Google idzie na wojnę z ChatGPT. Szykuje funkcję, która zastąpi płatne usługi
Jak wyszukujecie informacje w wyszukiwarce Google? Zapewne wpisujecie hasło lub prosicie o wyszukanie za pomocą zdjęcia. A co byłoby, gdybym powiedział wam, że niedługo dokładnie tak samo jak internet będziecie mogli przeszukiwać pliki?
Jedną z najlepszych funkcji ChatGPT oraz Gemini w pakiecie Advance jest możliwość wyszukiwania informacji w plikach tekstowych znajdujących się na urządzeniu. Wrzucamy plik i prosimy o podsumowanie najważniejszych punktów, streszczenie itd. Jest to nieocenione narzędzie, które pomaga przy analizie zbyt długich prezentacji i raportów, a także jest niezastąpione w tłumaczeniu informacji prasowych z marketingowego na polski. Jest jednak jeden poważny minus takiego rozwiązania - żeby korzystać w pełni z tych funkcji, należy płacić miesięczny abonament. Tymczasem Google stwierdził, że wprowadzi opcję wyszukiwania w plikach do swojej wyszukiwarki.
Byłoby naiwnym sądzić, że to z dobroci serca. Po prostu konkurencja na rynku wyszukiwarek rośnie, a po ostatnich zaleceniach Unii Europejskiej i procesowi antymonopolowemu w USA, Google musi przyciągać klientów. Nie bez powodu w klasycznej telewizji oglądamy reklamy skierowane do użytkowników iPhone'a, które namawiają ich do porzucenia Safari i przejścia do jedynej słusznej przeglądarki i wyszukiwarki. A czym najlepiej przyciągnąć klientów, jak nie nowymi i darmowymi funkcjami?
Google wprowadzi wyszukiwanie w plikach
Zasada działania jest prosta - na pasku wyszukiwarki pojawi się symbol spinacza, który wszyscy rozpoznajemy jako dodawanie załącznika. Klikamy i wybieramy, który plik znajdujący się na urządzeniu chcemy przesłać do wyszukiwarki. Gdy to zrobimy możemy zacząć zadawać pytania - możemy poprosić o streszczenie, wypunktowanie kluczowych informacji, analizę, a także zadawać bardziej rozbudowane pytania. Tak wygląda to w praktyce:
Wyszukiwarka sama podpowiada kolejne pytania, które można jej zadać w sprawie pliku, co również jest rozwiązaniem widzianym w ChatGPT i Gemini Advance. Na razie nie wiemy jednak, kiedy nowa funkcja zadebiutuje i jak rozwiązano kwestię bezpieczeństwa plików, które przesyłamy. Ale z drugiej strony to Google, więc i tak zna nas lepiej niż my sami.
Więcej o Google przeczytasz w:
Zdjęcie główne: New Africa / Shutterstock