REKLAMA

Gasili pożar w polskim parku narodowym przez 11 dni i pokazali skalę zniszczeń. Płakać się chce

Ogromna dewastacja – ogromne połacie parku narodowego zostały strawione przez ogień. Widok z góry uzmysławia, do jak wielkiej tragedii doszło.

Gasili pożar w polskim parku narodowym przez 11 dni i pokazali skalę zniszczeń. Płakać się chce
REKLAMA

Biebrzański Park Narodowy zamieścił film nagrany 28 kwietnia podczas dogaszania pożarzyska. Obszar działań gaśniczych to ok. 450 ha, a spaliło się 185 ha.

Akcja gaśnicza trwała 11 dni. Dzięki natychmiastowej akcji z udziałem kilkuset osób, oraz dzięki użyciu śmigłowców i samolotu - ogień nie rozprzestrzenił się znacząco na obszar ochrony ścisłej Czerwone Bagno. Dziękujemy Lasom Państwowym i Policji za zadysponowanie łącznie sześciu statków powietrznych do gaszenia pożaru. Biebrzański Park Narodowy dziękuje wszystkim służbom biorącym udział w akcji gaśniczej oraz wszystkim instytucjom i osobom prywatnym wspierającym walkę z żywiołem - napisano na Facebooku.

REKLAMA

Szczególnie uderza porównanie z terenem, do którego ogień na szczęście się nie dostał. Tam – duże, zielone drzewa, tu czarna, spalona ziemia, gdzie wcześniej były trzcinowiska. Nieliczne wysepki uratowały się przed pożarem.

Jak szacowało wcześniej Ministerstwo Klimatu i Środowiska, pożar objął turzycowiska i trzcinowiska oraz niewielkie fragmenty lasu bagiennego. Spaleniu uległy głównie zbiorowiska szuwarów turzycowych.

Spośród zbiorowisk nieleśnych uległy spaleniu na największych powierzchniach: zbiorowisko z trzcinnikiem lancetowatym, szuwar turzycy tunikowej, kwaśne młaki niskoturzycowe (zbiorowisko turzycy pospolitej i jaskra płomiennika), w następnej kolejności na mniejszych powierzchniach: szuwar trzcinowy, łozowisko wierzby szarej i pięciopręcikowej, wilgotne łąki, ziołorośla z wiązówką błotną i kozłkiem lekarskim.

Według wstępnych szacunków pożarowi uległy siedliska następujących, rzadkich gatunków ptaków: wodniczki, dubelta, derkacza, kropiatki, kszyka, podróżniczka oraz żerowiska orlika grubodziobego, błotniaka łąkowego, błotniaka stawowego i gadożera.

- Z pewnością ucierpiały w pożarze drobne ssaki, gryzonie, np. nornik północny, nornice, ryjówki; lęgi ptaków, w tym gatunków pospolitych: jak np. świergotki, skowronki, pokląskwy; gady, np. żmija zygzakowata; płazy, np. żaba moczarowa oraz zdecydowana większość żyjących tu bezkręgowców – wyliczał resort, pokazując skalę zniszczeń.

Chciałbym wierzyć i liczyć na to, że podobnych obrazków nie będziemy musieli w przyszłości oglądać, ale trudno się oszukiwać. "Mając na uwadze postępującą suszę i brak skutecznych działań jej zapobiegających, pożary nad Biebrzą będą coraz częstsze i coraz bardziej dewastujące środowisko naturalne" - pisała Fundacja Dla Biebrzy.

REKLAMA

Jeszcze w marcu Biebrzański Park Narodowy pokazywał, jak bardzo susza wpływa na przyrodę. Zagrożenie pożarowe jest duże, więc obawy o rodzime lasy i łąki są zrozumiałe.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-04-30T09:42:34+02:00
Aktualizacja: 2025-04-30T08:05:39+02:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA