Diablo 4 w plecaku. Tak działa hit Blizzarda na ASUS ROG Ally - test
Lada moment rusza pierwszy sezon Diablo 4. Za oknem mamy jednak piękną pogodę. Postanowiłem więc sprawdzić jak produkcja Blizzarda spisuje się w terenie i na małym ekranie, sięgając po wydajny handheld ASUS ROG Ally.
Od kilku dni nie czuję powodu by wracać do Diablo 4. Nie wiem dlaczego, ale nie ma we mnie takiego pociągu do kooperacyjnej rozgrywki ze znajomymi jak przy Diablo 3. Dlatego czekam na pierwszy sezon nowej zawartości, który zostanie odblokowany 20 lipca.
Jako, że mamy jednak lato i piękną pogodę za oknem, w Diablo 4 zamierzam grać głównie przenośnie. Odpoczywając na balkonie, podczas grilla na działce albo bujając się w hamaku. Dlatego postanowiłem sprawdzić, jak produkcja spisuje się na handheldzie, który jest znacznie bardziej poręczny i kompaktowy od gamingowego laptopa. Wybór padł na ASUS ROG Ally.
Diablo 4 kontra najwydajniejszy handheld na rynku. Jak działa na ASUS ROG Ally?
Nim przejdę do omawiania wyników, najpierw słowo wprowadzenia o pomiarach. Te nie były tak proste jak się wydaje, na skutek zmienności trzech domyślnych trybów działania: 10W, 15W oraz 25/30W. Im większe zużycie energii, tym większa wydajność. ROG Ally działa jednak w ten sposób, że przejścia między trybami wynaturzają wyniki. Przykładowo, zmieniając tryb 30W na 15W, muszę czekać dwie-trzy minuty nim APU faktycznie zejdzie do niższej wartości. Wcześniej działa z zużyciem 20W, co wypacza uzyskane wyniki na korzyść sprzętu ASUS.
Z tego powodu uzyskane przeze mnie wartości mogą być NIŻSZE niż w wielu testach dostępnych w sieci. Uważam jednak, że są bardziej sprawiedliwe, ponieważ odzwierciedlają pożądane zużycie energii w dłuższym okresie czasu.
Druga kwestia dotyczy się miejsca pomiaru. Dokonywałem go w mieście Kiowosad. To największa aglomeracja Diablo 4, pełna postaci niezależnych, graczy oraz szczegółowych elementów otoczenia. Porównując wyniki z Kiowosadu do tych uzyskanych poza miastem - nawet podczas walki z potworami - wartości w mieście niemal zawsze były gorsze z perspektywy płynności rozgrywki. Dlatego właśnie je wybrałem za punkt wyjścia.
Diablo 4 na handheldzie powyżej 60 fps? Leciutko!
ASUS ROG Ally został wyposażony w układ AMD Ryzen Z1 Extreme i na ten moment jest to najbardziej wydajny niskonapięciowy układ instalowany w handheldach do gier. W recenzji ROG-a porównałem jego moc do "PS4 mieszczącego się w kieszeni" i dobrze oddają to uzyskane przeze mnie wyniki w Diablo 4.
Zgodnie z moimi pomiarami ASUS ROG Ally pozwala grać w Diablo 4 z maksymalną płynnością wynoszącą ponad 60 klatek na sekundę. Handheld otrzymał ekran z maksymalną częstotliwością odświeżania w wysokości 120 Hz, pozwalający odpowiednio wykorzystać wydajnego Ryzena Z1 Extreme:
Diablo 4 na ASUS ROG Ally - w pogoni za klatkami na sekundę
- (kabel) Turbo 30W, 720p, low, AMD FSR maksymalna wydajność: 91 - 113 fps / 84 °C
- Turbo 25W, 720p, low, AMD FSR maksymalna wydajność: 81 - 96 fps / 82°C
- Wydajny 15W, 720p, low, AMD FSR maksymalna wydajność: 58 - 65 fps / 70 °C
- Cichy 10W, 720p, low, AMD FSR maksymalna wydajność: 24 - 32 fps / 62 °C
Grając z ROG Ally podłączonym do ładowarki, liczba klatek na sekundę przebija setkę, o ile zdecydujemy się na najniższe możliwe ustawienia graficzne. W terenie około 60 fps-ów uzyskujemy w trybie 15W, co jest bardzo dobrą wiadomością. Oznacza to bowiem, że na jednym ładowaniu możemy siekać demony niemal 2 godziny. Wciąż krócej niż bym chciał, ale fakt, że nie trzeba aktywować trybu 25W w pogodni za wielką wydajnością na pewno cieszy.
Diablo 4 na ASUS ROG Ally - środek między graficznymi wodotryskami oraz wydajnością
ASUS ROG Ally to jedyny masowo produkowany handheld znanego producenta z panelem 1080p i powinniśmy to wykorzystać. Dlatego podnosimy nieco poprzeczkę, wprowadzając nowe wymagania: rozdzielczość FHD oraz średnie ustawienia graficzne. Oto uzyskane rezultaty:
- (kabel) Turbo 30W, 1080p, medium, AMD FSR balans: 57 - 63 fps / 82 °C
- Turbo 25W, 1080p, medium, AMD FSR balans: 56 - 59 fps / 79 °C
- Wydajny 15W, 1080p, medium, AMD FSR balans: 32 - 39 fps / 70 °C
- Cichy 10W, 1080p, medium, AMD FSR balans: 14 - 16 fps / 60 °C
W trybie turbo gracz w terenie może liczyć na wartości nieco poniżej 60 klatek na sekundę. Chcąc znacząco wydłużyć czas pracy na jednym ładowaniu tryb wydajny powoduje redukcję fps-ów do około 35. Czy taka płynność jest satysfakcjonująca? To już indywidualna decyzja każdego użytkownika.
Diablo 4 na ASUS ROG Ally - robimy PIEKŁO z podzespołów
To już bardziej sztuka dla sztuki, ale postanowiłem też sprawdzić, jak (nie) radzi sobie Ally z Diablo 4 na wysokich ustawieniach graficznych oraz z minimalnym wsparciem AMD FSR. Tak prezentują się uzyskane przeze mnie rezultaty:
- (kabel) Turbo 30W, 1080p, high, AMD FSR jakość: 44 - 49 fps / 83 °C
- Turbo 25W, 1080p, high, AMD FSR jakość: 35 - 41 fps / 81 °C
- Wydajny 15W, 1080p, high, AMD FSR jakość: 28 - 34 fps / 71 °C
- Cichy, 10W, 1080p, high, AMD FSR jakość: 11 - 14 fps / 62 °C
Muszę przyznać, że spodziewałem się znacznie gorszych rezultatów. Fakt, że ASUS ROG Ally potrafi obsłużyć Diablo 4 na wysokich ustawieniach powyżej 30 klatek w trybie 15W dowodzi, że AMD ma w swojej ofercie naprawdę świetny układ. Mimo wszystko nie widzę sensu w podkręcaniu oprawy do tego stopnia, grając na 7-calowym ekranie.
Moje ulubione ustawienie w Diablo 4 to mieszanina łącząca tryb 15W, średnie ustawienia, 1080p oraz 45+ klatek.
Podstawą jest dla mnie to, aby gra działała odpowiednio płynnie w trybie 15W, bo właśnie dzięki temu energia akumulatora nie znika w oczach. Do tego stawiam na rozdzielczość 1080p oraz średnie ustawienia graficzne. W ten sposób wpędzam się w niebezpieczne rejony 30+ klatek na sekundę, lecz z pomocą przychodzi AMD FidelityFX Super Sampling w trybie wydajności. Dzięki tej technologii gram w przedziale 45 - 50 klatek na sekundę, co jest dla mnie parametrem (ledwo, ale jednak) zadowalającym.
Przy takich ustawieniach temperatura podzespołów zachowuje bezpieczne 70+ stopni, z kolei całościowe zużycie baterii wynosi około 26W. W praktyce oznacza to ponad półtora godziny nieustannej rozgrywki. Chciałoby się dłużej, ale oszczędny tryb 10W przy tak złożonej grze jak Diablo 4 nie nadaje się do niczego.
Mówiąc o Diablo 4 na handheldzie, nie można zapominać o jednej kwestii: nie obejdzie się bez hotspotu.
Decyzją Blizzarda gra wymaga stałego połączenia z siecią. Co za tym idzie, w Diablo 4 nie pogramy w samolocie, a przynajmniej nie w tanich liniach kontynentalnych. By grać w terenie muszę postawić hotspot na smartfonie. Tutaj trzeba mieć na uwadze, że ASUS ROG Ally to nie tylko gry, ale również cały system Windows 11 działający w tle. Dlatego warto zwrócić uwagę na to, by nie pobierał gigabajtów aktualizacji gdy mamy ograniczony pakiet.
Kiedy jednak wszystko działa jak należy, rozgrywka w Diablo 4 na małym ekranie bywa naprawdę przyjemna. Jest coś niezwykle relaksującego w wykonywaniu kilku prostych aktywności na mapie albo nadrabianiu misji pobocznych. Na PS5 podłączonym do telewizora w salonie szkoda było mi na to czasu, lecz bujając się w hamaku odhaczam te zaległości z przyjemnością.
Duża w tym zasługa interfejsu oraz systemu sterowania, który bardzo dobrze działa w połączeniu z analogami. Blizzard wykorzystał doświadczenie zdobyte przy konsolowym Diablo 3 oraz Diablo 2 Resurrected, dzięki czemu czwarta odsłona na handheldzie działa bardzo dobrze, a do tego wygląda prześlicznie.