REKLAMA

Twórcy Halo z dumą mówią o nowym otwarciu. Niepopularna opinia: to straszny wstyd dla Microsoftu

Malejąca liczba fanów Halo i ich cierpliwość mają w końcu spotkać się z długo wyczekiwaną nagrodą. Marka ma ożyć na nowo, wiele projektów jest już w produkcji i wiele wskazuje na to, że graczy czekać będzie dużo dobrego. W tle umiera jednak autorska, ciekawa technologia deweloperska. Jest to tym smutniejsze, mając na uwadze jej właściciela.

Halo Unreal Engine
REKLAMA

Trudno przecenić znaczenie gier Halo. Ukształtowały w dużej mierze to, jak wyglądają pierwszoosobowe strzelanki na konsolach do gier i jak jest rozwiązany tryb multiplayer czy matchmaking. Saga o Master Chiefie miała też niemały wpływ na popkulturę - choć akurat polscy gracze nie odczuli tego tak mocno, bo konsola Xbox trafiła na nasz rynek z dużym opóźnieniem.

REKLAMA

Niestety od pewnego czasu z marką Halo zaczęło być nieco gorzej. Odkąd serią zajmuje się studio 343 Industries w grach z tej serii czuć było wiele szacunku do materiału źródłowego, wiele pasji i… wiele niekompetencji. Niemal każda kolejna premiera gry Halo od nowego studia wiązała się z jakąś mniejszą bądź większą kontrowersją. Najnowsza odsłona - Halo Infinite - ukazała się z dużym opóźnieniem i zawiodła oczekiwania wielu fanów.

Nie będziemy czekać wiele lat na kolejne Halo. Uda się, bo twórcy się poddali

Studio 343 Industries ogłosiło że zmienia nazwę na Halo Studios, co ma symbolizować gruntowne przeobrażenie się tego miejsca i sposobu, w jaki pracuje. Firma nie będzie już rozwijać własnej technologii gier. Ogłosiła z wielką dumą i pompą, że nawiązała współpracę z Epic Games, czego efektem jest całkowita przesiadka na technologię Unreal Engine.

To dla fanów Halo powinny być w ujęciu ogólnym bardzo dobre wieści. Przedstawiciele studia przyznają, że nie podołali wyzwaniu w postaci równoległego rozwijania swoich technologii i projektowania i produkcji samych gier. Jak tłumaczą, wykorzystywany od dekad Slipspace Engine nie nadąża za technologiami pokroju Unreala i zamiast skupiać się na grach, firma skupiała się na szukaniu sposobu na dodawanie nowych rozwiązań i ich optymalizację.

Co gorsza, studio miało - jak przyznaje - duży problem z najmowaniem nowych pracowników. Specjaliści wykształceni na pracy w popularnych w branży narzędziach pokroju Unreala nie zawsze chcieli uczyć się zupełnie nowej technologii, która poza studiem nigdy wcześniej nie była wykorzystywana. A nawet jeśli chcieli, to zamiast pracować nad grą uczyli się samego silnika gry.

Halo Studios już od dwóch lat potajemnie pracowało na Unrealu, eksperymentując z technologią, ucząc się jej i analizując, co właściwie za jej pośrednictwem jest możliwe. Dziś, jak twierdzi, ma już kilka gier w produkcji. Choć dalszymi informacjami czy nawet przybliżonymi datami premiery na razie nie chce się dzielić.

Nie przegap:

Skoro Halo odżywa, to skąd powody do marudzenia? Microsoft powinien mieć interes w dalszym rozwoju Slipspace Engine

Microsoft to firma deweloperska, a Halo Studios to jedna z należących do niego firm. Slipspace Engine to narzędzie przede wszystkim deweloperskie. To zrozumiałe, że samo studio 343 Industries na własną rękę nie mogło sobie poradzić z technologicznym prymatem Unreal Engine. Zwłaszcza że miało kilka potknięć przy przejmowaniu marki od oryginalnych twórców. Tyle że czy właśnie nie od tego przede wszystkim powinien być Microsoft?

Slipspace Engine pozwala na dynamiczne oświetlenie zewnętrzne w czasie rzeczywistym, co jest kluczowe dla nieliniowej i rozległej kampanii Halo Infinite. Dzięki temu silnikowi możliwe jest regularne dodawanie nowej zawartości, mechanik i historii, co sprawia, że gra może ewoluować jako platforma. Jedną z głównych zalet Slipspace Engine jest jego zdolność do obsługi skomplikowanych środowisk i mechanik gry, co pozwala na tworzenie bardziej immersyjnych doświadczeń dla graczy.

Z drugiej strony, Unreal Engine to jeden z najpopularniejszych i najbardziej wszechstronnych silników gier na rynku. Stworzony przez Epic Games, Unreal Engine jest używany w szerokim zakresie branż, od gier komputerowych po film i telewizję, architekturę, a nawet symulacje VR i AR. Unreal Engine 5, najnowsza wersja silnika, wprowadza innowacyjne funkcje takie jak Nanite i Lumen, które umożliwiają tworzenie niezwykle szczegółowych i dynamicznych światów. Dzięki tym narzędziom deweloperzy mogą tworzyć bardziej realistyczne i interaktywne doświadczenia, co znacząco podnosi jakość wizualną gier.

Porównując oba silniki, można zauważyć, że Unreal Engine oferuje bardziej zaawansowane narzędzia i większą elastyczność, co czyni go bardziej atrakcyjnym dla szerokiego grona deweloperów. Slipspace Engine, choć specjalnie zaprojektowany dla serii Halo, ma swoje ograniczenia, zwłaszcza w kontekście starszych technologii, na których bazuje. W interesie Microsoftu nie jest rozwój cudzej technologii - a budowanie swojej.

REKLAMA

Interes Microsoftu można mieć jednak w nosie. Problem w tym, że Unreal jest na drodze do dominacji na rynku twórców gier. Technologia ta ma wiele wad, o czym dobrze wiedzą przede wszystkim gracze pecetowi, gdzie problem kompilacji shaderów przez ów silnik nadal trapi wiele gier. Przede wszystkim dominacja jednego rozwiązania tworzy twórczą monokulturę - konieczność dopasowania gry do możliwości i ograniczeń cudzej technologii.

To właśnie dlatego boli mnie śmierć Slipspace’a. Bo nie oszukujmy się, wystarczy zagrać w Halo Infinite by od razu dostrzec jak mocno zacofana jest ta technologia. Przesiadka na Unreal Engine to zapewne przejaw biznesowego i ekonomicznego rozsądku. I kolejny krok do - na szczęście nadal odległego, ale coraz bardziej prawdopodobnego - monopolu technologii Epic Games.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA