Microsoft powinien to zrobić. Wymagania sprzętowe dla Windowsa muszą być wyższe
Po Sieci zaczęła krążyć plotka jakoby domniemany Windows 12 miał zwiększyć wymagania sprzętowe do 8 GB RAM. Nie należy jej wierzyć, choć warto mieć nadzieję. Sprzedawanie dziś nowych komputerów z 4 GB RAM i Windowsem 11 zakrawa na nieuczciwość.
Dziś w wielu wiodących mediach okołotechnicznych można przeczytać informację, jakoby Windows 12 miał zwiększyć w porównaniu do dotychczasowych wersji minimalne wymagania sprzętowe i nie być sprzedawanym na komputerach z mniejszą ilością pamięci operacyjnej niż 8 GB.
Pewność siebie niektórych autorów wynika prawdopodobnie z niezrozumienia języka niemieckiego i polegania na cyfrowych tłumaczach. Deskmodder, czyli wspomniane (i zazwyczaj rzetelne) źródło, o wzroście wymagań raczej spekuluje.
Na dziś o Windowsie 12 wiadomo bardzo niewiele. Prawdopodobnie jego bardzo wczesna wersja to coś, co testują członkowie Niejawnego programu testów systemu Windows (wbrew nazwie, to publiczny kanał beta-testów Windowsa) w kręgu Canary. Z oficjalnej komunikacji Microsoftu wiemy tylko, że w nowej wersji Windows dużą rolę mają odegrać integracja z chmurą i mechanizmy sztucznej inteligencji - choć nawet nie jest jasne w jaki sposób, dokładnie. Sprawdzone źródła twierdzą też, że system ma się pojawić pod koniec przyszłego roku. Reszta jest dziś co najwyżej gdybaniem.
Choć, chciałoby się rzec, w tym konkretnym przypadku jest to akurat myślenie życzeniowe. Microsoft powinien przestać sprzedawać licencje na swój system operacyjny dla nowych komputerów z 4 GB RAM. Taki komputer to niemalże oszustwo na konsumencie. Będzie znośnie działał tylko przez krótki czas. Windows może i zmniejszył wymagania sprzętowe pod względem energetycznym - ale za to strasznie napuchł. A 4 GB RAM to za mało.
Wymagania sprzętowe Windowsa nie były ruszane od dekad. Dopiero Windows 11 to nieco zmienił
Jakie są wymagania sprzętowe Windowsa 7, wydanego w październiku 2009 r.? Gigahercowy procesor, 2 GB RAM. Jakie są wymagania sprzętowe Windowsa 10, wydanego w lipcu 2015 r.? Dokładnie takie same, choć doszła jeszcze konieczność posiadania układu graficznego realizującego wszystkie funkcje DirectX 9.
Dopiero wydany pod koniec 2021 r. Windows 11 istotnie zwiększył wymagania sprzętowe, w tym zwiększając minimalną ilość RAM-u z 2 GB do 4 GB.
Czyli przez grubo ponad dekadę Microsoft nie zwiększał swoim partnerom wymagań sprzętowych w żaden fundamentalny sposób. W przypadku procesorów akurat istotnie nie było dużej konieczności: Microsoft wiele zainwestował w zmniejszenie śladu energetycznego Windowsa, zresztą skutecznie, czego efektem jest zazwyczaj mniejsze obciążenie dla procesorów.
Do systemu jednak często dokładane są mniej lub bardziej potrzebne funkcje. Podobnie jak do aplikacji dla Windows, zarówno tych wbudowanych, jak i zewnętrznych. Zapotrzebowanie na RAM w Windowsie cały czas się zwiększa, podobnie jak w przypadku innych systemów operacyjnych.
Już pół dekady temu PC z 4 GB RAM należało traktować jako rozsądne minimum. Czyli na potrzeby komputera, który będzie wykorzystywany raczej do pracy z niewielką liczbą uruchomionych na raz aplikacji (w tym webowych). Jak to wygląda dziś? Cóż, miałem okazję się niedawno przekonać. I to na markowym komputerze klasy premium.
