Ten produkt Apple'a trafił do zamrażarki. Nie poprawią go, ale i nie wycofają - bo się nie opłaca
Apple AirPods Max to najdroższe słuchawki w ofercie firmy, ale wygląda na to, że Apple o nich zapomniał. Czy warto wydawać fortunę na sprzęt, który nie będzie aktualizowany?
Apple ma ewidentnie dwie kategorie produktów. Po pierwsze, gwiazdy wieczoru, te, które co roku dostają nowe wcielenie, nowe ficzery i czasem nawet nową cenę. iPhone'y, iPady, MacBooki - te sprzęty to maszynki do zarabiania pieniędzy, a Apple doskonale wie, jak podkręcać zainteresowanie i co roku wciskać nam ulepszenia, których tak naprawdę nie potrzebujemy. Nowa kamera? Szybszy o 11 proc. procesor? A może kolor gwiezdny pył? Grunt, żeby klient poczuł, że musi to mieć.
A potem są te biedne, zapomniane dzieciaki Apple. Te, które raz ujrzały światło dzienne i zostały skazane na powolne umieranie w odmętach historii. Weźmy na przykład Magic Mouse - niby fajna, niby designerska, ale ten port ładowania na spodzie? Nawet ostatnio, po latach z Lightningiem, jedyną aktualizacją była wymiana portu na USB-C. Nowy wygląd? Po co to komu. Teraz dowiedzieliśmy się, że do zaszczytnego grona zapomnianych przez Apple’a produktów dołączyła kolejna pozycja.
AirPods Max to taki zapomniany kuzyn AirPodsów
AirPods Max (wydane w 2020 r.) to słuchawki nauszne aspirujące do miana sprzętu premium. Wyróżnia je przede wszystkim design - minimalistyczny, z charakterystycznymi aluminiowymi muszlami i pałąkiem z siateczki.
Słuchawki oferują aktywną redukcję hałasu (ANC) i tryb kontaktu, pozwalający słyszeć otoczenie. Do tego dochodzą funkcje znane z innych AirPodsów, jak automatyczne parowanie z urządzeniami Apple'a, czy przestrzenny dźwięk z dynamicznym śledzeniem ruchów głowy.
Jednak AirPods Max to nie tylko technologia, ale i kontrowersje. Cena, znacznie wyższa niż w przypadku konkurencji, budziła wiele emocji. Krytykowano też etui, które - delikatnie mówiąc - nie zachwycało funkcjonalnością.
Jest z nimi inny problem. Po wypuszczeniu ich w 2020 r., Apple tak jakby o nich zapomniał. Wszak do słuchawek AirPods dostajemy stale jakąś aktualizację. Pod koniec 2024 r., największą nowością w modelu Max były kolejne kolorki oraz zamiana portu Lightning na USB-C. Co dalej? No nic.
Te produkty Apple aktualizuje co roku:
Nowe AirPods Max? Nie w tym życiu (twojego chomika*)
Apple, pomimo niedawnej aktualizacji AirPods Max, nie planuje w najbliższym czasie znacząco ulepszać tych słuchawek. Według Marka Gurmana z Bloomberga, firma nie ma "konkretnych planów" na wprowadzenie istotnych zmian w AirPods Max. Oznacza to, że słuchawki prawdopodobnie pozostaną w obecnej formie z układem H1 z 2019 roku, bez funkcji Adaptive Audio i ulepszeń w zakresie aktywnej redukcji hałasu.
Gurman sugeruje, że sprzedaż AirPods Max jest zbyt niska, żeby Apple przeznaczył więcej zasobów na ich rozwój. Słuchawki nie są jednak na tyle dużą porażką, aby całkowicie je wycofać z rynku. Dlatego też, jak twierdzi analityk, Apple utrzyma AirPods Max w obecnej formie "w dającej się przewidzieć przyszłości".
Jeśli jesteś fanem jabłuszka i szukasz świeżych słuchawek, to może warto zerknąć na Beats by Dr. Dre? Będąc pod skrzydłami Apple, oferują niezłą jakość dźwięku, ciekawe funkcje i - co najważniejsze - nie są porzucane na pastwę losu zaraz po premierze.
*Długość życia chomika waha się od 1,5 do 4 lat i zależy od genetyki, diety, warunków życia czy opieki.
Zdjęcie główne: JHVEPhoto / Shutterstock