REKLAMA

Wywiesili kartkę na drzewie. Tak pokazali, dlaczego rośliny są niezbędne w mieście

Wielka kartka wisząca na drzewie rzuciła się w oczy zaraz po wejściu do parku. Sprawa musi być poważna, skoro ktoś zdecydował się zamieścić informację na widoku. Pomyślałem, że to jakieś Bardzo Ważne Ogłoszenie. Trochę się też przeraziłem, spodziewając się głupiego żartu czy innego wybryku chuligańskiego.

Wywiesili kartkę na drzewie. Tak pokazali, dlaczego rośliny są niezbędne w mieście
REKLAMA

Tymczasem sznurkiem przywiązano ciekawą infografikę. Obrazek wyjaśniał, że oto przed spacerowiczem dumnie stoi dąb szypułkowy. Na kartce znalazła się informacja nt. obwodu pnia, wysokości drzewa, powierzchni liści i tego, ile kg węgla roślina magazynuje w pniu i gałęziach.

REKLAMA

Ciekawostek było więcej – m.in. informacja o tym, że tylko to jedno drzewo przechwytuje w ciągu roku 4500 l wód opadowych zapobiegając w ten sposób powodziom. Sporych rozmiarów dąb oczyszcza powietrze z 7488 g zanieczyszczeń i magazynuje 600 g CO2. To równowartość 202 km wyprodukowanych przez samochód spalinowy.

Produkuję tlen w ilości, jakiej 1 osoba potrzebuje do oddychania przez 3 dni

– „chwaliło” się drzewo na kartce.

Informacja zamieszczona na drzewie to element szerszej, ogólnopolskiej akcji. Takie karteczki znalazły się na wielu roślinach w Polsce.

Poprzez komunikaty prasowe na temat oznaczonych etykietami drzew pragniemy zwrócić uwagę na drzewa i na korzyści, jakie nam dają – wytłumaczyli organizatorzy odpowiedzialni za kampanię TreeTags.

Pomysł jest bardzo ciekawy. Karteczka przyciąga wzrok nawet wieczorem i od razu chce się zobaczyć, o co chodzi – pewnie wielu spacerowiczów postąpiło podobnie jak ja, obawiając się, że wywieszono ważny komunikat. Na szczęście nic złego się nie dzieje, za to można z podziwem przeczytać o tym, jak ważne jest tylko to jedno drzewo. A potem rozejrzeć się dookoła, dostrzec inne drzewa i rośliny, i docenić ich obecność.

Po chwili zrobiło mi się jednak trochę smutno

Trochę to jednak przykre, że potrzebujemy karteczek przyczepianych do drzew, aby ogłosić wszystkim, że są niezbędne. Muszą być przedstawione twarde wyliczenia, tak jakby tylko konkretne dane mogły kogoś przekonać do tego, że warto stawiać na rośliny.

Tylko że taka narracja jest ryzykowna. Jeśli rolę roślin sprowadzimy do suchych statystyk, może okazać się, że np. małe drzewko nie jest aż tak wydajne, jak wiekowy dąb. Czy to oznacza, że jest jednak mniej wartościowe, niepotrzebne?

Rzecz jasna rozumiem, że nie o to autorom kampanii – udanej! – chodziło. To po prostu smutna konstatacja, że wszystko trzeba przeliczać i wykazywać korzyść. Twórcy infografiki zagrali w grę, w którą musimy grać wszyscy: przekonywać o swojej wydajności i opłacalność. Nawet drzewa od tego nie uciekną.

Niewykluczone, że właśnie dzięki temu twórcy kampanii osiągną sukces. W końcu ja sam, choć wielokrotnie zawieszałem oko na tym dębię, zatrzymywałem się i podziwiałem, nie miałem świadomości, że pochłania tyle wody czy zanieczyszczeń. Aż tak precyzyjne wyliczenia nie były mi do szczęścia potrzebne, ale mimo wszystko to ciekawa informacja. A dla kogoś będzie przełomowa i otwierająca oczy, bo czarno na białym dostrzeże, ile korzyści przynoszą drzewa.

Nie będę udawał, że od zawsze zwracałem uwagę na najmniejszą roślinę

Drzewa w mieście były dla mnie oczywistością – przecież zawsze były. Dopiero z czasem, kiedy coraz głośniej robiło się o wycinkach czy zaniedbaniach, zacząłem dostrzegać, że miejska roślinność nie jest dana nam na zawsze i łatwo możemy doprowadzić do jej utraty. Szymon Iwanowski, twórca Mapy Drzew Łodzi, w rozmowie ze Spider’s Web stwierdził, że do podobnych wniosków po prostu trzeba dojrzeć.

Kiedy trwały remonty, wiązało się to z wycinką drzew. W 2017 roku nastąpiło apogeum dewastacji.  Doszło do tego, że Łódź, przebudowując ul. Pogonowskiego i zamieniając ją w szumnie nazwaną "ulicę-ogród", zaczęło od wycinki 17 dorodnych drzew, w tym gigantycznych topól, które u nasady miały 6 metrów obwodu.  Coś we mnie pękło. Wtedy zacząłem się nimi zajmować i się o nich uczyć.

Mapa Drzew Łodzi pokazała mi, że na każde drzewo można spojrzeć z uwagą, docenić jego wyjątkowość – fakt, że rośnie tu i teraz, obok nas. Poznać jego nazwę, zainteresować się gatunkiem.

Tak naprawdę każde drzewo jest piękne. I ciągle odkrywamy nowe piękno, patrząc na miasto inaczej. Chcąc nie chcąc gdy inwentaryzuje się drzewa trzeba przystanąć, obserwować – na pięć minut świat musi przestać istnieć, zostaje tylko to drzewo. Sam jestem ciekawy, ilu "świrów" odkryje tę pasję. Jak ktoś zacznie patrzeć świadomie na drzewa, to zostaje wariatem do końca życia.

- dodawał Iwanowski.
REKLAMA

Wbrew pozorom to właśnie w telefonie - który przecież tak rozprasza - mamy mnóstwo narzędzi, które wciągają do zabawy i pozwalają później zatrzymać się i obserwować. Odpalamy aplikację i wiemy, jaki ptak w tej chwili nam przygrywa. Cykamy zdjęcie i dowiadujemy się wszystkiego na temat rośliny, grzybów czy kwiatów. Wystarczy dodać się do osiedlowej grupki na Facebooku, aby powstrzymać ewentualną wycinkę drzew czy przynajmniej wyrazić sprzeciw wobec takich planów. To motywuje, żeby zwracać uwagę i patrzeć świadomie na to, co nas otacza.

Kto wie: może do sięgnięcia po takie narzędzia zachęci niektórych kartka zawieszona na drzewie.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA