Tak się buduje potęgę militarną. Chiny kupują specjalistów z Zachodu
Chiny mają ambitne plany zwiększenia swojej potęgi wojskowej, zwłaszcza w dziedzinie lotnictwa. Aby to osiągnąć, Pekin nie szczędzi środków na pozyskiwanie doświadczonych pilotów z krajów zachodnich, którzy mogą przekazać swoją wiedzę i umiejętności chińskim siłom powietrznym. Według mediów, Chiny oferują byłym pilotom wojskowym nawet 270 tys. dolarów rocznie za szkolenie personelu Chińskiej Armii Ludowo-Wyzwoleńczej.
Niemiecki rząd wyraził zaniepokojenie i dezaprobatę wobec prób werbowania byłych i obecnych pilotów lotnictwa wojskowego przez chińską armię. Według niemieckich władz takie działania stanowią zagrożenie dla interesów Niemiec i zachodu, ponieważ mogą służyć do zdobywania informacji i szkolenia personelu Chińskiej Armii Ludowo-Wyzwoleńczej.
Niemiecki tygodnik Der Spiegel i telewizja publiczna ZDF poinformowały w piątek, że kilku byłych pilotów sił powietrznych było zatrudnionych przez Chiny w ostatnich latach do szkolenia własnych pilotów. Niemieccy piloci, o których mowa, latali na myśliwcach Eurofighter i brali udział w ćwiczeniach NATO.
Dlaczego Chiny chcą zachodnich pilotów?
Chiny są zainteresowane modernizacją swojego wojska i naśladowaniem standardów NATO, zwłaszcza w zakresie taktyki, techniki i procedur. Dlatego za pośrednictwem firm pośredniczących oferują hojne pakiety rekrutacyjne byłym pilotom z krajów zachodnich, w tym z Niemiec, Wielkiej Brytanii, Australii i Kanady.
Chiny chcą wykorzystać doświadczenie i wiedzę zachodnich pilotów, aby poprawić swoje możliwości wojskowe w powietrzu. Emerytowani piloci są wykorzystywani, aby pomóc zrozumieć Chińczykom, w jaki sposób działają zachodnie samoloty oraz zachodni piloci, co może być kluczowe w przypadku jakiegokolwiek konfliktu, np. nad Tajwanem.
Jak Chiny rekrutują zachodnich pilotów?
Chiny nie rekrutują bezpośrednio byłych pilotów wojskowych, ale korzystają z pośredników, takich jak zewnętrzne firmy rekrutacyjne. Jedną z nich jest Test Flying Academy of South Africa, która ma siedzibę w Republice Południowej Afryki. Firma ta wyszukuje i kontaktuje się z emerytowanymi pilotami z Wielkiej Brytanii i innych krajów zachodnich, zachęcając ich do podjęcia pracy w Chinach. Werbowanie ma się nasilać, a byli piloci mają otrzymywać wynagrodzenia sięgające nawet 270 tysięcy dolarów rocznie.
Według brytyjskiego ministerstwa obrony, do 30 byłych pilotów wojskowych wyjechało szkolić personel chiński. Rekrutowani są także byli piloci z innych krajów zachodnich. Latali oni na różnych typach samolotów i śmigłowców, takich jak myśliwce Typhoon i Tornado, odrzutowce Harrier oraz śmigłowce Wildcat i Merlin. Chiny próbują też rekrutować byłych pilotów, którzy szkolili się na amerykańskim odrzutowcu piątej generacji F-35, ale jak się uważa, te wysiłki były do tej pory bezskuteczne.
Niemoralne, ale nie nielegalne
Niemiecki rząd nie może zabronić swoim byłym lub obecnym pilotom wojskowym pracy dla Chin, ponieważ według niemieckiego prawa nie jest to nielegalne. Jednak zamierza podjąć kroki w celu "zarządzania ryzykiem" i "zminimalizowania zagrożenia". W tym celu wydał rzadkie "ostrzeżenie przed zagrożeniem", przypominając pilotom o obowiązku zachowania poufności informacji i prosząc tych, którzy zostali podchodzeni przez Chińczyków, aby zgłaszali to Ministerstwu Obrony.
Niemiecki rząd obawia się, że byli piloci wojskowi mogą ujawniać tajemnice wojskowe lub przekazywać wiedzę o taktyce i operacjach zachodniego lotnictwa, która mogłaby być wykorzystana przez Chiny w razie konfliktu zbrojnego, na przykład nad Tajwanem. Chiny nieustannie twierdzą, że Tajwan jest częścią ich terytorium i grożą użyciem siły w celu jego przyłączenia.
Niemcy nie są jedynym krajem zachodnim, który jest zaniepokojony chińskim werbowaniem pilotów wojskowych. W październiku brytyjski wywiad obronny również wydał ostrzeżenie przed zagrożeniem, twierdząc, że Chiny próbują rekrutować służących i byłych pilotów RAF do szkolenia swojego lotnictwa. Podobnie jak Niemcy, Wielka Brytania nie może zabronić swoim pilotom pracy dla Chin, ale apeluje do nich o nieujawnianie żadnych wrażliwych informacji i informowanie Ministerstwa Obrony o podejściach ze strony Chińczyków.
Rekrutacja zachodnich pilotów przez Chiny jest kolejnym przejawem rosnącej rywalizacji między Pekinem a krajami zachodnimi, zwłaszcza Stanami Zjednoczonymi, w dziedzinie wojskowej. Chiny rozwijają swoją technologię i uzbrojenie, aby zwiększyć swoją siłę i wpływy na arenie międzynarodowej. Niektórzy analitycy uważają, że Chiny mogą próbować zająć Tajwan siłą do 2027 roku, co mogłoby doprowadzić do konfrontacji z USA i ich sojusznikami. Dlatego też współpraca zachodnich pilotów z chińskim wojskiem może być postrzegana jako zagrożenie dla stabilności i pokoju w regionie.