REKLAMA

W łódź miliardera uderzył jacht Steve'a Jobsa. Zamieścił wideo i wylało się szambo

To kolejny moment pokazujący problemy pierwszego świata. Jacht jednego z założycieli Apple’a – ojca iPhone’a, Steve’a Jobsa, uderzył w łódź meksykańskiego miliardera. W internecie wylało się istne szambo.

W łódź miliardera uderzył jacht Steve'a Jobsa.  Zamieścił wideo i wylało się szambo
REKLAMA

Wylew szamba jednak nie był spowodowany niefortunnym uderzeniem łodzi w część kadłuba, przy której znajdował się zbiornik z nieczystościami. Chodzi o reakcję ludzi – internautów, którzy zaczęli komentować całe zdarzenie. Oraz nienawiść, która jest powszechnie widoczna w komentarzach użytkowników. Zasięgi się kręcą, ale ja się pytam, skąd u was tyle jadu?

REKLAMA

Jacht Steve’a Jobsa uderzył w statek meksykańskiego miliardera

Wydarzenie miało miejsce w ubiegłym miesiącu, natomiast wideo pokazujące morską stłuczkę zostało opublikowane wczoraj przez Ricardo Salinas'a, meksykańskiego miliardera, właściciela łodzi. 78-metrowy Jacht Venus należący niegdyś do Steve’a Jobsa (teraz właścicielką jest Laurene Powell Jobs) o wartości 125 milionów dolarów uderzył w 105-metrowy statek Lady Moura.

Wideo udostępnione na Instagramie pokazuje, że była to lekka stłuczka – wystarczy zobaczyć, jak jacht uderza w drugą łódź. Na szczęście nikomu się nic nie stało. Łódź meksykańskiego miliardera jest warta 140 mln dolarów, więc mówimy o zderzeniu dwóch jachtów o oszałamiającej wartości 265 mln dol.

Na całe wydarzenie miało wpływ kilka czynników. W głównej mierze był to silny podmuch wiatru prosto z nadmorskiego miasta Neapol, który popchnął jacht Jobsa. Co więcej, załoga tłumaczyła, że statek meksykańskiego miliardera miał rzuconą kotwicę na dłuższym łańcuchu niż zawsze. Różnica w długości kotwic obu jachtów miała mieć tu kluczowy wpływ.

Oczywiście pomijam kwestię, że trudno jest nie zauważyć ponad 100-metrowego statku przed sobą w takich warunkach. Miliarder w opisie filmu nawet pisze, że "chciałby wiedzieć, co robił kapitan i załoga, gdy nie widzieli przed sobą jachtu takich rozmiarów".

Kwas się wylewa ze wszystkich stron

Ricardo Salinas w poście nie szczędzi też mocniejszych słów. Twierdzi on bowiem, że "wrzucił ten film, aby pokazać, że nie brakuje idiotów na świecie" oraz aby widzowie zrozumieli "jak ważny jest dobry i odpowiedzialny kapitan". Miliarder w opisie podkreśla, że stłuczka spowodowała co najwyżej zadrapanie, ale jest to duża rysa i "naprawa będzie dużo kosztować". Co jest warte odnotowania, to w opisie filmu miliarder prosi o produkty Apple w postaci rekompensaty "idź do […] i kupuj produkty Apple, aby pomóc im zapłacić za ten mały żart".

Ricardo Salinas nawet zareklamował firmę Elektra, która serwuje m.in. zaliczki gotówkowe, ale też prowadzi liczne sklepy – także te internetowe.

W komentarzach pod filmem – nie tylko na Instagramie, ale i np. Reddicie wylało się istne szambo. Najczęściej użytkownicy mediów społecznościowych podsumowywali całe wydarzenie wyrażeniami typu "bogaci i ich problemy", "problemy miliarderów". Z drugiej strony pojawiły się negatywne komentarze, których wolałbym nie cytować. Internet ma to do siebie, że zawsze znajdą się przeciwnicy i zwolennicy jednej czy drugiej strony.

Miliarderowi się trochę oberwało od komentujących wyrażających swoje oburzenie. Możecie powiedzieć, że nie piszę nic odkrywczego i tak w istocie jest. To standard, gdy komuś, kto osiągnął sukces w mniejszym lub większym stopniu, powija się noga. Za każdym razem, gdy widzę podobne sytuacje, zastanawiam się, dlaczego w korzystających z social mediów pojawia się tyle jadu. Miliarderowi się opłaca wrzucić taki post, jednocześnie reklamując własny produkt. Zasięgi na Instagramie się kręcą, biznes też.

REKLAMA

Więcej podobnych artykułów znajdziesz na Spider's Web:

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA