Apple bohatersko rozwiązał problem, który sam stworzył. W efekcie jest jeszcze większy bajzel

Nieco ponad miesiąc od premiery nowych iPhone’ów firma z Cupertino wprowadziła do oferty kolejny produkt. Nie są to jednak kolejne iPady, tylko nowy Apple Pencil, który zarazem jest i nie jest trzecią generacją rysika do tabletów Apple’a. Z jednej strony porządkuje ofertę, w której nabałaganił iPad 10. generacji z USB-C, ale jest jedna pułapka, na którą klienci mogą się tutaj nadziać.

Czytaj inne nasze teksty na temat tabletów:

Apple bohatersko rozwiązuje problem, który sam stworzył. Tak jak pierwszy Apple Pencil parował się i ładował dzięki końcówce Lightning (poprzez wetknięcie jej do gniazda w tablecie), a drugi parował się i ładował bezprzewodowo (przez co nie był zgodny ze starszymi tabletami Apple’a), tak trzeci ma port USB-C. Można go podłączyć kablem do iPadów z portem USB-C.

Warto przy tym dodać, że to nie jest Apple Pencil 3. generacji dla najbardziej wymagających użytkowników. Nowy model to taka hybryda obu poprzednich rysików i ma być tym tańszym ze stylusów w ofercie, ale nie zastępuje w portfolio Apple Pencila 1. generacji, który miał wtyczkę Lightning. Ma też płaską krawędź i można go magnetycznie przytwierdzić do iPadów Pro (oraz uśpić).

Ze względu na to, że rysik ma złącze USB-C, posiadacze iPadów ze takim samym portem mogą go parować i ładować przewodowo. Dotyczy to nie tylko iPadów mini, Air i Pro, ale również iPada 10. generacji, który nie był zgodny z Apple Pencil 2. generacji (i wymagał przejściówki do Apple Pencila 1. generacji). Wystarczy użyć kabla z dwoma końcówkami USB-C.

Co istotne, tego portu USB-C na pierwszy rzut oka nie widać, więc rysik nadal wygląda minimalistycznie i elegancko. Aby się do niego dostać, należy odchylić końcówkę rysika (potem wystarczy podłączyć do niej kabel wetknięty z drugiej strony do iPada). W przypadku Apple Pencila 1. generacji po zdjęciu końcówki widzieliśmy z kolei wtyczkę Lightning (wtykaną prosto w tablet).

Apple Pencil 2. generacji jest wyraźnie droższy od tego nowego rysika, gdyż w przypadku iPadów Pro z USB-C nie tylko obsługuje magnetyczne przytwierdzanie do ramki, ale również bezprzewodowe parowanie oraz ładowanie. Ma też kilka funkcji, których Apple Pencil 1. generacji i Apple Pencil z USB-C nie mają.

Nowy rysik Apple Pencil ze schowanym USB-C trafi do sprzedaży już na początku listopada i będzie kosztował w naszym kraju 429 zł. Karta produktu pojawiła się już na stronie internetowej producenta. Z kolei pozostający w ofercie Apple Pencil 2. generacji wyceniony jest w polskiej wersji Apple Store Online na 699 zł.

Oznacza to, że za możliwość bezprzewodowego parowania i ładowania rysika, wykrywania siły nacisku i obsługę gestu double-tap (w iPadach Pro, Air i mini) trzeba dopłacić aż 270 zł. Warto przy tym zauważyć, że Apple Pencil z USB-C obsługuje wykrywanie zbliżenia końcówki do ekranu znaną z Apple Pencil 2. generacji w iPadach Pro z chipem M2.

Co jednak istotne, Apple Pencil z USB-C nie obsługuje z kolei wykrywania siły nacisku, co potrafił Apple Pencil 1. generacji. Z tego powodu posiadacze iPadów niekompatybilnych z Apple Pencilem 2. generacji, czyli np. iPada 10. generacji, mogą uznać, że ten pierwszy model, kosztujący dziś 579 zł (z wycenioną osobno 55 zł przejściówką z Lightning na USB-C w zestawie), będzie dla nich lepszy.

Jak podaje firma, nowy Apple Pencil z USB-C jest zgodny z wszystkimi modelami iPada z portem USB‑C, w tym z bazowym iPadem (10. generacji), iPadem Air (4. i 5. generacji), iPadem Pro 11 cali (1., 2., 3. i 4. generacji), iPadem Pro 12,9 cala (3., 4., 5. i 6. generacji) i iPadem mini (6. generacji).

Najstarszy ze stylusów, czyli Apple Pencil 1. generacji jest zgodny z kolei z iPadem 10. generacji i iPadem 9. generacji. Z kolei ten najdroższy Apple Pencil (2. generacji) jest zgodny ze wszystkimi modelami iPada Air, iPada mini i iPada Pro ze złączami USB-C.