Co potrafi Roomba Combo j5? Ten robot sprzątający będzie świetnym prezentem dla całej rodziny
Szukasz prezentu na Święta Bożego Narodzenia, z którego ucieszy się cała rodzina? Świetnym wyborem będzie robot sprzątający taki jak iRobot Roomba Combo j5, który będzie sam odkurzał mieszkanie, a do tego potrafi myć podłogi. Co jeszcze go wyróżnia i co warto o nim wiedzieć?
Odkurzacze automatyczne to urządzenia, które nie bez powodu z roku na rok cieszą się coraz większą popularnością. Dzięki nim oszczędzamy masę czasu i nerwów, bo domownicy muszą rzadziej dogadywać się między sobą, kto tym razem złapie za odkurzacz, bo z zebraniem większości kurzu, ziemi i sierści z dywanów, wykładzin, paneli i kafli radzi sobie samojezdny robot.
Roboty sprzątające takie jak iRobot Roomba Combo j5 potrafią przy tym samodzielnie opróżniać pojemnik na zbierany brud dzięki opcjonalnej stacji dokującej Clean Base oraz myć podłogi dzięki dodatkowemu pojemnikowi typu Combo, w którym zamontowano zbiornik na wodę oraz mop. A jakie jeszcze ciekawe funkcje ma ten sprzęt, z których można skorzystać i jaka jest jego specyfikacja?
Czytaj inne nasze teksty poświęcone sprzętom marki iRobot:
iRobot Roomba Combo j5 - odkurzanie i mopowanie w jednym
Wiele robotów sprzątających, zwłaszcza z tej niższej półki cenowej, potrafi jedynie odkurzać. Roomba Combo j5, którą produkuje mający już ponad dwie dekady doświadczenia w tej branży iRobot, jest z kolei przystępnym cenowo sprzętem typu 2 w 1. Standardowy pojemnik na brud można w razie potrzeby wymienić w nim na pojemnik Combo z dodatkowym zbiornikiem na wodę do mycia podłóg.
Sam robot waży 3,4 kg i ma okrągły kształt. Jego średnica to 34 cm, a na wysokość mierzy jedynie 8,5 cm. Dzięki temu wjedzie bez problemu pod wiele szafek na nóżkach, pod którymi zbiera się kurz. Zbiornik na zebrane nieczystości ma przy tym pojemność 0,4 litra, a głowica czyszcząca automatycznie dopasowuje wysokość do powierzchni, którą Roomba Combo j5 aktualnie sprząta.
Ze sprzątaniem Roomba Combo j5 radzi sobie świetnie.
Wyposażono ją w 4-stopniowy system sprzątania oraz algorytmy rozpoznawania otoczenia PrecisionVision. Te ostatnie umożliwiają robotowi rozpoznawać i omijać przeszkody, w tym np. miski dla zwierzaków lub… pozostawione przez nich nieczystości. Umożliwia to wbudowana kamera optyczna (która w przeciwieństwie do systemów typu LiDAR nie wykrywa szafy z lustrami w drzwiach jako dodatkowego, niedostępnego pomieszczenia). Robot nie spada też ze schodów dzięki czujnikowi Cliff Detect.
Odkurzacze marki iRobot sprawnie usuwają z podłóg i dywanów nie tylko kurz i paprochy, ale również radzą sobie z ludzkimi włosami i… sierścią zwierząt. Pomagają w tym dwie szerokie gumowe szczotki główne. Jako posiadacz dwóch kotów z długim futrem niezwykle to doceniam, bo jak robot nie jeździ, to kłaki fruwają wszędzie. Nie zabrakło również szczotki bocznej, która pozwala okrągłemu robotowi sprzątać również przy krawędziach oraz w narożnikach.
Do tego dzięki funkcji Dirt Detect, która dostępna jest przy zastosowaniu tego podstawowego pojemnika na kurz, robot wykrywa miejsca o dużym stopniu zabrudzenia i poświęca im więcej uwagi niż tym, w których czeka na niego jedynie drobna warstwa kurzu. Jeśli przy tym okazałoby się, że na jednym ładowaniu robot nie jest w stanie sprzątnąć całego mieszkania, to sam wstrzyma pracę, wróci na stację ładowania i wznowi proces po uzupełnieniu energii.
Do obsługi odkurzaczy Roomba służy apka mobilna iRobot Home.
To w niej możemy podejrzeć wygenerowaną przez robota mapę naszego mieszkania po wstępnym cyklu mapowania i później sprawdzać, jaką jego część robot faktycznie posprzątał. Mamy tu również zaawansowane opcje konfiguracji, w tym harmonogramu. Możemy wskazać robotowi, w jakich godzinach, w jakie dni tygodnia i w jaki sposób sprzątał całe mieszkanie lub jedynie wybrane pomieszczenia.
W aplikacji iRobot Home można też nazywać samodzielnie pomieszczenia i tworzyć strefy (np. obok piekarnika lub wokół stołu), by wysyłać robota do sprzątania konkretnego obszaru - w tym głosowo dzięki integracji z takimi usługami jak Google Home czy Amazon Alexa. Da się też wyznaczyć strefy bez mopowania i strefy bez dostępu, by mieć pewność, że nie wjedzie tam, gdzie nie powinien.
Robot może ruszać też do pracy, gdy domownicy wyszli i dopasowywać intensywność sprzątania do… pory roku. Zwraca uwagę na czas, gdy rośliny pylą, a zwierzęta linieją. W aplikacji iRobot Home można też przeprowadzać aktualizacje oprogramowania. To dzięki nim odkurzacze otrzymują nowe funkcje, a te już istniejące są usprawniane i z czasem usuwanie nieczystości jest coraz sprawniejsze.
Podoba mi się również wspomniany system rozpoznawanie i omijania przeszkód. Roomba Combo j5 nie tylko omija miski z kocim jedzeniem, których zapomniałem sprzątnąć, ale do tego wbudowana w nią kamera robi zdjęcia i prosi użytkownika o poinformowanie, czy dana przeszkoda jest jedynie tymczasowa, czy też stała. Taka informacja zwrotna pozwala oprogramowaniu uczyć się coraz lepiej naszego mieszkania.
iRobot na j-piątkę z plusem
W standardowym zestawie dostępna jest mała stacja dokująco-ładująca, ale robota sprzątającego Roomba Combo j5 można zakupić również w wersji j5+. Taki zestaw wyposażony jest w większą stację dokującą Clean Base ze szczelnym workiem AllergenLock. Specjalny mechanizm zasysa kurz oraz inne nieczystości z pojemnika na brud w robocie do worka, dzięki czemu nie musimy opróżniać go ręcznie. Sprawia to, że o raz skonfigurowanym odkurzaczu automatycznym można zapomnieć nawet na dwa miesiące.