REKLAMA

Miałeś problem z zasięgiem? Wzięli się za problem i oto efekty

Specjalne urządzenia sprawiały, że korzystanie z telefonów było bardzo problematyczne. Niby w Polsce są za to kary, tyle że niskie. Działania UKE na szczęście storpedowały kłopotliwe działania.

zasieg
REKLAMA

Jak informuje telko.in Urząd Komunikacji Elektronicznej w 2023 r. odnotował 526 mniej przypadków zakłóceń sieci komórkowej w porównaniu z 2022 r. To spadek o ok. 20 proc. Łącznie w 2023 r. pojawiło się 2075 zgłoszeń.

Głównym źródłem problemu były wzmacniacze sygnału GSM – stanowiły 1170 przypadków. W jaki sposób utrudniają korzystanie z telefonów?

REKLAMA

Na siłę sygnału komórkowego wpływa nie tylko odległość od stacji bazowej, ale także forma ukształtowania terenu, układ budynków, rozkład ścian, a nawet rodzaj materiału użytego do ich konstrukcji. Co oznacza, że zasięg i moc sieci nie wszędzie będzie tak samo dobra. Wzmacniacze GSM teoretycznie pozwalają obejść te ograniczenia, ponieważ przechwytują fale radiowe ze stacji bazowej i duplikują, emitując wzmocniony sygnał

– wyjaśniało działanie urządzeń UKE.

Sęk w tym, że samodzielnie instalowane wzmacniacze powodują zakłócenia „w bardzo skomplikowanej układance, jaką są częstotliwości radiowe”

Urząd zwracał uwagę, że w przypadku występowania kilku wzmacniaczy mogą pojawić się na tyle duże utrudnienia, że o korzystaniu z telefonu w ogóle nie będzie mowy. To oznacza, że ktoś nie tylko nie zadzwoni poplotkować, ale również nie wezwie pomocy.

W myśl przepisów „prawo do ich instalacji i konfiguracji posiadają wyłącznie przedsiębiorcy telekomunikacyjni, posiadający ogólnopolską rezerwację częstotliwości wykorzystywanych do świadczenia usług za pośrednictwem stacji bazowych”. UKE opisywało, że użytkownicy zdawali sobie z tego sprawę, że ich czyn nie jest legalny – dlatego też wzmacniacze były sprytnie ukrywane, w piwnicach czy na poddaszach. Przed procederem nie odstraszały potencjalne kary. Niby mandat do 1000 zł uderza po kieszeni, a ograniczenie albo pozbawienie wolności do 2 lat brzmi nieprzyjemnie, to za granicą konsekwencje są poważniejsze.  

W Niemczech nielegalne użycie repeatera może kosztować winowajcę nawet 10 tys. euro, zaś w Wielkiej Brytanii grzywna wymierzana z tego tytułu wynosi 5 tys. funtów. Równie surowe restrykcje czekają na użytkowników nielegalnych repeaterów we Francji: grzywna 30 tys. euro, 6 miesięcy pozbawienia wolności i 450 euro kosztów interwencji administracyjnej

– przypomniał UKE.

W jaki sposób poradzono sobie ze zjawiskiem, jeśli nie poprzez wysokie kary? UKE podkreśla rolę współpracy z Allegro – w wyniku działań urzędu usunięto w 2023 r. 2 342 oferty sprzedaży wzmacniaczy, w których nie zawarto informacji o „prawnych ograniczeniach i konsekwencjach używania wzmacniaczy przez osoby do tego nieupoważnione”. Urząd chwali też operatorów wdrażających technologię 5G New Radio.

Problem z zasięgiem to nie tylko wina nielegalnych wzmacniaczy

Pokazuje to przykład z Zabrza opisany przez UKE w 2023 r. Właściciele ogródków działkowych przebywając na działce zauważyli problemy z jakością połączeń. Okazało się, że kłopoty dotyczą telefonów w sieci wyłącznie jednego operatora. Zgłosili więc sprawę firmie, ta zaś zwróciła się do UKE zgłaszając częstotliwość i stację bazową, w okolicy której występowały problemy. „Śledztwo” wykazało, że zasięg psuje... kamera. Jej działanie wystarczyło, aby doszło do zakłócenia okolicznej sieci komórkowej w paśmie 900 MHz. Po wyłączeniu urządzenia przez jego właściciela działanie telefonii w okolicy wróciło do normy – opisywał urząd.

Z kolei w Bielsku-Białej podobne kłopoty sprawiała żarówka. Emitowane promieniowanie zaburzyło pracę w paśmie 2600 MHz, w którym działają sieci LTE. Po zgaszeniu światła problemy ustawały.

REKLAMA

Więcej o sieci komórkowej przeczytasz na Spider's Web:

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA