REKLAMA

Grozili przechodniom nożem. Wpadli, bo policjanci przeglądają media społecznościowe

Nie doszło do zgłoszenia niebezpiecznej sytuacji policji, ale funkcjonariusze i tak dowiedzieli się o sprawie. Komentarze w internecie sprawiły, że groźne zachowanie przestępców ujrzało światło dzienne.

Grozili przechodniom nożem. Wpadli, bo policjanci przeglądają media społecznościowe
REKLAMA

Jak donosi policja na swojej stronie internetowej, 16-latek próbował grozić przechodniom nożem. Do niebezpiecznych zdarzeń doszło podczas jednej z sierpniowych nocy w Lublinie.

REKLAMA

Według zamieszczonych wpisów – możemy się domyślać, że chodzi o Facebooka; nie wiemy jednak czy był to profil, czy jedna z grupek – sprawcy zaczepiali mieszkańców Lublina, a jeden z nich groził nożem. Mimo tego nikt nie zdecydował się zgłosić sprawy bezpośrednio na policję. Służby o wszystkim dowiedziały się właśnie z mediów społecznościowych.

Policjanci z Wydziału Kryminalnego KMP w Lublinie oraz 4. komisariatu na podstawie informacji medialnych wszczęli czynności. Najpierw dotarli do pokrzywdzonych, którzy złożyli zeznania.

Operacyjni pracując nad sprawą najpierw ustalili nieletniego, który był głównym agresorem. 16-latek usłyszał 4 zarzuty usiłowania rozboju, w tym dwa z użyciem niebezpiecznego narzędzia. Decyzją sądu trafił do zamkniętego ośrodka dla nieletnich.

Zatrzymano też drugiego ze sprawców. 20-latkowi przedstawiono dwa zarzuty usiłowania rozboju, za co grozi mu kara do 15 lat więzienia. Obecnie jest aresztowany na 3 miesiące.

W całej tej sprawie zastanawiające i niepokojące jest to, że nikt nie zdecydował się zgłosić zdarzenia policji. Możemy tylko gdybać, czy powodem był strach, czy też może brak wiary w to, że uda się schwytać sprawców. Rola mediów społecznościowych okazała się zaskakująca. Być może ktoś czytając wpisy o niebezpiecznym zachowaniu podsunął je policjantom, a być może oni sami śledzą lokalne profile czy grupy.

Internet już poniekąd spełnia „prewencyjną” rolę i sprawia, że miasta są bezpieczniejsze

W 2022 r. policja chwaliła się sukcesem Krajowej Mapy Zagrożeń Bezpieczeństwa. Ponad 51 proc. aktywności zostało potwierdzonych, a następnie wyeliminowanych w wyniku działań służb. Policja wówczas nie podała dokładnych statystyk, ale najczęściej wskazywane są zagrożenia dotyczące bezpieczeństwa w ruchu drogowym.

Na mapie dalej zgłaszać można również akty wandalizmu czy miejsca nielegalnego spożycia alkoholu. Twórcy narzędzia zachęcali do aktywności, bo przy sporej liczbie zgłoszeń mapa jest też " narzędziem pomocniczym przy przywracaniu części zlikwidowanych posterunków Policji".

REKLAMA

Jak widać internet może sprawić, że nasza okolica stanie się bezpieczna. Choć najbardziej niepokoi fakt, że niektórzy pilnych spraw nie chcą zgłaszać od razu, dzwoniąc na numer alarmowy 112 lub 997.

Zdjęcie główne: Karolis Kavolelis / Shutterstock

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA