REKLAMA

W tym iPhonie sam wymienisz baterię. Zajmie ci to kilka sekund

Marzeniem wielu jest iPhone z baterią, która nie dobija do 0 proc., gdy wybija popołudnie. Kiedyś rozwiązaniem na taki problem byłoby coś banalnie prostego: niczym w starych Samsungach wystarczyłoby zdjąć plecki urządzenia, wyjąć stary akumulator i włożyć nowy. I wiecie co? Technik z TikToka też chciał powrotu takiego rozwiązania. Tak bardzo, że wziął sprawy w swoje ręce.

W tym iPhonie sam wymienisz baterię. Zajmie ci to kilka sekund
REKLAMA

Kiedy skończyła się era smartfonów, gdzie wymiana baterii była kwestią kilku chwil i może użycia odrobiny siły? Jedni wskażą na Samsunga Galaxy S5, wydanego w 2014 r., a inni na - zapomnianego już przez większość - LG G5 z 2016 r.

REKLAMA

Co w łatwym dostępie do wnętrza urządzenia, z którego korzystamy na co dzień, stanowiło problem? Wskazywano na kilka kwestii, z których najważniejsza to brak wodoodporności. Urządzenia, które można łatwo otworzyć, byłyby bardziej narażone na uszkodzenia spowodowane przez wodę i pył. Niby, wszak Samsung do tej pory oferuje telefony z serii XCover. Najnowsza iteracja, XCover 7, nadal ma wymienną baterię niczym w starych Samsungach Galaxy S4 czy S5.

XCovery to jednak niszowe urządzenia stworzone dla osób, wymagających wytrzymałego klocka. A co, jeśli chciałbyś iPhone’a z wymienną baterią? Użytkownik TikToka pokazał, że się da. I to w jaki sposób!

iPhone 14 z wymienną baterią. Tim Cook pewnie już śle pozew

Marcus Cupello, technik znany z TikToka, udowodnił, że wymienna bateria w iPhonie jest możliwa, niczym w jego starym Samsungu S5. Szczegółowo opisał proces modyfikacji, obejmujący dodanie złącza, jego uziemienie i podłączenie do gniazda akumulatora. Po zainstalowaniu zamiennej baterii Samsunga (co nie omieszkał podkreślić z nutką ironii), przetestował urządzenie i potwierdził jego prawidłowe działanie.

Co najważniejsze, jest to w 100 proc. używalny iPhone, a nie ładny prototyp. Tył urządzenia jest teraz na zatrzaskach/wcisku, również niczym w starych Samsungach Galaxy. Ot, oto pierwszy iPhone z nielimitowanym czasem pracy bez ładowania. Wystarczy, że masz plecak pełen cashu naładowanych baterii. I drugie urządzenie do ładowania ich.

Poznaj inne pomysły na ułatwienie naszego życia:

Czy to naprawdę działa? Co z problemami?

Nie jest tak, że w przeszłości nikt nie próbował się podjąć podobnych modyfikacji. Po prostu inne próby miały swoje problemy. Cupello w drugim filmie odpowiedział na obawy widzów dotyczące funkcjonalności modyfikacji.

Po pierwsze, aby udowodnić autentyczność projektu, cały proces wymiany baterii został nagrany bez cięć. Autor podkreślił również, że zmodyfikowany iPhone może wyświetlać procent naładowania baterii, ładować się kablem Lightning i działać bez przypadkowych restartów. Umożliwia to specjalny element o nazwie tag-on flex.

REKLAMA

Dało się? Oczywiście, że tak

Takie modyfikacje nie są niczym nowym. Już od dawna entuzjaści dodawali do iPhone'ów porty USB-C lub przywracali gniazdo 3,5 mm. Były to wprawdzie miłe dodatki, ale nie zmieniały one fundamentalnie sposobu korzystania ze smartfona. Natomiast wymienna bateria byłaby prawdziwą rewolucją. Po co powerbank, jeśli możesz mieć pod ręką kilka akumulatorów i błyskawicznie wymienić rozładowany na w pełni naładowany, zwiększając poziom naładowania z np. 10% do 100% w mgnieniu oka?

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA