REKLAMA

Oto najnowszy chiński niewidzialny myśliwiec. Kilka szczegółów zaskakuje

Chińska Shenyang Aircraft Corporation znowu zaskakuje. Do sieci trafiły nowe zdjęcia futurystycznego myśliwca stealth, który nieoficjalnie nosi oznaczenie J-50. I choć temat nowej generacji lotnictwa bojowego rozwija się po obu stronach Pacyfiku, to właśnie ta konstrukcja wzbudza coraz więcej pytań i emocji. Bo mówimy o samolocie, który nie ma ogona i wloty powietrza jak z filmów science fiction.

Oto najnowszy chiński niewidzialny myśliwiec. Kilka szczegółów zaskakuje
REKLAMA

Pierwszy raz świat usłyszał o J-50 pod koniec grudnia 2024 r. Wtedy równolegle pojawiły się dwa chińskie projekty nowej generacji: mniejszy, właśnie J-50 od Shenyang, oraz większy, trójsilnikowy J-36 produkowany przez konkurencyjną Chengdu Aircraft Corporation.

To nie jest żadna makieta – obie maszyny widziano w locie. A przynajmniej J-36, który już kilkukrotnie testował niebo nad Chinami. J-50 natomiast milczał przez ponad trzy miesiące… aż do teraz.

REKLAMA

Chińska rewolucja w powietrzu

Nowe zdjęcie, które wyciekło do sieci, przedstawia J-50 w znacznie wyraźniejszym profilu bocznym niż kiedykolwiek wcześniej. I chociaż wciąż nie wiadomo, czy fotografia pochodzi z najnowszego lotu, czy z pierwszego testu 26 grudnia, to sam widok maszyny pozwala dostrzec detale, które wcześniej były jedynie przedmiotem spekulacji.

Na pierwszy rzut oka J-50 przypomina futurystyczną wersję F-22 Raptor. Prawdopodobnie posiada boczne komory uzbrojenia – podobnie jak F-22 czy chiński J-20 – co pozwala przenosić rakiety wewnątrz kadłuba, nie zdradzając się radarom. Pod nosem można też zauważyć charakterystyczne wybrzuszenie – przypuszczalnie to miejsce na elektrooptyczny system celowniczy, jak w F-35.

Kokpit? Jest. Choć nie tak oczywisty. Część obserwatorów podejrzewała, że J-50 może być maszyną bezzałogową, jednak obecnie wszystko wskazuje na to, że jest to załogowy myśliwiec nowej generacji. Osłona kabiny jest widoczna, choć nadal nie znamy dokładnie jej kształtu ani sposobu integracji z resztą kadłuba.

Samolot J-36.

Nowe detale, nowe spekulacje

Jedną z najbardziej charakterystycznych cech J-50 są jego skrzydła w układzie lambda – mocno pochylone do tyłu, z nietypowym profilem. Równie ciekawie prezentują się dysze silników – spłaszczone, dwuwymiarowe, przypuszczalnie z możliwością wektoryzacji ciągu. To rozwiązanie, które pozwala maszynie manewrować na ekstremalnych kątach natarcia.

Największe zaskoczenie to jednak wloty powietrza. Mamy tu bardzo nowoczesne rozwiązanie zgodne z wymogami efektywności naddźwiękowej (Diverterless Supersonic Inlet, DSI). Poprawia to własności stealth i aerodynamikę.

Więcej na Spider's Web:

J-50 kontra J-36 – kto wygra?

Obie maszyny – J-50 i J-36 – najprawdopodobniej nie należą do tego samego programu. Różnią się masą, rozmiarami, konfiguracją silników i prawdopodobnym przeznaczeniem. J-50 wydaje się być myśliwcem przewagi powietrznej, stawiającym na zwinność i trudną wykrywalność, podczas gdy J-36 może być powietrzną ciężarówką – z trzema silnikami i większym zasięgiem.

REKLAMA

Nowe zdjęcia J-50 potwierdzają tylko jedno: jesteśmy świadkami narodzin zupełnie nowej generacji lotnictwa bojowego. To już nie są tylko rysunki koncepcyjne. To realne maszyny, które latają, testują i zbierają dane.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-04-06T07:10:00+02:00
Aktualizacja: 2025-04-05T16:40:00+02:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA