pro z 12-calowym wyświetlaczem. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że oba mają być napędzane procesorem Snapdragon X Plus - układem ARM, który może całkowicie zmienić reguły gry.

Informacje te nie są wynikiem wróżenia z fusów - pochodzą z dokumentów FCC (Federalnej Komisji Łączności w Stanach Zjednoczonych), gdzie Microsoft zarejestrował dwa nowe przenośne urządzenia komputerowe wraz z modułem Wi-Fi 7 Qualcomma. Przecieki wskazują też na zaokrąglone krawędzie (pożegnanie z kanciastym designem!), a sam Surface Pro 12" ma być cieńszy niż kartka z notesu moich wymówek, dlaczego nie kupiłem wcześniej Surface'a - zaledwie 7,8 mm.

REKLAMA

Czytaj też:

Historia niespełnionych obietnic, czyli Surface w rozkroku

Microsoft od lat wykonuje technologiczny szpagat, próbując jedną linią produktów zaspokoić dwa różne segmenty rynku. Z jednej strony Surface Pro - sztandarowiedc, który teoretycznie miał być tabletem, w praktyce jednak, przez cenę równą polskiemu średniemu wynagrodzeniu (nawet ponad 4000 zł za podstawową wersję), musiał być traktowany jako wydajny laptop zastępujący narzędzie pracy. Z drugiej strony Surface Go - tańsza alternatywa z procesorem Intel Pentium Gold 4415Y, który nigdy nie był w stanie nawiązać równej walki z iPadami.

Surface Pro OLED - genialny tablet, sprzęt-marzenie. W cenie urągającej zdrowemu rozsądkowi

Ta schizofreniczne pozycjonowanie produktów sprawiło, że Microsoft zawisł w próżni - nie mając ani prawdziwego tabletu dla konsumentów (bo Surface Pro był za drogi), ani w pełni konkurencyjnego urządzenia dla iPada (bo Surface Go był za słaby). To trochę jak próba bycia jednocześnie ekskluzywną restauracją i fast-foodem - trudno zadowolić wszystkich, nie zadowalając przy tym nikogo.

Snapdragon X Plus - kiedy ARM robi różnicę

Pamiętacie te wszystkie westchnienia, gdy Apple przeszło na własne procesory ARM w MacBookach? Gdyby tylko Windows miał coś podobnego... - wzdychali użytkownicy. Cóż, Snapdragon X jest właśnie tym, na co czekaliśmy.

Ten procesor to młodszy brat sztandarowego Snapdragon X Elite, ale nie dajcie się zwieść temu Plus w nazwie, sugerującemu niższą pozycję. Benchmarki pokazują, że oferuje wydajność wielordzeniową o 54 proc. wyższą niż Intel Core Ultra 7 155H, a jednocześnie zużywa o połowę mniej energii. To jak porównanie oszczędnego diesla z paliwożernym V8 - moc jest, ale bez konieczności tankowania co chwilę.

Układ NPU (Neural Processing Unit) w Snapdragon X Plus wykonuje 45 TOPS (bilionów operacji na sekundę), co przewyższa możliwości układu M3 od Apple'a. W życiu codziennym oznacza to, że twój tablet nie będzie się grzał jak reaktor w Czarnobylu przy każdym zadaniu związanym z AI, a bateria nie będzie wysyłać SOS-ów po godzinie pracy.

Surface Go 2 class="wp-image-1845601"
Surface Go były super gdyby nie jeden malutki szczególik - chipset o marnej wydajności i sprawności energetycznej

Owszem, sztandarowy Snapdragon X Elite oferuje około 45 proc. wyższą wydajność w zadaniach wielordzeniowych, ale różnica w wydajności jednordzeniowej jest minimalna, a to właśnie ona ma największe znaczenie w codziennym użytkowaniu tabletu. Oba chipsety mają identyczny układ NPU o wydajności 45 TOPS, więc pod względem obsługi AI stoją na równi.

Surface Pro 12" - iPad z Windowsem, którego zawsze chciałem

Przyznaję bez bicia - mimo że jestem zadowolonym klientem Microsoftu, z zazdrością spoglądałem na iPady Pro. Były smukłe, wydajne, miały świetne ekrany i długi czas pracy na baterii. Jedyny problem? iPadOS, który mimo ciągłych ulepszeń, nadal przypomina system operacyjny zaprojektowany dla większego telefonu, a nie dla urządzenia pretendującego do zastąpienia komputera.

Surface Pro 12" z procesorem Snapdragon X Plus może być właśnie tym urządzeniem, które pozwoli mi przestać zerkać na drugą stronę płotu - tabletem z prawdziwym systemem Windows, który nie będzie wymagał oddania nerki, by go kupić, ani nie będzie działał jak sprzęt z poprzedniej dekady.

