mObywatel zastąpi e-dzienniki szkolne? Wiadomo kiedy miałoby to nastąpić
Wyobraź sobie, że wszystkie informacje o twoim dziecku w szkole - oceny, frekwencja, plan lekcji - będą dostępne w jednej aplikacji, którą już masz na swoim telefonie. Czy to możliwe?
mObywatel 2.0 to prawdziwy przełom w cyfryzacji polskiego państwa, który umożliwia obywatelom dostęp do najważniejszych dokumentów i usług publicznych w jednym miejscu, bez konieczności noszenia ze sobą fizycznych dokumentów, czy wizyty w urzędach. To wirtualny portfel, w którym można znaleźć m.in. dowód osobisty, prawo jazdy, legitymację studencką i wiele innych. Aplikacja nie tylko ułatwia codzienne życie, ale także znacząco przyspiesza załatwianie spraw urzędowych.
Bez wątpienia pozwala on na bezproblemowe przemieszczanie się w 2024 r. bez konieczności noszenia przy sobie jakiegokolwiek plastikowego czy papierowego dowodu. Wszystko w jednej kieszeni smartfona. A co, jeśli powiem ci, że do mObywatela może wejść to, co obecnie kosztuje niemało? Uczniowie i rodzice powinni być ukontentowani.
Pełny e-dziennik stał się teraz luksusem?
Wraz z początkiem roku szkolnego 2024/2025 pojawiły się spore emocje związane z e-dziennikami. Jeden z operatorów systemu, VULCAN, poinformował o zakończeniu bezpłatnego dostępu do rozszerzonych funkcji aplikacji eduVULCAN od 1 listopada. Potem trzeba zapłacić prawie 40 zł na rok szkolny za dostęp do tych "rozszerzonych" funkcji.
Wywołało to falę komentarzy w mediach społecznościowych, sugerujących, że wszystkie e-dzienniki staną się płatne, a rodzice będą musieli płacić za podstawowe funkcje, takie jak usprawiedliwianie nieobecności.
W rzeczywistości jednak dostęp do podstawowych funkcji e-dziennika, w tym usprawiedliwianie nieobecności, pozostaje bezpłatny zarówno w przeglądarce internetowej, jak i w podstawowej wersji aplikacji mobilnej. Płatne są dość ważne funkcje aplikacji, takie jak powiadomienia, czy wiadomości z nauczycielem. Ale: polskie prawo gwarantuje bezpłatny dostęp do podstawowych funkcji e-dziennika, więc operatorzy nie mogą pobierać opłat za wgląd do ocen, frekwencji, czy uwag.
I teraz, niczym woźny, który nierzadko ratuje dzień w szkole, wchodzi MEiN. Ministerstwo myśli o tym, czy wprowadzić e-dziennik do aplikacji, którą masz już najpewniej w telefonie. I bardzo dobrze.
E-dziennik w aplikacji mObywatel 2.0? Oby
Obecnie w Polsce funkcjonuje kilku operatorów e-dzienników, z których najpopularniejsze to Vulcan i Librus. Szkoły mogą korzystać z dzienników elektronicznych równolegle z tradycyjnymi papierowymi lub wyłącznie w formie elektronicznej.
Chociaż dostęp do e-dziennika jest bezpłatny dla rodziców, to jego utrzymanie generuje koszty, które pokrywają samorządy. Jak przypomniał serwis Dziennik Gazeta Prawna, rocznie jest to około 40 mln zł. W związku z tym pojawiły się pytania o możliwość stworzenia centralnego, bezpłatnego e-dziennika.
MEiN na razie nie planuje stworzenia takiej osobnej platformy, ale wraz z Ministerstwem Cyfryzacji analizuje możliwość wykorzystania aplikacji mObywatel do tego celu. Resort podkreśla, że nie rekomenduje konkretnych rozwiązań i pozostawia decyzję w sprawie wyboru e-dziennika szkołom i organom prowadzącym.
Aktualnie minister edukacji wspólnie z ministrem cyfryzacji analizują możliwość wykorzystania aplikacji mobilnej mObywatel do świadczenia wybranych usług dla uczniów, nauczycieli i rodziców. Obecnie nie są prowadzone prace nad stworzeniem bezpłatnej platformy do komunikacji rodziców ze szkołą, obejmującej również bezpłatną aplikację mobilną
– poinformowała wiceministra edukacji Katarzyna Lubnauer.
To byłoby świetne
Zastąpienie e-dzienników aplikacją mObywatel byłoby doskonałym rozwiązaniem, upraszczającym komunikację między szkołą a rodzicami. Nie byłoby potrzeby instalowania dodatkowych aplikacji ani logowania się na stronach internetowych. Wszystkie informacje o ocenach, frekwencji, a może nawet i o planie lekcji, czy zadaniach domowych byłyby dostępne w jednym miejscu, w aplikacji, którą większość rodziców już posiada i aktywnie używa.
Przeczytaj więcej o nowościach w mObywatelu: