Microsoft może i jest liderem w AI, ale Copilot to dramat

Podczas marcowego dorocznego spotkania kierownictwa Microsoftu dyrektor finansowa Amy Hood zaprezentowała slajd, który wywołał niemałe poruszenie wśród kierownictwa firmy. Wykres przedstawiał liczbę tygodniowych użytkowników Copilota - konsumenckiego narzędzia AI Microsoftu - na przestrzeni ostatniego roku. Linia na wykresie była praktycznie płaska, utrzymując się na poziomie około 20 mln użytkowników tygodniowo.

Na tym samym slajdzie znajdowała się druga linia, pokazująca wzrost ChatGPT w analogicznym okresie. Ta linia zdecydowanie pięła się w górę, osiągając poziom 400 mln tygodniowych użytkowników. Różnica jest więc kolosalna - ChatGPT przyciąga około 20 razy więcej użytkowników niż Copilot.

Czytaj też:

Kontekst tych liczb jest jeszcze bardziej niepokojący dla Microsoftu. Na świecie jest około 1,5 mld użytkowników systemu Windows, co oznacza, że zaledwie nieco ponad 1 proc. z nich korzysta z Copilota, mimo iż jest on domyślną aplikacją w systemie i Microsoft intensywnie promuje go na każdym kroku.

Tymczasem ChatGPT kontynuuje swój imponujący marsz po globalnej popularności. Według danych z lutego liczba 400 mln tygodniowych aktywnych użytkowników stanowi dwukrotność liczby z sierpnia ubiegłego roku, kiedy ChatGPT miał 200 mln tygodniowych użytkowników. W grudniu 2024 r. było to 300 mln, co oznacza wzrost o 33 proc. w zaledwie dwa miesiące.

Niektóre źródła podają nawet, że w kwietniu ChatGPT mógł osiągnąć poziom 800 mln tygodniowych aktywnych użytkowników, choć oficjalne komunikaty OpenAI mówią o 400 mln. Niezależnie od dokładnej liczby trend jest jednoznaczny - popularność ChatGPT rośnie w imponującym tempie, podczas gdy Copilot stoi w miejscu.

Dyrektor operacyjny OpenAI Brad Lightcap nie ukrywa ambicji firmy - planują osiągnąć 1 mln użytkowników do końca roku. Patrząc na dotychczasowe tempo wzrostu, cel ten wydaje się jak najbardziej realny.

Prezentacja Amy Hood była szczególnie bolesna dla zespołu odpowiedzialnego za konsumencką wersję AI w Microsofcie, a zwłaszcza dla człowieka, który kieruje nim od roku - Mustafy Suleymana.

Microsoft zatrudnił Suleymana w marcu ubiegłego roku, wraz z dużą częścią talentów z jego borykającego się z trudnościami startupu AI Inflection, płacąc za to 650 mln dol. w formie opłaty licencyjnej. Była to część strategii mającej na celu ożywienie Copilota, zmniejszenie jego zależności od OpenAI i przekształcenie asystenta w prawdziwy produkt konsumencki

Suleyman - który otrzymał tytuł CEO Microsoft AI - nadzorował przeprojektowanie Copilota i wprowadził kilka nowych funkcji, w tym możliwość wykonywania przez AI działań na określonych stronach internetowych. Jednak pomimo tych wysiłków i znaczących inwestycji Copilot nie zdołał przyciągnąć użytkowników na poziomie porównywalnym z ChatGPT.

Istnieje kilka potencjalnych przyczyn, dla których Copilot nie osiąga sukcesu na miarę ChatGPT. ChatGPT wszedł na rynek wcześniej i szybko stał się synonimem czatbota AI, podczas gdy Copilot jest często postrzegany jako jeszcze jeden asystent AI. Mimo że Microsoft zintegrował Copilota z platformami takimi jak Windows 11, Microsoft 365 i przeglądarka Edge, nie przełożyło się to na znaczący wzrost zaangażowania użytkowników.

Copilot jest zasilany przez modele OpenAI, co stawia go w trudnej pozycji konkurencyjnej wobec ChatGPT, który jest natywnym produktem tej samej technologii. Użytkownicy nie widzą wystarczająco dużo unikalnych funkcji, które skłoniłyby ich do wyboru Copilota zamiast ChatGPT.

Sytuacja jest niepokojąca dla Microsoftu, który zainwestował miliardy dolarów w OpenAI i postawił na AI jako kluczowy element swojej przyszłej strategii. - Szybko wprowadzamy AI na każdym poziomie stosu technologicznego i dla każdej roli w procesie biznesowym, aby zwiększyć produktywność naszych klientów - jak stwierdził CEO Satya Nadella podczas rozmowy o wynikach w październiku.

Microsoft nie może przekonać nawet własnych użytkowników Windows do korzystania z Copilota, co stawia pod znakiem zapytania skuteczność tej strategii. Firma była zmuszona wycofać się z niektórych swoich najbardziej ambitnych planów, w tym z domyślnego klawisza Copilot, pozwalając użytkownikom dostosować go do innych funkcji.

Kolejne miesiące będą kluczowe dla przyszłości Copilota. Nadella wciąż jest zauroczony Suleymanem, ale ma też tendencję do zmiany kierunku, jeśli projekty nie spełniają oczekiwań. Jeśli sytuacja się nie zmieni, Suleyman może znaleźć się na celowniku Amy Hood, dyrektor finansowej, która jest znana z bezwzględności w kwestii cięć, jeśli dział nie przynosi rezultatów.

Microsoft ma przed sobą trudne wyzwanie. Z jednej strony firma zainwestowała ogromne środki w AI i nie może sobie pozwolić na porażkę. Z drugiej strony obecna strategia z Copilotem nie przynosi oczekiwanych rezultatów.

Mimo partnerstwa z Microsoftem, Open AI zdaje się być głównym beneficjentem tej sytuacji. ChatGPT już teraz obsługuje ponad 1 mld zapytań dziennie i stał się podstawowym narzędziem dla wielu użytkowników, od studentów po profesjonalistów. Co więcej usługa jest już wykorzystywana przez 92 proc. firm z listy Fortune 100.

Microsoft będzie musiał dokonać trudnych wyborów: kontynuować inwestycje w Copilota, licząc na przełom, czy może skoncentrować się na innych aspektach swojej strategii AI? Faktem jest, że bez radykalnej zmiany podejścia trudno będzie firmie dogonić ChatGPT.

Dla entuzjastów technologii i obserwatorów rynku ewolucja tej sytuacji będzie niezwykle interesująca do śledzenia. Czy Microsoft znajdzie sposób, aby tchnąć nowe życie w Copilota, czy może pogodzi się z rolą drugiego gracza na rynku, który sam pomógł stworzyć poprzez inwestycje w OpenAI? Odpowiedź na to pytanie będzie miała istotny wpływ na kształt rynku AI w nadchodzących latach.

Dla użytkowników oznacza to, że ChatGPT prawdopodobnie pozostanie dominującym narzędziem AI na rynku konsumenckim w najbliższej przyszłości, a Microsoft będzie musiał znaleźć inny sposób, aby przekonać użytkowników do swoich rozwiązań opartych na sztucznej inteligencji.