Nowy większy MacBook Air 15" w naszych rękach. Tak wypada na tle 13-calowego poprzednika

Ten tańszy z laptopów firmy z Cupertino doczekał się w tym roku nowej wersji, którą zaprezentowano obok Maka Studio i Maka Pro z układami Apple Silicon podczas konferencji WWDC 2023. Zaraz po prezentacji miałem okazję spędzić chwilę z tegorocznym MacBookiem Air 15”, ale teraz maszyna trafiła w moje ręce na testy redakcyjne i pora przyjrzeć się jej bliżej.

Czytaj też: Jesteśmy w siedzibie Apple'a na WWDC 2023 - relacja Spider's Web

Na ocenę wydajności układu Apple M2, pasywnego chłodzenia oraz czasu pracy na jednym ładowaniu nowego 15-calowego laptopa Apple’a przyjdzie jeszcze czas, ale już teraz mogę podzielić się pierwszymi spostrzeżeniami. Po pierwsze, pomimo sporych gabarytów wyświetlacza, maszyna idealnie pasuje do linii MacBook Air. Jest jak na swoje możliwości stosunkowo lekka i dobrze wyważona.

Większy ekran, większa obudowa - tego uniknąć się nie da. MacBook Air 15” mierzy dokładnie 34,04 x 23,76 x 1,15 cm. Dla porównania jego mniejszy i starszy brat ma wymiary 30,41 x 21,5 x 1,13. Objętość obudowy jest tym samym około 25 proc. większa.

Nowy produkt w ofercie firmy waży 1,51 kg. Nie jest to rekord, jeśli chodzi o 15-calowe laptopy, ale i tak nie ma co narzekać, biorąc pod uwagę możliwości tego sprzętu. 13-calowy model waży z kolei 1,24 kg, tym samym MacBook Air 15” jest od niego cięższy o około 22 proc.

Nowy model wyposażony został w 15,3-calową matrycę o rozdzielczości 2880 na 1864 pikseli. Dla porównania starszy i mniejszy MacBook Air, który pozostał w ofercie, ma 13,6-calową matrycę o rozdzielczości 2560 na 1664 pikseli. Zagęszczenie pikseli w obu matrycach typu LCD IPS jest identyczne (224 ppi), podobnie jak ich jasność (500 nitów) i pokrycie przestrzeni barw (DCI-P3).

Jedyne, do czego można się przyczepić (oczywiście poza brakiem obsługi dotykiem, ale to dotyczy wszystkich komputerów Aplle’a), to do maksymalnego kąta odchylenia klapy. Mam w domu dwa koty i szczerze mówiąc wolałbym, gdyby dało się ją otworzyć do poziomu 180 stopni. Wtedy jest mniejsze ryzyko wyłamania zawiasu, gdy futrzak znienacka wskoczy na biurko lub kolana…

W obu rozmiarach sprzętów z linii MacBook Air, podobnie jak w MacBookach Pro, jest notch. Przed testami MacBooka Pro 16” z tym dodatkiem byłem sceptyczny oraz przekonany, że skończy się na używaniu programu pokroju TopNotch, ale w praktyce do grubej ramki na górze nie ma powrotu. Szkoda jedynie, że nie ma tutaj Face ID, ale strzelam, że związane jest to z grubością klapy. Kamerka do wideorozmów też się nie zmieniła w porównaniu do 13-calowego modelu i ma rozdzielczość 1080p.

Nie ma wątpliwości, że jeśli ktoś chce skorzystać z większej liczby portów, to musi wyposażyć się w MacBooka Pro. Niezależnie od rozmiaru MacBooka Air mamy do dyspozycji po lewej stronie dwa złącza USB-C (z obsługą USB 4 i Thunderbolt 4) oraz gniazdo ładowania MagSafe 2, a po prawej minijacka.

W zestawie z komputerem dostajemy kabel ze złączem MagSafe 2 w kolorze komputera i białą końcówką pasującą do ładowarki 35 W. Ta ma dwa wyjścia USB-C i jest malutka. Dokładnie taką samą dostajemy z MacBookiem Air 13” z tym mocniejszym wariantem procesora; ta słabsza wersja (niedostępna w 15-calowym modelu) ma w zestawie kostkę 30 W.

Niestety tak jak małe gabaryty ładowarki zaliczam na plus, tak jest też jedna zła wiadomość: do szybkiego ładowania obu MacBooków Air wymagana jest ładowarka o mocy 70 W. Można ją wybrać w konfiguratorze zamiast tej o mocy 35 W, ale ma tylko jedno wyjście USB-C (da się też oczywiście skorzystać ze złącza USB-C w laptopie do ładowania, a nie tylko MagSafe, więc komputer można ładować również z np. monitora).

Testy akumulatora zajmą sporo czasu, więc dysponujemy jedynie danymi prosto od producenta (które dość dobrze od kilku lat pokrywają się z praktyką). Ten twierdzi z kolei, że akumulator o pojemności 66,5 Wh w MacBooku Air 15” powinien zapewnić identyczny czas pracy na jednym ładowaniu, co akumulator o pojemności 52,6 Wh w MacBooku Air 13”: do 15 godzin bezprzewodowego przeglądania internetu i do 18 godzin odtwarzania filmów w apce Apple TV.

Apple nie zdecydował się na aktualizację modułów łączności bezprzewodowej w nowej wersji MacBooka Air. Na pokładzie są tym samym Wi‑Fi 6 802.11ax oraz Bluetooth 5.3.

W obu komputerach mamy do dyspozycji układ Apple M2 z 10 rdzeniami CPU i 16 rdzeniami NPU, ale warto zwrócić uwagę na jedną rzecz dotyczącą renderowania grafiki. 13-calowy laptop w bazowej wersji ma chip wyposażony w 8 rdzeni GPU z opcją rozbudowy do 10 rdzeni GPU, podczas gdy 15-calowy wariant MacBooka Air dostępny jest wyłącznie w tej mocniejszej odsłonie.

Układy Apple Silicon w komputerach z tej linii chłodzone są jednak pasywnie, co może prowadzić do spadków wydajności podczas grania lub obróbki multimediów przez dłuższy czas. Czas pokaże, czy w nowym komputerze throttling będzie na podobnym poziomie, co w poprzednim. Tyle dobrego, że MacBook Air 15” wyposażono w całkiem spore gumowe nóżki, co powinno pomóc w odprowadzaniu nadmiaru ciepła.

W większym modelu mamy przy okazji większy gładzik. A o ile? Dokładnie o tyle, o ile zwiększyła się obudowa komputera, aby zachować identyczne proporcje.

Klawiatura w nowym modelu jest identyczna, jak w 13-calowej wersji, a tym samym ma w prawym górnym rogu skaner linii papilarnych Touch ID oraz klawisze strzałek w wariancie „odwrócone T”. Przyciski mają też identyczne wymiary, co oznacza, że po lewej i po prawej stronie zostało nieco wolnej przestrzeni.

Chociaż po obu stronach klawiatury mamy teraz płaską przestrzeń, to Apple nie zdecydował się na umieszczenie tam grilla głośników. Dźwięk w obu MacBookach Air wydobywa się z przestrzeni pomiędzy podstawą, a klapą. 15-calowa wersja gra jednak wyraźnie lepiej, bo zamiast czterech głośników mamy tutaj system sześciu głośników z przetwornikami niskotonowymi w technologii force-cancelling.

Oba komputery w bazowej wersji wyposażono w dokładnie tyle samo pamięci: 8 GB RAM-u i SSD o pojemności 256 GB. Identyczne są też opcje rozbudowy do 16 GB lub 24 GB pamięci operacyjnej oraz do 512 GB, 1 TB lub 2 TB przestrzeni na dane.

Na ile Apple wycenił (niecałe) dwa cale? Okazuje się, że nie ma dramatu, bo bazowa wersja MacBooka Air 15” kosztuje 7299 zł. Wariant z 13-calowym wyświetlaczem przy tym staniał i trzeba na niego wydać teraz 6299 zł. Przy tego rzędu dopłacie sam bym pewnie skusił się na ten większy model, ale jeśli komuś zależy bardziej na niskiej wadze i mniejszej obudowie, to może teraz kupić zeszłoroczny model w niższej cenie.