Chciałbyś mieć własny przydomowy wiatrak? Lepiej dobrze się zastanów - ostrzegają naukowcy
Rynek odnawialnych źródeł energii w Polsce przyspiesza jak ekspres – ale czy na pokładzie jest miejsce dla małych turbin wiatrowych? Choć energia ze słońca bije rekordy popularności, a panele fotowoltaiczne zdobią dachy nawet najmniejszych domów jednorodzinnych, to wiatr – szczególnie ten mały, bliski ziemi – wciąż wzbudza więcej pytań niż zachwytów. Oto co naprawdę warto wiedzieć, zanim pomyślisz o własnym wiatraku w ogrodzie.

Czy mały wiatrak przy domu może opłacalną inwestycją dla Kowalskiego? Odpowiedzi szukał międzynarodowy zespół badawczy, a ich wnioski opublikowano w prestiżowym magazynie Energy.
Kiedy wiatr wieje... za słabo
Autorzy analizy nie owijają w bawełnę. Bez solidnego spadku kosztów inwestycyjnych, podobnego do tego, jaki w ostatnich latach uraczyła nas fotowoltaika, małe turbiny wiatrowe w Polsce raczej pozostaną ciekawostką niż powszechnym rozwiązaniem.
Ekonomiczna opłacalność? Prawdopodobnie tylko w bardzo specyficznych, wyjątkowo wietrznych lokalizacjach. To trochę jak z wygraną w lotto – fajnie się o tym myśli, ale szanse nie są zbyt duże.
Badania przeprowadzone przez Joannę Wieczorek, Jakuba Jurasza, Adama Jaczewskiego i Bogdana Bochenka, opublikowane w magazynie Energy, nie pozostawiają złudzeń: wiatr na wysokości 10 m nad ziemią w Polsce nie jest naszym sprzymierzeńcem. To właśnie na tej wysokości działają małe turbiny wiatrowe, przeznaczone dla inwestorów indywidualnych i małych gospodarstw domowych.
Więcej na Spider's Web:
Fotowoltaika kontra wiatr
Z danych z 173 stacji pomiarowych IMGW z lat 2018–2023 wynika, że średni współczynnik wydajności energetycznej małych turbin w Polsce to zaledwie 328 kWh na każdy zainstalowany kilowat mocy rocznie. Dla porównania: panele fotowoltaiczne w Europie Środkowej potrafią wygenerować nawet trzy razy więcej energii przy tej samej mocy.
Lokalizacje o bardzo niskim współczynniku mocy wykazują również niskie wskaźniki zużycia własnego. W przypadku większości systemów o średnim współczynniku wydajności przekraczającym 5 proc. zużycie własne waha się od 20 do 40 proc. W lokalizacjach wykorzystujących energię wiatrową, gdzie współczynnik mocy przekracza 10 proc., zużycie własne waha się od 25 do prawie 55 proc. w najbardziej wietrznych miejscach - podaje Obserwator IMGW.
Małe turbiny wiatrowe charakteryzuje mniejsza zależność od sieci elektrycznej. Natomiast z racji tego, że generacja małych i dużych turbin wiatrowych jest silnie skorelowana, korzyści wynikające z produkcji energii we własnej instalacji będą znikome, jeśli energię z sieci będzie można kupić taniej korzystając z taryf dynamicznych - podają naukowcy.
Mała turbina – duży koszt
Autorzy badań porównali także opłacalność hybrydowych systemów łączących małe turbiny wiatrowe i instalacje fotowoltaiczne. W teorii brzmi świetnie: kiedy nie świeci słońce, wieje wiatr – a przynajmniej tak byśmy chcieli. Problem w tym, że szczytowe generacje energii z tych źródeł rzadko się uzupełniają, szczególnie w Polsce, gdzie i słońce, i wiatr bywają chimeryczne.
Badacze zalecają, aby przed podjęciem decyzji inwestycyjnej w przydomowe turbiny wiatrowe przeprowadzić indywidualne pomiary prędkości wiatru oraz analizę ekonomiczną przedsięwzięcia. Wskazują też rozwagę przy projektowaniu systemów wsparcia publicznego. Jest ona niezbędna, aby uniknąć subsydiowania instalacji w lokalizacjach o niskim potencjale energetycznym - informuje IMGW.
W ocenie autorów, bez znaczącego obniżenia kosztów lub wprowadzenia ukierunkowanych zachęt ekonomicznych, przydomowe turbiny wiatrowe będą raczej rozwiązaniem niszowym niż szeroko stosowaną alternatywą dla fotowoltaiki.
Na drodze rozwoju małych turbin wiatrowych w Polsce stoi nie tylko słaby wiatr, ale i finanse. Inwestycja taka wciąż jest droga, a w odróżnieniu od fotowoltaiki – nie doczekała się jeszcze spadku kosztów, który uczyniłby ją masowym rozwiązaniem. Dla przeciętnego inwestora indywidualnego może to być po prostu zbyt kosztowne hobby, które nie zwróci się w rozsądnym czasie.
To, co ratuje małe wiatraki przed zupełnym zapomnieniem, to ich potencjał jako elementów systemów hybrydowych – szczególnie w miejscach, gdzie trudno o stabilne połączenie z siecią energetyczną, a każda kilowatogodzina z własnego źródła ma znaczenie.
Jeśli masz działkę w bardzo wietrznej okolicy – i to nie takiej, gdzie tylko „czasem zawieje”, ale z regularnymi i silnymi podmuchami – możesz rozważyć inwestycję w małą turbinę wiatrową jako uzupełnienie fotowoltaiki. Ale jeśli liczysz na szybki zwrot z inwestycji i pełną niezależność energetyczną – lepiej jeszcze się wstrzymać.