Pająki na Marsie. Zauważono je obok Miasta Inków
Czerwona Planeta słynie z wielu tajemnic i niesamowitych zjawisk, a jednym z nich są z pewnością marsjańskie "pająki". Te mroczne twory, choć brzmią złowieszczo, nie mają nic wspólnego z owadami. Nazwa wzięła się od ich charakterystycznego wyglądu - ciemnych plam rozchodzących się niczym ramiona pająka po powierzchni planety.
Co roku, wraz z nadejściem wiosny na Marsie, te "pająki" budzą się do życia. Dzieje się tak za sprawą podziemnego lodu dwutlenku węgla, który ogrzewany przez promienie słoneczne sublimuje, wyrzucając w górę gejzery gazu i pyłu.
Te mroczne erupcje pozostawiają po sobie charakterystyczne ślady - ciemne plamy o rozmiarach od 40 m do nawet kilometra, rozgałęziające się niczym kończyny pająka. Najnowsze zdjęcia Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA), wykonane przez sondę Mars Express, pokazują, że "pająki" na Marsie ponownie ożyły, tym razem w dziwnej formacji zwanej Miastem Inków.
Jak powstają marsjańskie "pająki"?
Proces jest dość skomplikowany i zachodzi pod powierzchnią Marsa. Zimą dwutlenek węgla z atmosfery skrapla się i zamarza w postaci lodu tuż pod powierzchnią. Gdy nadejdzie wiosna, promienie słoneczne ogrzewają grunt, a ciepło dociera do uwięzionego lodu.
Dwutlenek węgla sublimuje, czyli przechodzi ze stanu stałego od razu w gazowy i przebija grubą na metr warstwę lodu wyrzucając w górę gejzery pyłu i gazu. Ten mroczny pył osiada na powierzchni, tworząc charakterystyczne ciemne plamy o strukturze przypominającej pająka.
W wyniku tego samego procesu pod lodem powstają charakterystyczne wzory w kształcie pająków – te ciemne plamy są więc wyraźnym sygnałem, że pod lodem mogą czaić się pająki.
Kluczem jest temperatura. Zimą grunt na Marsie jest zbyt zimny, aby sublimacja dwutlenku węgla zachodziła na dużą skalę. Dopiero wiosenne ciepło budzi "pająki" do życia.
Miasto Inków na Marsie
Wspomniane wyżej ciemne plamy można zobaczyć na całym zdjęciu Mars Express, jak "pełzają" po wysokich wzgórzach i rozległych płaskowyżach. Jednakże większość z nich można zobaczyć jako małe plamki w ciemnym obszarze po lewej stronie, położonym na obrzeżach części Marsa zwanej Miastem Inków.
Powód tej nazwy nie jest tajemnicą, gdyż liniowa, niemal geometryczna sieć grzbietów przypomina ruiny miast Inków. Miasto Inków, bardziej formalnie znane jako Angustus Labyrinthus, zostało odkryte w 1972 r. przez należącą do NASA sondę Mariner 9.
Nadal nie jesteśmy pewni, jak dokładnie powstało "Miasto Inków". Możliwe, że z biegiem czasu wydmy zamieniły się w kamień. Być może materiały takie jak magma lub piasek przenikają przez spękane warstwy marsjańskiej skały. Lub grzbiety mogą być krętymi konstrukcjami związanymi z lodowcami.
Mury Miasta Inków wydają się stanowić część dużego koła o średnicy 86 km. Naukowcy podejrzewają zatem, że "miasto" znajduje się w dużym kraterze, który sam powstał, gdy skała z kosmosu uderzyła w powierzchnię planety. Uderzenie to prawdopodobnie spowodowało, że na otaczającą równinę pojawiły się uskoki, które następnie wypełniły się lawą i z biegiem czasu uległy zniszczeniu.