Trzy nowe konsole Xbox. Jednej coś wypadło
Mam dziwne wrażenie, że Xbox w mojej redakcji jest mocno niedoceniany i nie powoduje takiego hype'u, co PlayStation. Wczoraj miał miejsce Xbox Games Showcase, na którym zaprezentowano całą masę ciekawie zapowiadających się gier, a do tego pokazano trzy nowe konsole. I wiecie co? Tylko mnie to obeszło.
Co za czasy, by żyć w uniwersum Xboxa. Nowy Indiana Jones wygląda świetnie, już w listopadzie zagram w Call of Duty: Black Ops 6 w dniu premiery, a do tego Doom, prequel Gears of War, nowe Life is Strange, STALKER 2 i moje ukochane Age of Mythology w odnowionej wersji, oglądałem to wydarzenie i w końcu czułem, że Microsoft pokaże moc, że zamknie usta wszelkim krytykom, którzy twierdzą, że Xbox nie ma wielkich tytułów. Dodajmy do tego trzy nowe wersje konsol, o których za chwilkę i mamy przepis na sukces. Odpaliłem internet, żeby przeczytać zachwyty takie jak moje, a tymczasem widzę tylko: meh, nuda, nie ma w co grać. LUDZIE KOCHANI, CO Z WAMI JEST NIE TAK?! Ale to temat na inny wpis, teraz pochylimy się nad nowymi konsolami.
Nowe konsole Xbox to zapowiedź nowej ery
Od dawna mówiło się, że Microsoft zamierza porzucić napęd Blu-ray w Xbox Series X, bo fizyczna dystrybucja gier to tylko koszty, koszty i jeszcze raz koszty. Trzeba ponieść znacznie większe wydatki na wytłoczenie płyt, wydrukowanie okładek, wraz z niezbędnymi załącznikami, żeby gracz włożył płytę do napędu, a ta uruchomiła proces pobierania plików z serwera, dokładnie tak samo jak w przypadku gier cyfrowych. A do tego po sprzedaniu gry traci się częściową kontrolę nad jej dalszym losem, ta może trafić na rynek wtórny i wtedy spada zarobek. Dlatego z punktu widzenia wydawców i sprzedawców najlepszym rozwiązaniem są gry w wersji cyfrowej. I tak właśnie będzie wyglądać strategia Microsoftu, o czym świadczą trzy nowe konsole.
Na pierwszy ogień leci Xbox Series S z dyskiem o pojemności 1 TB i białym kolorze. W tym przypadku mówimy tylko o wersji kolorystycznej, bo rok temu zadebiutowała wersja czarna, teraz czas na białą.
Drugą konsolą jest biały Xbox Series X All Digital, czyli zapowiedź nowej ery. Mamy tutaj najmocniejsze podzespoły, gwarantujące najbardziej szczegółową i płynną rozgrywkę, ale tym razem bez napędu Blu-ray. Kupuj gry cyfrowo albo pozostań przy Xbox Game Pass. Czy warto nabyć taką konsolę? I tak i nie. Jeżeli kompletnie nie interesuje cię kwestia płyt, a chcesz mieć większą wydajność niż na Series S, to nie ma sensu dopłacać do wersji z Blu-ray. Z drugiej strony dopłata do napędu zapewne będzie niewielka, więc lepiej mieć wersję kompletną. Podejrzewam, że ta wersja jest testem tego, do czego można się posunąć. Jeżeli gracze kupią taką wersję w zadowalającej dla Microsoftu wersji, to żegnaj napędzie, witaj internecie.
Trzecia konsola to Xbox Series X z napędem i dyskiem 2 TB. Tutaj nie ma miejsca na kompromisy, dwukrotnie większa pojemność dysku w stosunku do podstawowej wersji to ogromna zmiana na plus. Gdybym miał kupować teraz Xboxa, to brałby ten model. Dopłata do większej pamięci jest mniejsza niż akcesoryjne rozszerzenie pamięci. Takich czasów dożyliśmy.
Co dalej?
Konsole trafią na rynek pod koniec roku, a my czekamy na realizację zapowiedzi mocniejszego Xboxa, o którym było mowa w słynnym wycieku. Wtedy ostatecznie dowiemy się, jak szybko wizja games as a service zostanie spełniona.
Więcej o Xboksie przeczytasz w: