REKLAMA

Spotkałem Polaka w Kingdom Come 2. Komar klnie jak szewc i jest psem na baby

Komar to postać, którą trudno zapomnieć. Wulgarny, chętny do bitki, pies na baby. Do tego mówi wyłącznie po polsku, przez co mieszkańcy średniowiecznej Bohemii ledwo go rozumieją. Nasz krajan powiela kilka przykrych stereotypów, ale nie można odmówić mu patriotycznego ducha.

Spotkałem Polaka w Kingdom Come 2. Komar klnie jak szewc i jest psem na baby
REKLAMA

Wbijając ponad 100 godzin w Kingdom Come: Deliverance 2, w otwartym świecie napotkałem ludzi różnych narodowości. Nie tylko Czechów, Niemców oraz Węgrów, ale także przybyszy z odległych stron, jak czarnoskóry Musa z terenów współczesnego Sudanu. Jednak najmocniej zapadł mi w pamięć nasz krajan, Polak o przezwisku Komar.

REKLAMA

Polaka Komara z Kingdom Come: Deliverance 2 spotkałem w nietypowych okolicznościach. To pies na baby.

Gdy pierwszy raz zobaczyłem Komara, akurat zakładano mu stryczek. Miejscowy kowal wraz z parobkami postanowili własnoręcznie wymierzyć sprawiedliwość za to, że Polak zbałamucił żonę kowala. Nie była to do końca prawda. Co prawda Komar miał takie zamiary, bo pies na baby to straszny, ale stan upojenia sprawił, że zasnął, nim mogło do czegokolwiek dojść.

Lamenty, prośby i błagania kowalowej na nic się zdały, nie licząc jej podbitego oka. Komar został zaciągnięty na wiejską łąkę, gdzie miał dokonać żywota powieszony na drzewie. Główny bohater Henryk nie dopuszcza do samosądu, a na moment przed interwencją możemy słyszeć, jak Komar zachwala swoją „polską kiełbasę” oraz wychwala Polskę.

Jedno Komarowi trzeba oddać. Facetowi nie brakuje patriotyzmu
W Kingdom Come Deliverance 2 możemy pomóc rodakowi w rozprawieniu się z grupą kowala

Urok Komara polega na tym, że to JEDYNA postać w Kingdom Come: Deliverance 2 mówiąca po polsku. Dlatego nikt go nie rozumie.

KCD2 jest wydawane z polskimi napisami, ale niestety zabrakło dialogów w naszym języku. Gram więc po angielsku i zapewne dlatego tak wytrąciło mnie z równowagi, gdy nagle, po kilkudziesięciu godzinach rozgrywki, usłyszałem NPC krzyczącego po polsku. Do tego z ku**ami w formie przeciwników. Wszyscy dookoła mówią po czesku lub niemiecku, a Komar to wyjątek od reguły.

Prowadzi to do kapitalnych scenek humorystycznych. Komara nikt nie rozumie, a i Komar tak średnio kuma, co się do niego mówi. Na szczęście czeski bywa podobny do polskiego, przez co bohaterowie potrafią znaleźć nić porozumienia. Jest to jednak okupione wieloma zabawnymi wymianami zdań. Jak wtedy, gdy Komar stara się wytłumaczyć Henrykowi, że potrzebuje broni. Albo kiedy wspólnie śpiewają w karczmie.

Mości Komar włada nie tylko trudnym językiem, ale i szablą. Jej zakrzywione ostrze wyróżnia się nieco na tle prostych mieczów czeskich wojaków. Pozostając przy języku, nasz krajan dokształca kompanów w tematyce sztuk miłosnych, sugerując, iż poza klasycznym bałamuceniem istnieją także inne formy przyjemności cielesnej, wymagające nieco więcej kunsztu. Propagator edukacji jak się patrzy.

Mam tylko delikatny zgrzyt z natężeniem wulgaryzmów u Komara. Strzela nimi jak z kuszy, dla niego to przecinki.

Podczas wspólnego biesiadowania towarzysze Komara są zdumieni, gdy w zdaniu Polaka zabraknie ku**y. Nasz krajan to bez wątpienia jedna z najbardziej wulgarnych postaci w całej grze. Komar jest temperamentny, porywisty oraz pełen namiętności, więc powinno być to zrozumiałe. Z drugiej strony nie jest to mężczyzna głupi ani nieokrzesany. Przeciwnie – przejawia znacznie rozumu i wiedzy od części towarzyszy.

Dlatego mam lekki zgrzyt, gdy jedna ku**a leci z jego popękanych ust za drugą. Wiem, że to wulgaryzm silnie popularny wśród Polaków, do tego powszechnie używany w kilku innych krajach Europy Środkowej, ale trochę mi nie leży, że Czesi ze studia Warhorse postanowili właśnie w ten sposób pokazać naszego krajana. Komar to postać jaskrawa, ale wydaje mi się, że gdyby uciąć jedno czy dwa przekleństwa, zyskałaby na autentyczności, nie tracąc przy tym nic ze swojej unikalności.

Nie zmienia to faktu, że obecność Komara w Kingdom Come Deliverance 2 to świetna gratka dla miłośników historii oraz gier RPG. Za czasów Władysława Jagiełły czeskie i polskie drogi wielokrotnie się przecinały, a Komar jest tego dobrym przykładem, stanowiącym przyjemną przeciwwagę dla wpływów niemieckich, silnie obecnych w średniowiecznej Bohemii.

Warto dodać, że głosu Komarowi udzielił polski aktor Konrad Eleryk, mający na koncie role w takich produkcjach jak Rojst czy Skazana. To pierwsza przygoda Eleryka z grami wideo, przynajmniej w roli aktora głosowego.

W Kingdom Come: Deliverance 2 pojawia się także wątek bitwy pod Grunwaldem.

REKLAMA

Interaktywne kompendium wewnątrz gry wiedzy zawiera wpis poświęcony Polsce, w dużej mierze skoncentrowany na naszych zmaganiach z Krzyżakami. W kodeksie KCD2 możemy przeczytać o Bitwie pod Grunwaldem z 1410 roku, chociaż przygody Henryka mają miejsce siedem lat wcześniej, w 1403 roku. Wpis do kompendium stanowi więc spoiler. Możemy w nim bowiem przeczytać, iż przynajmniej dwóch bohaterów drugiego Kingdom Come bierze udział w starciu na polach Grunwaldu. Czyli mają zapewnioną fabularną nietykalność.

Co więcej, w kodeksie można wgryźć się głębiej w historię jednego z tych bohaterów – Jaśko Sokoła – aby dowiedzieć się, iż został otruty podczas biesiady z okazji zwycięstwa pod Grunwaldem! Do zbrodni doszło rzekomo na dworze naszego króla Jagiełły. Jan Sokol z Lamberka to nie jedyna zgodna z historią postać silnie związana z naszym krajem. Drugą jest czeski bohater narodowy Jan Žižka, także sojusznik Jagiełły walczący pod Grunwaldem. Žižka to jedna z kluczowych postaci dla fabuły KCD2.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA