Google sięgnął po coś schowanego pod ziemią i już się cieszy z taniej energii. Teraz namawia innych

Energia geotermalna rozbudza wielkie nadzieje nie tylko w Polsce. Google też postanowiło sięgnąć po ciepło z głębin Ziemi. Oczywiście przy wykorzystaniu najnowszych technologii. I nie są to plany. W Stanach Zjednoczonych jest już centrum danych Google w całości zasilane energią pozyskane ze źródeł geotermalnych. A to dopiero początek.

Więcej o czystej energii przeczytasz na Spider`s Web:

Google twierdzi, że zatrzymać globalne ocieplenie musimy przyspieszyć przejście na czystą energię na skalę planetarną. Dlatego też koncern wyznaczył sobie ambitny cel, aby do roku 2030 centra danych i kampusy biurowe korzystały z energii bezemisyjnej (CFE) przez całą dobę, 7 dni w tygodniu w każdej sieci, w której działają. Ostatecznym celem jest przyspieszenie dekarbonizacji światowych systemów elektroenergetycznych.

Pod powierzchnią Ziemi kryje się ogromna ilość energii, która może zasilać nasze domy, fabryki i urządzenia. To energia geotermalna, czyli ciepło pochodzące z wnętrza naszej planety. Geotermia jest jednym z najczystszych i najbardziej niezawodnych źródeł energii odnawialnej, ponieważ nie emituje dwutlenku węgla i jest dostępna przez całą dobę, niezależnie od pogody.

Jednak dotychczas wykorzystywanie tej energii było ograniczone przez koszty i lokalizację. Aby wydobyć ciepło z głębi ziemi, trzeba wywiercić otwory i pompować gorącą wodę lub parę na powierzchnię, co wymaga specjalistycznego sprzętu i odpowiednich warunków geologicznych. Dlatego geotermia stanowi tylko niewielki procent globalnej produkcji energii odnawialnej.

Ale to się może zmienić dzięki nowemu projektowi, który właśnie został uruchomiony przez Google i Fervo Energy, start-up zajmujący się rozwojem technologii geotermalnych. To pierwszy na świecie projekt korporacyjny, który ma na celu stworzenie geotermii nowej generacji, która będzie wykorzystywać zaawansowane techniki wiercenia, czujniki światłowodowe i sztuczną inteligencję, aby odblokować zupełnie nową klasę zasobów geotermalnych.

Projekt ten dostarcza już energię bezemisyjną do sieci elektrycznej w Nevadzie, gdzie znajdują się centra danych i infrastruktura Google, w tym region Cloud w Las Vegas. Projekt ten ma stanowić wzór dla innych inicjatyw geotermalnych na świecie, które mogą pomóc w zastąpieniu paliw kopalnych przez czystą energię.

Jak działa geotermia nowej generacji? Zasadniczo polega na tym, że za pomocą specjalnych wiertnic i narzędzi można dotrzeć do głębszych i gorętszych warstw ziemi, gdzie znajduje się więcej ciepła. Następnie za pomocą czujników światłowodowych można zbierać dane w czasie rzeczywistym o przepływie, temperaturze i wydajności zasobu geotermalnego. Te dane pozwalają na precyzyjne zlokalizowanie najlepszych miejsc, gdzie można kontrolować przepływ na różnych głębokościach.

Dodatkowo za pomocą sztucznej inteligencji i uczenia maszynowego można optymalizować produkcję energii i dostosowywać ją do zapotrzebowania, a także wypełniać luki pozostawione przez zmienne źródła odnawialne, takie jak wiatr i słońce. W ten sposób geotermia nowej generacji może być bardziej produktywna i elastyczna, a także dostępna w wielu miejscach.

Projekt Google i Fervo jest również ważny dla rozwoju geotermii na świecie. Według Departamentu Energii USA, geotermia mogłaby dostarczać do 16 proc. energii elektrycznej w USA do 2050 r., jeśli zostaną wprowadzone odpowiednie polityki, technologie i zamówienia. Na poziomie globalnym, Międzynarodowa Agencja Energii szacuje, że geotermia mogłaby pokryć do 8 proc. zapotrzebowania na energię elektryczną i 17 proc. zapotrzebowania na ogrzewanie do 2050 r., jeśli zostaną podjęte działania na rzecz jej promocji.

Geotermia ma więc duży potencjał, aby przyczynić się do walki ze zmianami klimatu i poprawy bezpieczeństwa energetycznego. Projekt Google i Fervo jest krokiem w kierunku realizacji tego potencjału.