Exatel z Playem, czyli nie boimy się już w Polsce Huaweia?
Już tłumaczę o co chodzi
To ma być próba podboju fotelu lidera usług telekomunikacyjnych dla biznesu i sektora publicznego w Polsce, zapewniają świeżo upieczeni partnerzy - pisał Kuba Wątor po ogłoszeniu współpracy Exatela i Playa.
I ja w to wierzę. Na papierze ten deal wygląda na bardzo atrakcyjny dla obu podmiotów. Exatelowi brakowało tego, co ma Play, a Playowi tego, co ma Exatel. Exatel dostarcza transmisję danych we wszystkich komercyjnych bankach i spółkach energetycznych w Polsce. Teraz jego klienci będą mogli skorzystać z oferty telefonii komórkowej dla B2B, która będzie możliwa do realizacji dzięki infrastrukturze Play.
No właśnie, infrastrukturze Play
Infrastruktura Playa jest dość specyficzna, we wrażliwy sposób - można by rzec. Ze wszystkich sieci wielkiej czwórki, Play ma najwięcej sprzętu sieciowego od Huaweia. Spekuluje się, że prawie 70 proc. fioletowej sieci stoi właśnie na infrastrukturze tego chińskiego dostawy. A jak dobrze wiemy, Huawei jest na cenzurowanym, nie tylko w Polsce, lecz praktycznie w całym zachodnim świecie. Wciąż nie wiadomo, jaki będzie los Huaweia na rynku europejskim, w tym polskim. Nie brakuje głosów, że może zostać w całości usunięty z europejskich sieci komórkowych.
Miesiąc temu pisaliśmy o tym, że nasz zachodni sąsiad chce się kompletnie pozbyć Huaweia ze swojego kraju
Co ciekawe, nie chodzi nawet o zarzut szpiegostwa niemieckich obywateli przez chińską firmę, lecz o... potencjalny sabotaż krytycznych elementów systemu telekomunikacyjnego.
Niemieccy funkcjonariusze ds. bezpieczeństwa mieli odkryć, że w szczególności jeden komponent technologiczny od Huaweia związany z zarządzaniem energią mógłby być wykorzystany do zdalnego wywołania chaosu: do zakłócenia operacji telekomunikacyjnych lub – w najgorszym przypadku – nawet do zniszczenia sieci.
Warto przypomnieć, że Huawei jest potęgą infrastrukturalną w Niemczech. Prawie 60 proc. sprzętu 5G w Niemczech jest właśnie produkcji Huaweia. Jest też także czołowym dostawcą komponentów do budowy sieci 5G. Głównym partnerem Huaweia jest największy niemiecki operator - Deutsche Telekom.
Niektórzy idą dużo dalej w usuwaniu Huaweia. W listopadzie ubiegłego roku amerykańska Federalna Komisja ds. Łączności (FCC) wprowadziła całkowity zakaz sprzedaży sprzętu kilku chińskich firm, w tym właśnie m.in. Huawei oraz ZTE. Był to kolejny cios wymierzony w Huaweia, po tym jak w 2019 r. Google odciął Chińczyków od dostępu do mobilnego systemu operacyjnego Android oraz swoich usług, tj. wyszukiwarki, Mapy, Gmail.
Huawei a sprawa polskiego 5G
Od trzech lat czekamy w Polsce na aukcję na częstotliwości pod sieci 5G i… nie możemy się jej doczekać. Była wielokrotnie przekładana i choć najświeższe doniesienia mówią o lipcu czy sierpniu tego roku, to słychać także głosy, że aukcja 5G ponownie może zostać odsunięta w czasie.
A mowa o czymś naprawdę niezwykle ważnym w kontekście rozwoju polskiego rynku. Rozstrzygnięcie aukcji 5G pozwoli bowiem na znaczne przyspieszenie rozwoju sieci nowej generacji, tym bardziej, że UKE dał wymagające oczekiwania jakościowe i ilościowe:
3800 stacji bazowych na terenie całego kraju, z uwzględnieniem mających od 10 tys. mieszkańców:
- pokrycie zasięgiem 85 proc. kraju i osiągnięcie minimalnej przepustowości 30 Mb/s w ciągu 12 miesięcy od rozstrzygnięcia aukcji;
- pokrycie zasięgiem dróg krajowych i głównych linii kolejowych oraz zapewnienie minimalnej przepustowości 50 Mb/s w ciągu 36 miesięcy od końca aukcji;
- pokrycie przynajmniej 93 proc. dróg wojewódzkich z minimalną przepustowością 50 Mb/s w ciągu 36 miesięcy od wyników aukcji.
Dlaczego aukcja jeszcze nie doszła do skutku?
Na przeszkodzie wciąż stoi brak przegłosowanej ustawy o krajowym systemie cyberbezpieczeństwa, która miała być podstawą prawną aukcji 5G. Ustawa ta miała także wykluczyć dostawców wysokiego ryzyka z polskiego rynku telekomunikacyjnego; oczywiście w domyśle chodzi o Huaweia. Na jego wykluczenie mają mocno naciskać Amerykanie. O systemowym banie dyskutuje się także na łamach Unii Europejskiej. Spekuluje się, że polskie władze miały czekać właśnie na roztrzygnięcia europejskie.
Nie boimy się już Huaweia?
Wróćmy do mariażu państwowego Exatela z Playem. Czy ten deal oznacza, że nie boimy się już takich dostawców sprzętu infrastruktury mobilnej jak Huawei? Czy zmieniła się optyka polityczna w tym zakresie? Co oznacza strategiczne partnerstwo Exatala i Playa dla naszych stosunków ze Stanami Zjednoczonymi i Unią Europejską? Co teraz z aukcją 5G?
To są niezwykle istotne polityczno-biznesowe pytania. Na razie odpowiedzi brak.