Idziesz na pocztę z awizo, a tam elektrośmieci. Poczta Polska ma nowy pomysł
Poczta Polska może w niektórych kwestiach zastępować internet – twierdzi nowy prezes spółki. Planów na naprawę narodowego dostawcy listów jest sporo.
A to dlatego, że nie ma czegoś takiego jak jedna poczta. Sebastian Mikosz, prezes Poczty Polskiej, w rozmowie z money.pl zauważa, że niemal każda placówka różni się od siebie. W niektórych miastach urzędy są duże, w nowoczesnych budynkach. W innych zajmują niewielkie pomieszczenia. Dlatego Poczta Polska musi bazować na wielu produktach.
Fundamentem dalej mają być listy. Nowy prezes Poczty Polskiej chciałby również współpracy z Orlenem, aby móc dostarczać przesyłki do automatów paczkowych. Niby spółka ma swoje maszyny, ale jest ich o wiele mniej niż tych od Orlenu.
Takie zapowiedzi nie padły, ale wyobraziłem sobie, że Poczta Polska głośno popiera ideę otwartej sieci automatów. Koncepcja zakłada możliwość umieszczenia w jednym urządzeniu przesyłek dostarczanych przez wielu operatorów. Teoretycznie pozycja negocjacyjna spółki jest fatalna, ale chodzi o szerzenie potrzebnej idei, aby nie marnować przestrzeni przez zagracanie jej kolejnymi maszynami. Widziałbym taką nową twarz poczty: nawołującą do opamiętania i zachęcającą do współpracy. A przy okazji korzystającej na tym, że wszystkie maszyny są w praktyce wspólne.
O automatach paczkowych piszemy na Spider's Web:
Na razie Poczta Polska ma inne plany
Prezes chce robić użytek z lokali, którymi spółka dysponuje. Wyobraża sobie, że w niektórych mogłoby znaleźć się przedszkole, a w innych np. punkty rekrutacji dla żołnierzy. Placówki mogłyby być też pomostem pomiędzy światem online.
My możemy identyfikować obywatela, można mieć podpis kwalifikowany na poczcie. Czyli można by na poczcie, zamiast u notariusza, potwierdzać ten podpis (…) Zupełnie spokojnie mogę sobie wyobrazić, że za zryczałtowaną kwotę poczta może pomóc wypełnić PIT, wniosek o kredyt, dopilnować zapłacenia podatków. Można to zrobić online, ale też można przynieść gotówkę na pocztę.
- stwierdził.
Przykład aplikacji w sklepie, z których nie wszyscy seniorzy chcą korzystać, pokazuje, że coś pomiędzy ciągle jest potrzebne.
Elektrośmieci na pocztę
Innym pomysłem na zagospodarowanie placówek jest stworzenie punktów przyjmujących elektrośmieci. Mikosz podkreśla, że poczta ma już cały system logistyczny, więc należy teraz zastanowić się, czy można wykorzystać go w ten sposób. I ma to nawet sens, bo czasami trudno jest znaleźć miejsce w okolicy, gdzie da się pozostawić elektrośmieci. To duży problem i to globalny. Bardzo dużo cennych surowców dałoby się odzyskać, ale tak się nie dzieje, bo stare urządzenia lądują w szufladach - i to w tym najbardziej optymistycznym scenariuszu.
- Poczta nigdy nie będzie traktowana jako czysty gracz handlowy. Ale też nie będzie już tylko urzędem. Musimy znaleźć hybrydę wokół propaństwowej roli poczty
– stwierdza prezes spółki.
Póki co sytuacja Poczty Polskiej jest tragiczna. W czwartek pracownicy zorganizowali strajk ostrzegawczy.
Zdjęcie główne: Fotokon / Shutterstock