REKLAMA

F-15 Eagle. Samolot, który wylądował z jednym skrzydłem. To wydarzenie przeszło do historii

F-15 Eagle to legendarny samolot przewagi powietrznej z niezrównanym współczesnym rekordem walk powietrznych - 104 zestrzeleń przy zerowych stratach. Plasuje go to na pierwszym miejscu wśród najskuteczniejszych myśliwców w historii. Jednak ta maszyna ma na koncie jeszcze jeden, niezwykły wyczyn, który do dzisiaj budzi zdumienie i podziw.

F-15 Eagle
REKLAMA

W maju 1983 roku doszło do niecodziennego zdarzenia w powietrzu nad pustynią Negew w Izraelu. Dwa samoloty izraelskich sił powietrznych, myśliwiec F-15 Eagle i lekki samolot szurmowy A-4 Skyhawk, zderzyły się ze sobą podczas ćwiczeń bojowych. W wyniku kolizji prawe skrzydło F-15 zostało prawie całkowicie oderwane od kadłuba. Pilot F-15, Zivi Nedivi, dokonał jednak cudu i zdołał bezpiecznie wylądować na pobliskiej bazie lotniczej.

REKLAMA

Niebezpieczna gra

Zdarzenie miało miejsce 1 maja 1983 roku, podczas treningu walki powietrznej na niskim pułapie. Dwa dwumiejscowe F-15D (wersja szkolno-bojowa) zmierzyły się z czterema starszymi A-4N Skyhawk w symulowanej walce na tle pustynnego krajobrazu. Ćwiczenie miało na celu sprawdzenie zdolności F-15 do zwalczania mniejszych i zwrotniejszych przeciwników.

Podczas jednego z manewrów jeden z F-15, pilotowany przez Ziviego Nediviego i jego instruktora Yehoara Gala, zderzył się z jednym z A-4. Pilot Skyhawka został automatycznie katapultowany, a jego samolot rozpadł się w powietrzu. Prawe skrzydło F-15 zostało odcięte na wysokości około 60 cm od kadłuba. Załoga F-15 początkowo nie zdawała sobie sprawy z rozmiaru uszkodzenia, ponieważ wyciekające paliwo i jego parowanie zasłaniały im widok na miejsce, gdzie kiedyś było skrzydło.

Co więcej, F-15 zaczął wirować po zderzeniu, a instruktor zarządził katapultowanie. Nedivi, który był wyższy rangą od instruktora, postanowił jednak nie opuszczać samolotu i spróbował odzyskać kontrolę nad maszyną. Udało mu się to dzięki włączeniu dopalacza i wykorzystaniu siły nośnej generowanej przez duże powierzchnie kadłuba, stateczników i pozostałego skrzydła.

Pilot nie mógł uwierzyć własnym oczom

Pilot skierował się do najbliższej bazy lotniczej Ramon, gdzie wylądował z dwukrotnie większą prędkością niż normalnie, aby utrzymać wystarczającą siłę nośną. Nedivi poprosił o pozwolenie na lądowanie awaryjne i otrzymał je od wieży kontroli lotów. Podczas zbliżania się do pasa startowego musiał wykonać kilka trudnych manewrów, aby uniknąć przeciągnięcia lub przekroczenia prędkości dopuszczalnej. Ostatecznie udało mu się osiągnąć odpowiedni kąt i prędkość lądowania i bezpiecznie dotknąć ziemi. Podczas lądowania hak hamujący został całkowicie oderwany od samolotu. Nedivi zatrzymał swój F-15 na około 6 metrów od końca pasa startowego.

Po zatrzymaniu samolotu Nedivi wysiadł z kabiny i dopiero wtedy zobaczył, jak bardzo uszkodzony był jego F-15. Nie mógł uwierzyć własnym oczom. Wylądował z jednym skrzydłem! To było coś niespotykanego i uważanego za niemożliwe. Nawet producent F-15, firma McDonnell Douglas, nie wierzyła w to, co się stało. Kiedy Izraelskie Siły Powietrzne skontaktowały się z firmą i opisały im zdarzenie i uszkodzenia, firma odpowiedziała, że to niemożliwe, aby ich F-15 wylądował z jednym skrzydłem.

Izraelski F-15 lądujący z jednym skrzydłem.

Później w programie History Channel wspominał: "Jest bardzo prawdopodobne, że gdybym widział to uszkodzenie wyraźnie, to bym się katapultował, bo było oczywiste, że nie da się takim samolotem latać".

Niesamowity wyczyn

REKLAMA

Samolot, należący do 106 Eskadry Izraelskich Sił Powietrznych, oznaczony numerem 957 został przetransportowany drogą lądową do bazy IAF (Izraelskich Sił Powietrznych) w Tel Nof, gdzie został naprawiony. Później wrócił do służby i nadal latał z tym samym numerem i nazwą. Został nawet wykorzystany do ataku na kwaterę główną Organizacji Wyzwolenia Palestyny w Tunisie w 1985 roku.

Naprawiony F-15 zestrzelił też w 1985 roku syryjski myśliwiec MiG-23. Samolot otrzymał przydomek "Markia Rechav’ot" (hebr. "Wóz Boży"), nawiązujący do biblijnej historii o Eliaszu, który został zabrany do nieba na ognistym wozie. 

Zivi Nedivi został nagrodzony medalem za odwagę i kontynuował karierę pilota. W 1991 roku został dowódcą 106 Eskadry, a później awansował na generała brygady i dowódcę skrzydła lotniczego. Jego niezwykłe lądowanie bez skrzydła przeszło do historii lotnictwa jako dowód na niezrównaną wytrzymałość i zdolność F-15 do lotu w ekstremalnych warunkach.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA