Xiaomi 13T Pro. Chciałbym, żeby każdy smartfon ładował się w 25 minut
Powszechnie wiadomo, że im droższego smartfona kupimy, tym możemy liczyć na po prostu lepszy sprzęt. Nie każdy jednak potrzebuje urządzenia o najlepszym wykonaniu czy z doskonałym zestawem aparatów. Czasem płacimy za funkcje, z których i tak nie korzystamy. A co gdyby połączyć sztandarowe cechy urządzenia z przystępną ceną? To właśnie osiągnęło Xiaomi w swoim najnowszym modelu 13T Pro.
Gdybym miał podsumować Xiaomi 13T Pro jednym zdaniem, to nazwałbym go tańszą wersją sztandarowego telefonu. Po prostu, jest to sprzęt, który kosztuje znacznie mniej niż typowe flagowce konkurencji (lub nieco bardziej zaawansowane podstawowe Xiaomi 13), a jednocześnie zapewnia świetną wydajność w codziennym użytkowaniu czy grach. Nawet fani cyferek i testów nie powinni tu narzekać. Sprzęt ma również rozwiązanie, które osobiście chciałbym w każdym smartfonie - bardzo, ale to bardzo szybkie ładowanie.
Spędziłem trochę czasu ze smartfonem, korzystając z niego jako mój daily i przekonałem się, jaki to świetny sprzęt. Jeśli jesteście zainteresowani Xiaomi 13T Pro lub nawet rozważacie jego zakup, to mam trochę do powiedzenia o nim w dzisiejszym teście.
Zacznijmy od suchej specyfikacji i technikaliów
Xiaomi 13T Pro to sztandarowy smartfon, który jednocześnie łączy cechy średniopółkowych propozycji. Dokładna specyfikacja techniczna urządzenia wygląda tak:
- procesor MediaTek Dimensity 9200+ z grafiką Immortalis-G715,
- 12 GB RAM LPDDR5X i 512 GB wbudowanej przestrzeni na dane UFS 4.0,
- ekran AMOLED o przekątnej 6,67 cala, rozdzielczość 2712 × 1220 pikseli (446 ppi), HDR10+, 10 bit, częstotliwość odświeżania 144 Hz, jasność 1200 nitów - szczytowa 2600 nitów, proporcje 20:9, szkło Gorilla Glass 5,
- aparat główny 50 Mpix z matrycą Sony IMX707 1/1,28”, obiektyw Leica Summicron f/1.9, OIS, nagrywanie 8K 24 kl./s, 1080p 240 kl./s, 10 bit LOG,
- ultraszeroki kąt z matrycą OmniVision OV13B 12 Mpix, obiektyw Leica z przysłoną f/2.2,
- teleobiektyw Leica na matrycy OmniVision OV50D 50 Mpix, 2-krotne zbliżenie optyczne i maksymalnie 20x cyfrowe, OIS, f/1.9,
- aparat selfie 20 Mpix f/2.2, nagrywanie FullHD/60 kl./s,
- akumulator 5000 mAh,
- superszybkie ładowanie przewodowe o mocy 120 W,
- USB-C 2.0,
- 5G sub-6, WiFi 7, Bluetooth 5.4, NFC, dual SIM (2x nanoSIM lub eSIM+ nanoSIM),
- wodoszczelność IP68 do 1,5 m na 30 minut,
- głośniki stereo,
- Android 13 z nakładką MIUI 14 (5 lat aktualizacji systemowych),
- waga 206 g w wersji szklanej (testowanej) lub 200 g ze skórą wegańską,
- wymiary 162,2 × 75,7 × 8,49 mm (dla szklanej - ze skórą mierzy 8,62 mm grubości),
- cena: 3999 zł za wariant 12 + 512 GB.
Wielu producentów smartfonów typu Samsung czy Nothing podążyli ścieżką Apple'a i w zestawie poza samym smartfonem dostajemy tylko papierologię, kabelek USB-C oraz kluczyk na tackę SIM. Xiaomi w swoich urządzeniach konsekwentnie zapewnia pełny zestaw sprzedażowy, więc tak naprawdę po zakupie smartfona nie musimy się martwić o dodatkowe akcesoria. Poza Xiaomi 13T Pro otrzymujemy superszybką ładowarkę sieciową opartą na technologii GaN o mocy 120 W, kabel USB-A - USB-C do ładowania oraz silikonowe etui.
Sam smartfon ma też przyklejoną folię ochronną na ekranie, której na potrzeby testów nie ściągałem. Takie zabezpieczenie w zupełności powinno wystarczyć przez wiele miesięcy użytkowania. Otrzymujemy też bardzo podstawowe, przezroczyste etui, ale i tak świetnie, że dostajemy takowe w zestawie. Kupowanie wszystkiego osobno wygenerowałoby dodatkowy koszt na poziomie ponad 200 zł, więc tutaj ogromny plus dla Xiaomi.
Co z wyglądem i wykonaniem Xiaomi 13T Pro?
Jeśli chodzi o aspekt wyglądu Xiaomi 13T Pro, to tak naprawdę nie nie ma tu większych zaskoczeń. To standardowo prezentujący się smartfon z dużym, płaskim ekranem, który oferuje cienkie obramowanie po bokach i na górze, natomiast tzw. bródka, czyli dolna ramka jest zauważalnie większa, chociaż nie można ją też nazwać przesadnie wielką. Na górze ekranu mamy oczywiście wycentrowane wcięcie na przedni aparat do selfie w postaci dziurki, o którym po chwili korzystania z urządzenia zupełnie zapominamy.
Ekran jest przykryty szkłem Gorilla Glass 5 zapewniającym naprawdę niezłą odporność na stłuczenia. Nie jest to co prawda Gorilla Glass Victus 1 lub 2, które oferują jeszcze lepszą ochronę wyświetlacza, natomiast zastosowanie Glass 5 z pewnością przyczyniło się do obniżenia kosztów. Aby możliwe było wrzucenie lepszych komponentów „do środka” i utrzymanie niższej ceny, taki krok okazuje się bardzo dobry.
Korpus Xiaomi 13T Pro został wykonany z plastiku, a nie z metalu, co daje się odczuć. Jest ścięty na płasko z każdej strony - na górnej ramce producent zamontował diodę IR, wycięcie na głośnik górny i mikrofon, lewa jest zupełnie nietknięta, a po prawej stronie znajdują się guziki do regulacji głośności, przycisk power. Na dole znajdziemy maskownicę głośnika, USB-C oraz tackę na dwie karty nanoSIM. Do testów otrzymałem czarną wersję smartfona, co oczywiście ma wpływ na samo wykonanie sprzętu.
W tym wariancie tylny panel to szkło, które niestety nie jest matowe. Co za tym idzie „plecki” smartfona szybko zbierają wszelkie ślady palców, co nie będzie problemem w niebieskiej wersji wykonanej z ekoskóry. Wolałbym, żeby producent zastosował tu po prostu matowe szkło. Niemniej jednak samo szkło zostało zagięte do ramek, co znacznie poprawia chwyt Xiaomi 13T Pro.
Tylny panel skrywa ogromną wyspę na aparaty, z której dodatkowo dwa obiektywy wystają. Aspekt estetyczny to jedno, ale ustawienie wyspy po boku, a nie na środku, sprawia, że chcąc pisać na smartfonie, który leży na stoliku, urządzenie się mocno przechyla. Nawet pomimo noszenia smartfona w etui w rogach wysepki zbierają się wszelkie zabrudzenia, takie jak okruszki i kurz. Przynajmniej łatwo to wyczyścić przy pomocy pierwszej lepszej szmatki.
Obudowa jest wodoszczelna, co potwierdza standard IP68 - w poprzednich generacjach Xiaomi z dopiskiem „T” nie było to oczywiste. Przykładowo taki 12T Pro oferował zaledwie odporność na zachlapania IP53. Jeśli chodzi o rozmiar, smartfon mimo wszystko nie należy do tych kompaktowych, a wręcz przeciwnie - jest raczej całkiem spory, na co wskazuje już rozmiar ekranu.
Ekran Xiaomi 13T Pro jest świetny. Po prostu
Wyświetlacz smartfona ma przekątną 6,67 cala, bazuje na matrycy AMOLED i pracuje w rozdzielczości 1,5K 1220 × 2712 pikseli przy maksymalnym odświeżeniu 144 Hz oraz gwarantuje wszelkie udogodnienia typu HDR10+, Dolby Vision. Producent daje możliwość ustawienia częstotliwości odświeżania pomiędzy 60 lub 144 Hz, ale domyślnie jest włączona do 144 Hz, więc panel dostosowuje różne wartości odświeżania w zakresie od 30 do 144 Hz - nie jest to jednak panel LTPO, ale czy jego brak tak naprawdę tu doskwiera? Zdecydowanie nie.
Jeśli chodzi o jakość wyświetlanego obrazu, to możemy oczekiwać tutaj wszystkiego co najlepsze. Jako że jest to AMOLED, to jesteśmy przyzwyczajeni do idealnej czerni uzyskiwanej poprzez wygaszane diody, świetny kontrast i piękne kolory. Te można również dostosować według uznania trzema gotowymi trybami - „żywe”, „nasycone” i „oryginalny kolor”. Istnieją też ustawienia zaawansowane z możliwością wybrania gam kolorów DCI-P3, sRGB.
Xiaomi 13T Pro oferuje też funkcję kolorów adaptacyjnych ekranu oraz możliwość wybrania sobie ich temperatury. Co jeszcze ważne, ekran jest po prostu bardzo jasny. Nawet w mocnym słońcu (chociaż takiego ostatnimi czasy coraz bardziej brakuje) ekran pozostaje czytelny w trybie automatycznym, natomiast w ciemnych otoczeniach jego minimalna jasność też się dobrze dostosowuje.
Nie brakuje funkcji Always on Display, która cały czas wyświetla zegar i podstawowe elementy (takie jak data i godzina). To jednak standard w smartfonach Xiaomi z ekranami typu OLED.
Dobrze jest widzieć, że Xiaomi nawet w tańszych sztandarowych smartfonach z dopiskiem “T” implementuje takie ekrany. Wydany 3 lata temu Xiaomi Mi 10T (który ostatnio stracił wsparcie) miał tylko ekran LCD IPS, więc różnica jest ogromna. Ekran w 13T Pro powinien zachwycić nawet bardziej wymagających użytkowników.
Wydajność smartfona jest na najwyższym poziomie
Xiaomi 13T Pro ma na pokładzie procesor MediaTek Dimensity 9200+ wykonany w 4-nm procesie technologicznym przez TSMC. To sztandarowa propozycja głównego konkurenta Qualcomma na 2023 rok, która dodatkowo została nieco odświeżona i oferuje m.in. wyższe zegary. Procesor ma do dyspozycji 12 GB wbudowanej pamięci operacyjnej na kościach LPDDR5X z możliwością rozszerzenia o maksymalnie 8 GB wirtualnego RAM-u oraz 512 GB przestrzeni na system i pliki UFS 4.0.
W tym aspekcie jest sztandarowo - procesor bez problemu może równać się ze Snapdragonem 8 Gen 2, którego na pokładzie ma zdecydowana większość topowych smartfonów dostępnych w naszym kraju. W codziennym użytkowaniu wszystko działa aż miło i dosłownie tylko raz podczas okresu testów zdarzyła mi się sytuacja, że smartfon się zaciął na ok. 2 sekundy. W pozostałych sytuacjach smartfon był niezawodny - czy to podczas grania, czy najzwyklejszego przeglądania Instagrama.
Jako że jest to smartfon Xiaomi, to wielu osobom przychodzi na myśl pytanie: „czy telefon dobrze trzyma aplikacje w RAM-ie?” - a ja odpowiadam - jeszcze jak. Sam kiedyś byłem posiadaczem propozycji tego producenta, choć raczej średniopółkowej (Xiaomi Mi Note 10 Lite) i system miał tendencje do zabijania apek w tle - Xiaomi 13T Pro nie ma z tym najmniejszego problemu, co z pewnością usprawnia wielozadaniowość.
Kultura pracy podczas zwykłego użytkowania jest naprawdę dobra. Producent tu zastosował chłodzenie LiquidCool ze stali nierdzewnej z elementami z grafitu, przez co smartfon nie nagrzewa się do czerwoności. Na przykład podczas grania w Fortnite sprzęt faktycznie robi się zauważalnie ciepły, ale nie aż w takim stopniu, który mógłby przeszkadzać w komfortowym użytkowaniu. Oprogramowanie wskazywało, że pod obciążeniem osiąga ok. 40°C, czyli akceptowalne. Jeśli chcielibyśmy wykorzystać smartfona jako sprzęt do gier mobilnych typu Fortnite League of Legends, Call od Duty, to Xiaomi 13T Pro wydaje się świetną propozycją do tego - układ Dimensity 9200+ bez większego problemu utrzymuje 60 kl./s przy najwyższych ustawieniach graficznych.
Doznania z korzystania są na najwyższym poziomie, nakładka to kwestia gustu
Xiaomi 13T Pro obecnie działa na Androidzie 13 z autorską nakładką MIUI w wersji 14.0.11. Producent zadeklarował, że model ten otrzyma aż cztery wersje systemu sygnowanym zielonym ludzikiem oraz pięć lat aktualizacji, także do nowego HyperOS. W tym aspekcie jest więc bardzo dobrze - polityka uaktualnień dorównała nawet takiemu Samsungowi. Nakładkę MIUI można lubić bądź nie, chociaż osobiście jestem fanem możliwości, jakie gwarantuje to oprogramowanie.
Możliwości personalizacji są naprawdę szerokie, więc każdy powinien znaleźć coś dla siebie. Niestety smartfon od wyciągnięcia z pudełka ma zainstalowanych tonę aplikacji, które trzeba ręcznie odinstalowywać. Niemniej jednak w połączeniu z mocnym procesorem, szybką pamięcią i ekranem o wysokiej częstotliwości odświeżania całość dosłownie pływa - wszelkie animacje, przejścia między aplikacjami i ekranem głównym. Korzystając z domyślnych ustawień, również nie miałem problemów ze spóźniającymi się powiadomieniami, co jest już pewną cechą nakładki MIUI.
Korzystanie ze smartfona zostało dodatkowo wzmocnione przez świetne wibracje haptyczne, jakie oferuje ten model. W przeciwieństwie na przykład do Motoroli Edge 40 Neo, gdzie takowe od razu wyłączyłem i zapomniałem w ogóle, że taka funkcja jest, w Xiaomi 13T Pro informacje zwrotne, jakie gwarantuje nam system, są świetne. Jest to oczywiście standard w sztandarowych smartfonach, ale niektóre propozycje oferują po prostu gorszą haptykę.
Tutaj każda interakcja - odblokowanie urządzenia przy pomocy odcisku palca, zwiększanie głośności (informacja zwrotna w postaci mocniejszego stuknięcia przy maksymalnym lub minimalnym poziomie), czy nawet obsługiwanie gestów - jest „przystrojona” wibracją o odpowiedniej mocy.
Jak trzyma bateria Xiaomi 13T Pro? Chciałbym, żeby każdy smartfon tak szybko się ładował
Smartfon ma na pokładzie akumulator o pojemności 5000 mAh. Taka wartość - połączona z nieźle zarządzającym energią procesorem MediaTek Dimensity 9200+ wykonanym w 4-nm procesie technologicznym - zapewnia długi czas pracy na baterii. Jeśli korzystamy ze smartfona w domu/mieszkaniu z wykorzystaniem połączenia Wi-Fi, możemy oczekiwać dwóch dni mniej intensywnego korzystania lub ok. 1,5 dnia, gdzie częściej sięgamy po smartfon.
Natomiast korzystając Xiaomi 13T Pro na danych komórkowych, możemy oczekiwać 1 intensywniejszego dnia działania. Wychodząc z domu o godzinie 6 i korzystając ze smartfona do słuchania muzyki, sprawdzania lokalizacji podczas poruszania się komunikacją miejską, przeglądania Instagrama i oglądania YouTube'a, o godzinie 19 mogłem liczyć na jeszcze 3 proc. baterii.
Więc tak naprawdę dość rzadko trzeba sięgać po ładowarkę. Gdy już jednak zajdzie taka potrzeba, to ładowanie jest samą przyjemnością. Xiaomi wyposażył urządzenie w technologię super szybkiego ładowania przewodowego o maksymalnej mocy 120 W przy pomocy zasilacza, dostarczonego w zestawie sprzedażowym. 13T Pro naładujemy od 0 do 100 proc. w zaledwie 26 minut! Jeśli natomiast nie będziemy rozładowywać sprzętu do zera i przykładowo, gdy zostanie nam 5 proc., to przez 10 minut naładujemy urządzenie do 55 proc., w 15 minut do 75 proc., po 20 minutach do 90 proc., natomiast po ok. 24 minutach mamy pełen akumulator.
Warto jednak zaznaczyć, że urządzenie ładuje się z pełną mocą 120 W przy wyłączonym ekranie - gdy korzystamy ze smartfona to moc jest ograniczana. Niemniej jednak aspekt akumulatora został rozwiązany przegenialnie - nie dość, że Xiaomi 13T Pro działa długo na baterii, to jeszcze ładuje się ekstremalnie szybko. Obok wydajności i aspektu korzystania jest to zdecydowanie najmocniejsza strona modelu i osobiście chciałbym, żeby każdy smartfon ładował się tak szybko. Przydaje się to w wielu sytuacjach - przykładowo gdy mamy mało proc. baterii z rana, a musimy wyjść z domu.
Co można powiedzieć o Aparacie Xiaomi 13T Pro? Efekty współpracy z Leicą są widoczne
Xiaomi 13T Pro został wyposażony w zestaw trzech aparatów z obiektywami Leica Summicron. Główny moduł o ekwiwalencie ogniskowej 24 mm bazuje na 50-megapikselowej matrycy Sony IMX707 o wielkości 1/1,28”, teleobiektyw to 50-megapikslelowa jednostka z sensorem OV50D o ogniskowej 50 mm (2-krotne zbliżenie bezstratne), trzeci moduł to 12-megapikselowy ultraszeroki kąt, a na przodzie mamy 20-megapikselowy aparat do selfie.
Jako że zastosowano tu obiektywy Leica, to w aplikacji aparatu mamy do dyspozycji kilka funkcji od tego producenta, takich jak np. tryby kolorów Leica Authentic oraz Leica Vibrant (których nazwa jasno twierdzi, co robią - pierwszy odwzorowuje rzeczywistość, drugi nieco podbija kolory), a także szereg filtrów od popularnej firmy fotograficznej. Jeśli chodzi o jakość wykonanych zdjęć, to nawet taki fotograficzny amator jak ja jest w stanie wykonać dobrej jakości zdjęcie, które nada się na Instagrama (lub po prostu do wakacyjnego albumu).
Fotografie wykonane wszystkimi trzema obiektywami są ostre, pełne szczegółów, a HDR również nieźle sobie radzi. Zdjęcia jednak nie są równe w kwestii kolorystyki i jak główny moduł oraz ultraszeroki kąt „wypluwają” fotki ze zbliżonymi do siebie barwami, to teleobiektyw ma tendencję do wychwytywania rzeczywistości w nieco innych kolorach. Poniżej podsyłam trochę próbek prosto z Krakowa.
W nocy Xiaomi 13T Pro radzi sobie równie dobrze - zdjęcia wykonane głównym modułem są szczegółowe - tryb nocny radzi sobie tutaj serio nieźle, nawet w scenerii bez lamp ulicznych. Ultraszeroki kąt w zupełnej ciemności to raczej ciekawostka, natomiast przy lepszym świetle jesteśmy w stanie wykonać całkiem szczegółowe zdjęcie, chociaż jego kolorystka w nocy też może się nieco różnić od głównego.
Łączność, bezpieczeństwo i multimedia
Smartfon ma na pokładzie wszelkie najpotrzebniejsze łączności - jest 5G, Wi-Fi 7, Bluetooth 5.4 ze wsparciem kodeków AAC, LDAC, LHDC, NFC do płatności zbliżeniowych, a nawet dioda podczerwieni do sterowania różnymi zgodnymi urządzeniami. Na dole mamy do dyspozycji USB-C, które wspiera tylko standard USB 2.0, ale czy dla większości użytkowników ma to rzeczywiście duże znaczenie?
Zdecydowanie nie traktowałbym tego jako minus, bo sam korzystam z kabla tylko do ładowania. Podobnie jeśli chodzi o brak złącza audio, gdzie słuchawki TWS są już po prostu standardem. Jako że mamy tutaj procesor MediaTeka, to na myśl mogą przyjść problemy związane z gubieniem lokalizacji przykładowo w Mapach Google, ale ja podczas testów takiego czegoś nie odczułem. Lokalizacja w mieście pokazywała dokładne położenie, a dotarcie do nieodwiedzonego wcześniej miejsca nie stanowiło większego problemu.
W kwestii bezpieczeństwa poza kodem, pinem lub wzorem mamy standardowy czytnik linii papilarnych, który został ukryty pod ekranem. Ten działa superszybko i celnie - nie było nawet pojedynczej sytuacji, abym musiał przykładać palec po raz drugi. Jest też standardowe rozpoznawanie twarzy, ale to bazuje wyłącznie na przedniej kamerce, bez wsparcia modułu ToF do trójwymiarowego skanu - wykorzystanie samego czytnika daje radę.
Xiaomi 13T Pro ma na pokładzie głośniki pracujące w konfiguracji stereo wspierane technologią Dolby Atmos. Te są głośne i oferują przyzwoitą jakość wydobywanego dźwięku nawet przy wyższych poziomach głośności i przy pomocy Dolby Atmos możemy dostosować ich działanie poprzez cztery gotowe tryby lub korektor graficzny. Zdecydowanie nie są to najlepsze głośniki ze smartfona, z jakimi miałem do czynienia (testowana wcześniej Motorola Edge 40 Neo oferował znacznie lepszą jakość) - dynamika z pewnością nie powala, natomiast do YouTube’a lub prostego obejrzenia filmu powinny wystarczyć.
Sam wolałbym zaoszczędzić trochę kasy i kupić Xiaomi 13T Pro zamiast droższego flagowca
Jeśli stałbym przed decyzją zakupu smartfona, który ma oferować świetną wydajność, długą pracę na baterii z szybkim ładowaniem i dobry zestaw fotograficzny, a dysponowałbym większym budżetem, to zdecydowanie wolałbym zaoszczędzić trochę kasy i wybrałbym Xiaomi 13T Pro w cenie 4000 zł, zamiast wydawać 2 tys. zł więcej za nieco lepsze wykonanie, zestaw aparatów czy inną nakładkę systemową. Jest to tańsza wersja sztandarowej propozycji, która wcale nie odbiega jakością od konkurencyjnych propozycji.
Niższa cena wynika z zastosowanych cięć kosztów - szkło Gorilla Glass 5 zamiast Victus (1. lub 2. generacji) czy plastikowy korpus. Jeśli dbamy o smartfona i nie zdarza nam się, że urządzenie często wypada z rąk, to raczej nie będzie to stanowiło problemu. Kupując Xiaomi 13T Pro trzeba mieć na uwadze nieco gorsze materiały. Plusy smartfona jednak znacząco przewyższają minusy i w tej cenie urządzenie wydaje się po prostu świetną opcją.
Xiaomi 13T Pro to sprzęt, który będę dobrze wspominał przez następne lata i gorąco polecam każdemu, kto poszukuje cech takich jak superszybkie ładowanie, mocna bateria, wysoka wydajność i niezłe możliwości fotograficzne, a jednocześnie nie chce wydawać na smartfona 5 tys. zł lub więcej. Z pewnością się nie zawiedziecie.
Więcej o smartfonach z podobnej półki cenowej przeczytasz na Spider's Web: