Amerykański Departament Skarbu zaatakowany. Hakerzy zastosowali sprytną metodę
Chińscy hakerzy zaatakowali struktury Departamentu Skarbu USA, uzyskując dostęp do dokumentów rządowych i stanowisk komputerowych pracowników.
We wtorek w nocy Departament Skarbu Stanów Zjednoczonych przekazał informacje o ataku hakerskim, w wyniku którego nieznani sprawcy uzyskali dostęp do stanowisk pracowników Departamentu oraz wykradli dokumenty "niesklasyfikowane jako niejawne".
Chiny oskarżone o dokonanie ataku hakerskiego na Departament Skarbu Stanów Zjednoczonych
Informacje o zdarzeniu podała jako pierwsza agencja AP News, według której Departament nie podał szczegółów dotyczących liczby stanowisk, do których uzyskano dostęp, ani rodzaju dokumentów, które mogli uzyskać hakerzy. Jednak w liście do przedstawicieli rządu, w którym oficjalnie poinformowano o naruszeniu, stwierdzono, że "w tej chwili nie ma dowodów wskazujących na to, że podmiot zagrażający ma stały dostęp do informacji skarbowych". Atak nazwano "poważnym incydentem".
Choć informacje o ataku przedostały się do mediów w nocy z 30 na 31 grudnia, to do ataku miało dojść 8 grudnia. Chińscy hakerzy nie zaatakowali bezpośrednio Departamentu Skarbu, a przypuścili atak na firmę trzecią dostarczającą Departamentowi narzędzia cyberbezpieczeństwa, BeyondTrust.
Hakerzy ukradli klucz "używany przez dostawcę do zabezpieczenia usługi opartej na chmurze, używanej do zdalnego zapewniania wsparcia technicznego" pracownikom. Klucz ten pomógł obejść zabezpieczenia usługi i uzyskać zdalny dostęp do kilku stacji roboczych pracowników.
W informacji dla mediów Departament poinformował, że współpracuje z FBI i Agencją ds. Cyberbezpieczeństwa i Infrastruktury oraz innymi podmiotami w celu zbadania wpływu włamania oraz że włamanie zostało przypisane chińskim sprawcom sponsorowanym przez państwo. Nie sprecyzowano jednak szczegółów ani powodów tego twierdzenia.
Z kolei jak przekazuje Reuters, rzecznik chińskiej ambasady w Waszyngtonie stanowczo odrzucił jakiekolwiek oskarżenia o dokonanie ataku.
To miał być jeden z wielu ataków w tym miesiącu
Jednocześnie w zeszłym tygodniu dziewięć amerykańskich operatorów komórkowych - w tym największe At&T i Verizon - padło ofiarami ataku hakerskiego mającego na celu wykradzenie zapisów rozmów i wiadomości przesyłanych przez klientów telekomów. Głównym celem ataku miały być wpływowe osoby i politycy - FBI nie podało do informacji publicznej tożsamości ofiar wykradzionych informacji. O dokonanie ataku również oskarża się hakerów bezpośrednio powiązanych z chińskim rządem.
Może zainteresować cię także: