REKLAMA

Koci szpieg, wielkie podziemne miasto Grenlandii i niedźwiedź jako pilot bombowca. Fantazja CIA nie znała granic

Zimna wojna to nie tylko jeden z najbardziej przerażających okresów w historii ludzkości. To również czas niezwykłej pomysłowości i popytu na wynalazki. Najwięcej budżetu miały agencje wywiadowcze - czego efektem były zarówno przełomowe technologie, jak i… no sami zobaczcie co.

dziwne wynalazki CIA zimna wojna
REKLAMA

Oppenheimer, czyli kinowy hit minionego roku, przypomniał genezę przerażającej historii. Po raz pierwszy bowiem ludzkość zyskała tak potężny oręż, że w razie ewentualnego konfliktu zbrojnego grozi jej nawet całkowite wyginięcie. Zazdrość, nieufność, pęd do władzy i strach przed atomową zagładą podzielił świat na dwa obozy: Układ Warszawski i NATO. Dwie, przerażone sobą nawzajem strony konfliktu. Każda zdolna do całkowitej anihilacji przeciwnika - i właśnie z uwagi na ten fakt niezdolna do pełnego zaangażowania się w konflikt.

REKLAMA

Brak otwartej wojny między skłóconymi imperiami to wspomniana zimna wojna. Skutkiem ubocznym braku możliwości zbrojnego rozwiązania konfliktu i wspomnianego przerażenia domniemaną potęgą drugiej strony był ogromny popyt na rozwój technologii. Niestety głównie tej, która mogłaby mieć znaczenie wojskowe lub wywiadowcze - ale też i zimnej wojnie można zawdzięczać chociażby fakt, że dziś korzystamy z technologii satelitarnej czy komunikujemy się przez Internet.

Opisane w tym artykule wynalazki niestety nie okazały się tak pożyteczne.

Projekt Accoustic Kitty. Mruczuś jako agent CIA. Projekt kosztował 20 mln dol. i jednego kota

Acoustic Kitty było tajną operacją prowadzoną przez amerykańską Centralną Agencję Wywiadowczą w latach 60. XX wieku, której celem było wykorzystanie kotów do szpiegowania Kremla i ambasad radzieckich. W ramach projektu, chirurg weterynarii wszczepił kotu mikrofon do kanału słuchowego, mały nadajnik radiowy u podstawy czaszki oraz cienki drut w futrze, co pozwalało kotu dyskretnie nagrywać i przekazywać dźwięki z otoczenia.

Jednak projekt napotkał na problemy związane z… no cóż, czymś, co znają wszyscy kociarze. Konkretniej z rozpraszaniem uwagi kota, co wymagało dodatkowego zabiegu, aby stłumić ich poczucie głodu. Pierwsza misja Acoustic Kitty miała na celu podsłuchanie dwóch mężczyzn w parku obok ambasady radzieckiej w Waszyngtonie. Kot został wypuszczony w pobliżu, ale niestety został potrącony i rzekomo zabity przez taksówkę prawie natychmiast po rozpoczęciu misji. Istnieją jednak sprzeczne relacje na temat dalszych losów kota - według niektórych źródeł, projekt został porzucony z powodu trudności z tresurą kota, a sprzęt został usunięty, a kot miał żyć długo i szczęśliwie po operacji.

Koszt projektu wyniósł około 20 mln dol. - ostatecznie został uznany za porażkę i zakończony w 1967 r. Informacje o nim zostały ujawnione w 2001 r., kiedy to niektóre dokumenty CIA zostały odtajnione.

Dystopijne miasto pod powierzchnią Grenlandii. Cel życia mieszkańców: wyparować Związek Radziecki

 class="wp-image-4605006"
Projekt Iceworm

Projekt Iceworm był tajnym programem, dla odmiany, Armii Stanów Zjednoczonych. Miał na celu budowę sieci mobilnych wyrzutni rakiet nuklearnych pod pokrywą lodową Grenlandii. Ostatecznym celem było stworzenie obszernej sieci wyrzutni rakietowych, które mogłyby przetrwać pierwszy atak i byłyby zdolne do uderzenia w cele w Związku Radzieckim.

Jako przykrywkę dla projektu Iceworm służył Camp Century, publicznie przedstawiany jako projekt badawczy mający na celu testowanie technik budowlanych w arktycznych warunkach oraz wspieranie eksperymentów naukowych na pokrywie lodowej. Camp Century rozpoczął działalność w 1960 r. i był opisywany jako demonstracja możliwości tworzenia wojskowych placówek na lodowcu.

W ramach projektu Iceworm planowano wydrążenie tuneli o łącznej długości 4000 km, które miały być wykorzystane do rozmieszczenia nawet 600 rakiet nuklearnych. Lokalizacje wyrzutni miały być ukryte pod pokrywą lodową Grenlandii i periodycznie zmieniane. Chociaż projekt Iceworm był tajny, plany Camp Century były omawiane i zatwierdzone przez Danię.

Niestabilne warunki lodowe wewnątrz pokrywy lodowej spowodowały anulowanie projektu w 1966 r. Szczegóły projektu pozostały tajne przez dziesięciolecia, ale po raz pierwszy wyszły na światło dzienne w styczniu 1995 r. podczas dochodzenia przeprowadzonego przez Duński Instytut Polityki Zagranicznej (DUPI) dotyczącego historii użycia i przechowywania broni nuklearnej na Grenlandii.

Połączony wysiłek Wszystkich Mądrych Głów Zachodnich Wywiadów wykoncypowały Plan: zróbmy podkop pod Berlinem, tak podsłuchamy Sowietów

Ten wyjątkowo kreatywny plan miał dumne miano Operacji Gold, która była tajną misją wywiadowczą przeprowadzoną w 1954 r. przez wywiady państw zachodnich, w tym CIA, Tajną Służbę Wywiadowczą Wielkiej Brytanii oraz Federalną Służbę Wywiadowczą Niemiec Zachodnich. Celem operacji było zbudowanie tunelu pod ziemią, który biegł z amerykańskiego sektora w Berlinie Zachodnim do radzieckiego sektora w Berlinie Wschodnim. Tunel ten miał służyć do podłączenia się do kabli telefonicznych centrali wojsk radzieckich i umożliwienia podsłuchiwania rozmów dowódców radzieckich.

Budowa tunelu rozpoczęła się we wrześniu 1954 r. i trwała sześć miesięcy, z udziałem inżynierów z US Army. I… udało się. Podkop dotarł do wschodnich przewodów telekomunikacyjnych, pod które podłączono nagrywające całą dobę 200 magnetofonów. Codziennie z Berlina Zachodniego do Waszyngtonu i Londynu dostarczano 400 godz. nagrań do przetłumaczenia i analizy. Tunel berliński działał przez 11 miesięcy i 11 dni.

 class="wp-image-4605009"
Agent KGB bada 'odkryty' tunel amerykańskiego wywiadu

Jednakże, jak się później okazało, radzieckie KGB wiedziało o operacji Gold jeszcze przed rozpoczęciem budowy tunelu. Informacje te przekazał im George Blake, wysoki oficer brytyjskiego wywiadu, który współpracował z Sowietami. Rosjanie zdecydowali się nie przeszkadzać w działaniach CIA, uznając, że niedogodności związane z tunelem i konieczność zmiany łączności nie są warte ryzyka dekonspiracji Blake'a. Dodatkowo, mieli możliwość przekazywania fałszywych informacji.

Trip po kwasie podobno poszerza horyzonty i rozwija wyobraźnię. W takim razie podziałało to też na niektórych w CIA

Projekt MK-Ultra był tajnym programem badawczym CIA w latach 50. i 60. XX wieku. Celem projektu było zbadanie możliwości sterowania pracą ludzkiego mózgu i kontroli umysłu z wykorzystaniem substancji chemicznych, takich jak LSD, bodźców elektrycznych, analizy fal mózgowych i form percepcji podprogowej.

Eksperymenty w ramach MK-Ultra często były brutalne i odbywały się także na nieświadomych ich celu obywatelach Stanów Zjednoczonych, czasem z tragicznymi skutkami. Początki projektu wynikały z lęku przed tym, że ZSRR opanowało sposób na kontrolowanie umysłów za pośrednictwem narkotyków lub technologii. Podczas wojny koreańskiej w mediach amerykańskich pojawiły się doniesienia na temat więźniów, których rzekomo poddawano praniu mózgów.

Projekt MK-Ultra został ujawniony i oprotestowany przez dziennikarzy i komisje śledcze Prezydenta i Kongresu USA, w tym Komisję Rockefellera i Komitet Churcha. Na podstawie ustaleń śledztwa potwierdzono, że CIA prowadziła eksperymenty na ludziach bez ich zgody, wykorzystując m.in. LSD i inne metody tortur psychologicznych. Program, składający się z około 150 oddzielnych podprojektów, został po raz pierwszy opisany w 1974 r. przez dziennik The New York Times.

Mimo zniszczenia większości dokumentacji na polecenie ówczesnego dyrektora Agencji, Richarda Helmsa, specjalne komisje potwierdziły doniesienia gazety. W 1977 r., dzięki wnioskowi o dostęp do informacji publicznej, odkryto zbiór 20 tys. dokumentów związanych z MK-Ultra, co doprowadziło do przesłuchań w Senacie. Niektóre informacje o projekcie MK-Ultra zostały odtajnione w 2001 r.

Czy niedźwiedź może się bezpiecznie ewakuować podczas lotu z nowego, supernowoczesnego i bardzo drogiego bombowca? Ktoś w USAF serio to sprawdził

Testy bombowca B-58 Hustler z udziałem niedźwiedzi były częścią programu badawczego prowadzonego przez Siły Powietrzne Stanów Zjednoczonych w celu sprawdzenia systemów bezpieczeństwa i katapultowania załogi w ekstremalnych warunkach lotu. B-58 Hustler był bowiem pierwszym amerykańskim bombowcem zdolnym do lotu z prędkością Mach 2, czyli dwukrotnie większą niż prędkość dźwięku.

W ramach testów, niedźwiedzie i szympansy były używane jako piloci testowi do symulacji warunków, w jakich mogliby znaleźć się później ich ludzcy następcy. Zwierzęta te były katapultowane z bombowca przy prędkości 1,6 Macha z wysokości 13,7 km, aby przetestować nowy system katapult ratunkowych, który wprowadzono do użytku w 1963 r. Testy te miały na celu zapewnienie, że system katapultowania jest bezpieczny i skuteczny nawet w najbardziej niesprzyjającej sytuacji.

Nie przegap:

REKLAMA

Archiwalne nagrania z tych testów zostały sfilmowane i są dostępne publicznie. Pokazują one, jak zwierzęta były umieszczane w specjalnych kapsułach, które następnie były wystrzeliwane z samolotu, aby sprawdzić działanie systemu katapultowania i procedur ratunkowych. Testy te były ważnym elementem rozwoju technologii bezpieczeństwa w lotnictwie wojskowym i przyczyniły się do poprawy systemów ratunkowych stosowanych w samolotach bojowych. Niedźwiedzie i szympansy mogą jednak mieć nieco bardziej krytyczne spojrzenie na ten cały projekt.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA