Wysłali robota sprzątającego w kosmos. Sprawdzali, czy przetrwa w ekstremalnych warunkach
Gdzie testuje się roboty sprzątające? Większość z was odpowie, że w laboratoriach i specjalnie przygotowanych miejscach testowych. Tymczasem Roborock postanowił sprawdzić jak jego urządzenie działa w ekstremalnych warunkach. I to naprawdę ekstremalnych.
![Wysłali robota sprzątającego w kosmos. Sprawdzali, czy przetrwa w ekstremalnych warunkach](/_next/image?url=https%3A%2F%2Focs-pl.oktawave.com%2Fv1%2FAUTH_2887234e-384a-4873-8bc5-405211db13a2%2Fspidersweb%2F2025%2F02%2F202502_roborock_wystrzelony_w_ko.jpg&w=1200&q=75)
Wyobraźcie sobie, że jesteście w środowisku, w którym temperatura wynosi do minus 60 stopni Celsjusza, , ciśnienie wynosi zaledwie 5 hPa, a wiatry wieję z prędkością do 200 km/h. Promieniowanie słoneczne jest tak silne, że jest śmiertelnie niebezpieczne. To stratosfera, czyli warstwa atmosfery rozciągająca się na wysokości od 10 do 55 km nad poziomem morza. Przez wieki była nieosiągalna dla człowieka, a pierwszymi obiektami, które zdolne były ją osiągnąć były pociski z działa paryskiego, z którego w czasie I wojny światowej ostrzeliwano Paryż. Po drugiej wojnie światowej dolne granice stratosfery były osiągalne dla wojskowych samolotów, a z czasem dla samolotów pasażerskich. Powstały również specjalne balony stratosferyczne, które umożliwiają wynoszenie przedmiotów do średnich i górnych warstw stratosfery.
I właśnie z takiego balonu skorzystała firma Roborock, która wpadła na odważny pomysł - postanowiłą wypróbować działanie robota odkurzającego w kosmosie.
No prawie w kosmosie, ale było już blisko
Roborock wysłał S8 MaxV Ultra w balonie stratosferycznym na wysokość 36,5 km. Zadaniem pierwszej bezzałogowej misji producenta było sprawdzenie działanie urządzenia w ekstremalnych warunkach - atmosferze z niewielką zawartością tlenu oraz w temperaturach spadających poniżej minus 60 stopni Celsjusza. W czasie lotu sprawdzano działanie różnych funkcji urządzenia, w tym asystenta głosowego, wysuwanych bocznych szczotek, czy głównej szczotki.
Roborock S8 MaxV Ultra przetrwał trudne warunki i wrócił bezpiecznie na Ziemię. Każdy komponent zadziałał prawidłowo, baterie nie straciły mocy, silniki nie zamarzły.
Przeprowadzenie testu w tak ekstremalnych warunkach – w których większość urządzeń elektronicznych odmawia posłuszeństwa – było dla nas wyjątkową okazją do sprawdzenia granic możliwości tworzonych przez nas technologii. Misja z udziałem S8 MaxV Ultra udowodniła, że nasze roboty są trwałe, niezawodne i gotowe na każde wyzwanie, jakie można sobie wyobrazić. Roborock nie tylko podbija więc serca użytkowników, ale teraz także przestrzeń kosmiczną - powiedziała nam
mówi Luiza Jakubowska, PR Manager Roborock Poland.
![](/_next/image?url=https%3A%2F%2Focs-pl.oktawave.com%2Fv1%2FAUTH_2887234e-384a-4873-8bc5-405211db13a2%2Fspidersweb%2F2025%2F02%2F202502_roborock_wystrzelony_w_ko.jpg&w=1200&q=75)
Roborock S8 MaxV Ultra to świetny robot
Jego recenzję możecie przeczytać na naszych łamach.
Ma siłę ssania 10 000 Pa, dwie gumowe szczotki, wysuwaną szczotkę FlexiArm, pad mopujący z częstotliwością 4000 razy na minutę, boczny pad do mycia przy krawędziach, a do tego stację dokującą. Robot porusza się po pomieszczeniach przy użyciu kamery RGB rozpoznającej 73 rodzaje obiektów, lidaru oraz czujnika ścian.
Zacytuję własną recenzję:
Odkurzanie weszło w nowy wymiar. Nie boję się stwierdzenia, że Roborock S8 MaxV Ultra to obecnie najlepszy robot sprzątający się na rynku. Dwie gumowe szczotki sprawnie pomagają oczyścić sprzątaną powierzchnię, a obrotowa szczotka, która znajduje się na wysuwanym ramieniu to świetne rozwiązanie. Dzięki temu sprytnemu zabiegowi jest w stanie lepiej oczyścić boki pomieszczenia oraz rogi. Nie występuje zjawisko omijania kurzu przy ścianach, bo wszystko jest ładnie zmiatane i wsysane. Szczotki są gumowe, a dodatkowo wokół nich znajdują się skrobaki, które rozrywają włosy, sierść itd. Mam w domu trzy kobiety, więc doskonale znam problem z włosami, które oblepiają szczotkę. W Roborocku przed dwa tygodnie jeszcze nie musiałem nic czyścić.
Nie wiem co planują w siedzibie Roborocka, ale wiem, że wysyłanie go na wysokość 36,5 km nie było przypadkowe. To pokaz możliwości firmy, która jeszcze nie powiedziała ostatniego słowa na temat rozwoju technologii.