Będziesz mógł zobaczyć mecz z perspektywy Messiego. Na TikToku szykuje się coś wspaniałego
Zawsze marzyłem o tym, żeby wybiec na stadion przy akompaniamencie tysięcy gardeł, ale nigdy mi się to nie udało, bo nie miałem odpowiednich umiejętności. Dzięki Leo Messiemu i TikTokowi już w sobotę wybiegnę na taki stadion i poczuję się jakbym tam był. Całe życie na to czekałem.
Jest jedna reklama, do której regularnie wracam. Powstała w lepszych czasach, kiedy giganci sportu oprócz zajmowania się zarabianiem miliardów dolarów, dostarczali rozrywki milionom fanów. W tamtych czasach powstał spot, do którego wyreżyserowania zatrudniono samego Guya Ritchiego. Wystąpili w niej najlepsi ówcześni piłkarze, a część z nich gra do dzisiaj.
Pokazano wówczas ujęcie z perspektywy piłkarza, który miał szczęście, bo jego piękną grę zauważył Arsene Wenger, trener Arsenalu. Śledzimy w niej drogę od udanego rzutu wolnego do meczu reprezentacji. Co to jest za reklama - krew, pot, wymioty, emocje. Jesteśmy przepychani po polu karnym jak pachołki przez wielkiego Ronaldo i magicznego Ronaldinho, ale się nie poddajemy, tylko trenujemy więcej, mocniej. Nie jestem w stanie tego opisać, obejrzyjcie sami. Ostrzegam tylko, że w żyłach przestanie płynąć wam krew, a jej miejsce zajmie czysta nostalgia.
Nie wiem, czy ludzkość jest w stanie nakręcić lepszą reklamę sportową, ale wiem, że ta zajmuje szczególne miejsce w moim sercu.
Po sukcesie reklamy mówiło się o tym, że kamery POV pojawią się na stadionach, że to przyszłość transmisji telewizyjnych. Przez 16 lat nie doczekaliśmy się takiej kamery, aż przyszedł TikTok i postanowił wprowadzić w życie wizję z reklamy.
Dlaczego wcześniej nie udało się wcielić w życie takich rozwiązań? Najpierw na przeszkodzie stanęły ograniczenia technologiczne, kamery ważyły zbyt dużo, żeby rozważać je na poważnie, a do tego nie oferowały wystarczającej jakości. A później o pomyśle zapomniano. Aż do teraz.
Każdy będzie mógł zobaczyć świat z perspektywy Messiego
Lionel Messi, który notabene występował w kultowej reklamie, ale bez głównej roli, bo wtedy w Barcelonie rządził Ronaldinho, od roku gra w Inter Miami. Był to transfer absolutnie genialny pod względem marketingowym - cały świat zaczął nagle interesować się Major League Soccer - MLS, czyli amerykańską ligą piłki nożnej. Messi jest tam największą gwiazdą i dobrze wiedzą to władze ligi, które postanowiły przygotować dla widzów spektakl.
Inter Miami zmierzy się w fazie play-off MLS w nocy z 25 na 26 października o 2:30 polskiego czasu. Drużyna zdobyła historyczne 74 punkty w fazie grupowej i zajęła pierwsze miejsce w Konferencji Wschodniej (bo Amerykanie uwielbiają podział na wschód i zachód i play-offy w każdej możliwej dyscyplinie sportowej). Zagrają ze zwycięzcą pojedynku Montreal Impact/Atlanta United.
Messi wybiegnie na spotkanie w koszulce, do której zostanie przyczepiona kamera, z której sygnał będzie transmitowany na żywo na koncie MLS na TikToku. Widzowie będą mogli zobaczyć świat oczami Messiego, poczuć jak to jest być na boisku, usłyszeć to co on. Dzięki temu zobaczą jak szybkie są te spotkania, bo uwierzcie na słowo - klasyczna telewizja nie jest w stanie oddać dynamiki meczu, ruchów zawodników, całej tej otoczki, której nie widać, bo jesteśmy zbyt daleko od centrum akcji. Już za kilka dni zostaniemy wrzuceni w sam jej środek i zabrani na 90 minut rodeo.
Transmisja będzie bezpłatna, wystarczy włączyć TikToka i można zanurzyć się w mecz. Już wiem co będę robił w piątkową noc - wejdę na następny poziom. Na wszelki wypadek wezmę leki na chorobę lokomocyjną, bo zapowiada się naprawdę intensywnie.
A więcej o geniuszu piłki nożnej przeczytacie w:
Zdjęcie główne: Ringo Chiu / shutterstock.com