Frustrująco ograniczony iPad jest wciąż optymalny w relacji jakość-wydajność-cena

Oczywiście kluczowa będzie cena. Jeśli Microsoft ustawi ją na poziomie porównywalnym z iPadem Pro (a nie z MacBookiem Pro, jak to często bywało), to może mieć w rękach prawdziwego game-changera. Przecieki sugerują, że nowy Surface Pro 12" może kosztować między 800 a 900 dol. (około 3200-3600 złotych) - nadal nie jest to kwota, za którą możesz kupić używane auto, ale znacznie bliżej tego, co większość z nas jest skłonna zapłacić za tablet premium.

Mniejszy, 12-calowy Surface Pro ma bezpośrednio konkurować z 11-calowym iPadem Pro. To jasny sygnał, że Microsoft wreszcie zrozumiał, gdzie leży niebezpieczeństwo i szansa jednocześnie.

Czego oczekuję, czyli lista życzeń technomaniaka. Mam na niej cały jeden punkt

Po pierwsze i ostatnie, oprócz uczciwej ceny bazowej, Microsoft powinien skończyć z praktyką żądania absurdalnych kwot za akcesoria, które są tak naprawdę niezbędne. Klawiatura Type Cover i rysik Surface Pen to nie luksusy - to podstawowe narzędzia do wykorzystania pełnego potencjału urządzenia. Wycenianie ich jak złoto z Fortu Knox to jak sprzedawanie samochodu bez kół, a potem kasowanie ekstra za opcjonalny zestaw do jazdy.

Czy powinniśmy liczyć na przełom?

Warto zauważyć, że Microsoft nie planuje hucznego wydarzenia dla tych premier - zamiast tego ma opublikować wpis na blogu. Czy to oznacza, że firma nie traktuje tych produktów jako przełomowych? A może wręcz przeciwnie - są one tak oczywistą ewolucją, że nie wymagają specjalnych fanfar?

Snapdragon X Plus (X1P-42-100) to układ z niższej półki w rodzinie Snapdragon X, ale nadal oferuje imponującą wydajność z taktowaniem bazowym 3,4 GHz. W testach wypada lepiej niż procesor Intela poprzedniej generacji i w niektórych przypadkach przewyższa nawet AMD Ryzen AI 300 Series. To sugeruje, że nawet ten budżetowy wariant będzie wystarczająco mocny dla większości zastosowań tabletowych.

Co ciekawe nowy Surface Pro ma zrezygnować z portu Surface Connect - charakterystycznego magnetycznego złącza ładowania, które było znakiem rozpoznawczym linii od lat. To kolejny dowód na to, że Microsoft może w końcu porzucać swoje dotychczasowe schematy myślowe i projektować urządzenia na nowo, z czystą kartą.

Lepiej późno niż wcale, czyli czy warto było czekać?

Czy Surface Pro 12" z procesorem Snapdragon X Plus to urządzenie, dla którego warto było cierpliwie znosić lata technologicznych frustracji z uwagi na równie przecudownego co absurdalnie drogiego Surface Pro? Na pełną odpowiedź musimy poczekać do oficjalnej premiery i pierwszych testów, ale wszystkie znaki na niebie, ziemi i w dokumentach FCC wskazują, że Microsoft wreszcie trafił w dziesiątkę.

Po latach prób i błędów, gigant z Redmond może w końcu mieć w swoim portfolio tablet, który nie będzie ani drogi, ani frustrująco powolny jak Surface Go - po prostu odpowiedni. Urządzenie, które będzie mogło konkurować z iPadem nie tylko na papierze, ale i w rzeczywistym użytkowaniu, jednocześnie oferując pełny Windows, a nie jego zubożoną wersję czy system operacyjny na sterydach.

REKLAMA

Być może w końcu doczekamy się czasów, gdy wybór między tabletem Apple'a a Microsoftu będzie prawdziwym dylematem, a nie wyborem między wydajnością a ceną. I nawet jeśli zajęło to Microsoftowi lata, by dojść do tego punktu - lepiej późno niż wcale. W końcu lepszy Surface późno, niż żaden Surface...

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-05-05T17:48:10+02:00
Aktualizacja: 2025-05-05T08:57:01+02:00
Aktualizacja: 2025-05-05T07:42:43+02:00
Aktualizacja: 2025-05-05T07:31:40+02:00
Aktualizacja: 2025-05-05T05:50:00+02:00
Aktualizacja: 2025-05-04T15:39:28+02:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA