Grad i wichury niszczą fotowoltaikę. Znaleźli na to sposób
Grad, burze czy wichury to spore zagrożenie dla fotowoltaiki. Paradoksalnie specjalne panele mogą też przed ekstremalnymi zjawiskami... chronić.
Tak przynajmniej twierdzą Szwajcarzy z firmy Megasol. Opracowali specjalne solarne dachy, które są odporne na niszczycielskie żywioły. Ich model o nazwie „Level” poddany był ekstremalnym testom polegającym na przyjmowaniu lodowych kul.
Grad o średnicy 5 cm wystrzeliwany był z prędkością 110 km/h. Michael Reist, dyrektor ds. komunikacji w Megasol, przekonuje, że dach solarny wytrzymuje nawet podczas trudnych warunków pogodowych, jak opady gradu, obciążenie śniegiem czy silny wiatr. Co więcej – dach pokryty panelami może być nawet bardziej bezpieczny od tego z klasycznymi dachówkami. W testach uzyskał najwyższą klasę ochrony przed gradobiciem.
Fotowoltaika a grad i burze
Według naukowców ekstremalnych zjawisk pogodowych będzie przybywać. Burze są coraz gwałtowniejsze. Gdy do nich dochodzi „zjawiska mogą przybierać ekstremalne natężenie” – mówią naukowcy.
W Polsce możemy spodziewać się stopniowo wzrastającej liczby burz – również tych, które mogą generować trąby powietrzne oraz opady gradu
– prognozował dr Mateusz Taszarek, adiunkt w Zakładzie Meteorologii i Klimatologii na Wydziale Nauk Geograficznych i Geologicznych Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu.
Dla fotowoltaiki to fatalna wiadomość. Pokazuje to niedawny amerykański przykład farmy fotowoltaicznej położonej niedaleko Houston. Poważnie uszkodził ją grad wielkości piłek baseballowych.
Według naukowców Vrije Universiteit Amsterdam grad o średnicy do 3 cm nie zagraża instalacjom. Gorszy jest ten przekraczający granicę wyznaczoną przez badaczy. Ważny jest jednak nie tylko rozmiar, ale też to, jak panele są położone. „Większe nachylenie mogłoby złagodzić szkody” – cytował wyniki analiz serwis globenergia.pl.
Sprzedawcy fotowoltaiki na swoich stronach uspokajają, że przeprowadzają ekstremalne testy
Zdobyte certyfikaty mają być dowodem na to, że nawet niespodziewanie silny większy grad nie uszkodzi instalacji. Ale nie tylko zmrożone kulki są potencjalnym zagrożeniem.
W 2022 r. wiatr wiejący z siłą ponad 100 km/h zrywał panele z dachów. W Białymstoku instalacja spadła na samochody. Od razu sugerowano, że było to możliwe ze względu na zły montaż.
- Jeśli użyte materiały lub montaż szwankują, to silny wiatr jest w stanie wyrwać moduły z konstrukcji, łącznie z uszkodzeniem elementów łącznych typu klemy – komentował w rozmowie z gramwzielone.pl Dominik Połoniewicz, główny konstruktor w Corab. Dobrze zaprojektowane i przymocowane panele są w stanie wytrzymać naprawdę wiele. Sęk w tym, że olbrzymi popyt spowodował, że szczególnie w latach 2020-2021 nie brakowało fuszerek. Firmy chciały montować jak najwięcej i jak najszybciej, przez co zatrudniały osoby bez większego doświadczenia.
Branża też jest świadoma, co należy robić, aby moduły były bardziej wytrzymałe
Cytowani wcześniej holenderscy naukowcy sugerowali na stosowanie konstrukcji szkło-szkło, a nie szkło-folia czy używanie grubszego szkła. Niestety pewnie będzie to koniecznością, skoro grożą nam ekstremalne zjawiska pogodowe – nieprzewidywalne i przez to bardzo niebezpieczne. Jeszcze jeden negatywny skutek zmian klimatu, o którym niektórzy zbyt łatwo zapominają.
Więcej o fotowoltaice przeczytasz na Spider's Web: