F-35 będą udawać Chińczyków. Powstał pierwszy dywizjon takich maszyn
W tym miesiącu Siły Powietrzne USA reaktywowały 65. Eskadrę Agresorów i zaprezentowały pierwszy F-35, w nowym malowaniu. Dywizjony agresorów Sił Powietrznych naśladują taktykę przeciwników, aby zapewnić szkolenie dla amerykańskich pilotów. Jednostka będzie wyposażona w samoloty F-35 i będzie naśladować taktykę chińskich sił powietrznych.

W bazie sił powietrznych Nellis w stanie Nevada, Siły Powietrzne USA formalnie ponownie utworzyły 65. Eskadrę Agresorów (AGRS). Jednostka będzie latać wyłącznie na F-35A Lightning II i skupi się na powielaniu taktyki i zdolności lotniczych, które posiada chińska armia.
Pierwsze dwa samoloty, które zostaną przydzielone do jednostki, zostały ujawnione w nowym, wykonanym na zamówienie schemacie malowania agresora, który wykorzystuje istniejące powłoki pochłaniające promieniowanie radarów.
Amerykańskie siły powietrzne rozwiązały słynną Eskadrę Agresorów - 65th Aggressor Squadron, w ramach cięć budżetowych w 20114 r.
Chiny coraz większym zagrożeniem
Ze względu na rosnące zagrożenie stwarzane przez rozwój myśliwców piątej i szóstej generacji w Chinach, musimy dziś wykorzystywać część naszych samolotów piątej generacji do replikacji zdolności przeciwnika
- powiedział dowódca Air Combat Command gen. Mark Kelly.
Dodał on, że właśnie dlatego, że "mamy do czynienia z wiarygodną groźbą, musimy ćwiczyć profesjonalnie".
Przed ceremonią gen. Mark Kelly, który jako szef Air Combat Command, która nadzoruje organizację, szkolenie i utrzymanie jednostek gotowych do walki, wykonał lot F-15E przeciwko pierwszemu F-35 przydzielonemu do 65. Eskadry, który pilotowany był przez nowego dowódcę jednostki ppłk Brandona Nautę.

Nowa jednostka będzie brać też udział w ćwiczeniach Red Flag
Piloci jednostki agresorów stanowią ogromny konglomerat ekspertów merytorycznych, którzy skupiają się głównie na Rosji i Chinach.
65. AGRS skupi się na Chinach. W trakcie działań jednostka modeluje wyzwanie tak realnie, jak to tylko możliwe. Używanie F-35 jako agresora pozwala pilotom trenować przeciwko słabo wykrywalnym zagrożeniom, podobnym do tego, co opracowują przeciwnicy.

65. AGRS będzie ważnym nowym elementem siły agresorów przydzielonych do słynnych, cyklicznych ćwiczeń Red Flag.
Nellis i Eielson na Alasce to jedyne dwie bazy w Siłach Powietrznych, w których znajdują się wewnętrzne eskadry agresorów – obie obecnie wyposażone w F-16C/D.
Siły Powietrzne USA od lat polegały na wykonawcach zewnętrznych latających starszymi odrzutowcami, w tym rosyjskimi MiG i Su oraz F-16, w celu uzupełnienia szkolenia agresorów. Jednak Pentagon uważa, że nie jest to już skuteczna opcja w obliczu coraz bardziej wyrafinowanych zagrożeń.
Głównym przeciwnikiem F-35 w prawdziwej wojnie będzie chiński J-20
Chińskie siły powietrzne i marynarka wojenna mają teraz trzecią co do wielkości siłę lotniczą na świecie. Wiele chińskich myśliwców zostało kupionych lub skopiowanych od Sowietów i Rosjan, ale Pekin opracował również własne projekty myśliwców, bombowców i samolotów do zadań specjalnych, a Pentagon podał, że chińskie siły powietrzne doganiają swoje zachodnie odpowiedniki.

Myśliwiec stealth J-20, który, jak się uważa, został opracowany na podstawie projektów skradzionych z USA, wciąż napotyka na problemy, takie jak awarie silnika, które ograniczają jego możliwości. Jednak amerykańscy dowódcy uważają, że Chiny robią postępy.
Zauważyliśmy, że latają nim całkiem dobrze - powiedział o J-20 tej wiosny generał Kenneth Wilsbach, dowódca amerykańskich sił powietrznych Pacyfiku.
Wilsbach stwierdził, że nie jest jasne, w jakiej roli zostanie użyty J-20, ale opisał spotkanie, "gdzie zbliżyliśmy się stosunkowo blisko do J-20 z naszymi F-35 na Morzu Wschodniochińskim i byliśmy pod wrażeniem".