Konkretniej, na Surface Pro mojej mamy (ten przed Surface Pro 6, który nie miał numerka przy nazwie i który nie doczekał się aktualizacji do Windowsa 11). Mama pracowała na tablecie w konfiguracji Core i5 i 4 GB RAM. System czysty, bez zbędnych aplikacji czy wirusów. I rany julek... to nie działa dobrze. Nawet kilka kart w przeglądarce i ze dwie dość lekkie aplikacje uruchomione do pracy - i komputer daje znać, że ma dość, reagując na wszystko z koszmarnym opóźnieniem. Chciałem też na tym komputerze coś poprawić w Adobe Photoshop - po stracie 20 minut na zawieszanie się aplikacji i jej próbach przetworzenia nie tak dużego zdjęcia, po prostu się poddałem. Sprawdziłem potem jeszcze innego starszego laptopa z 4 GB RAM. To samo.
Wnioski z tego doświadczenia są dwa. Po pierwsze, mogłem się dużo wcześniej zainteresować, jak sprawuje się komputer rodzicielki. Po drugie jednak, czasy znacząco się zmieniły. To był kiedyś mój komputer. Pracowałem na nim, całkiem komfortowo zresztą. Z wieloma aplikacjami równocześnie, w tym krowami z rodziny Adobe Creative Cloud. Nie wyobrażam sobie, by moje dziecko musiało na takim rzęchu uczestniczyć w wideolekcji na Microsoft Teams, pracując przy tym z cyfrowym zeszytem i pewnie jakąś aplikacją webową. Ale może jestem zepsutym bogaczem-odklejeńcem?
Ceny laptopów z 4 GB RAM kontra 8 GB RAM. They’re the same picture
Mam przywilej mieć na tyle dużo środków, by móc pracować na drogim, luksusowym i nowoczesnym laptopie. To może wpływać na mój punkt widzenia, osoby przyzwyczajonej do komfortu zarówno na własnym komputerze, jak i nowoczesnych wypożyczanych do testów urządzeniach. Osoby mające mniej szczęścia i środków muszą rozważniej wydawać pieniądze. Może laptopy z 8 GB RAM są znacznie droższe?
Przeprowadziłem bardzo prosty eksperyment. Odwiedziłem największą w Polsce porównywarkę cenową (na dziś, tj. 28.03.2023, jest to Ceneo), zajrzenia do kategorii Laptopy, ustawiłem sortowania od najtańszych i po kolei włączyłem filtry: na urządzenia z 4 GB RAM, po czym w drugiej karcie przeglądarki na urządzenia z 8 GB RAM. W tym drugim dodatkowo włączyłem filtr na Windows 11, by odrzucić sprzęty ze starszymi podzespołami. Zamierzałem też odrzucić komputery dostępne tylko w jednym sklepie o nieznanej reputacji, ale nie było takiej potrzeby.
Na liście z 4 GB RAM najtańszym okazał się laptop Acer Aspire 3 15,6 z układem Athlon Silver 3050U. Cena: 1249 zł. Z kolei na liście z 8 GB RAM najtańszym okazał się dokładnie ten sam komputer z tą samą specyfikacją, ale z dwukrotnie większą ilością pamięci. Cena: 1349 zł. 100 zł różnicy za fundamentalną zmianę w komforcie i szybkości pracy. Nie jest to przy tym oferta wyjątkowa: w cenach różniących się raptem o dziesiątki złotych oferowane są też inne komputery. Choć na marginesie warto zauważyć, że w polskiej dystrybucji w low-endzie windowsowym Acer wyraźnie dominuje.
Nie to jest jednak pointą, a to, że różnica w cenie pomiędzy komputerem z 4 GB RAM a komputerem z 8 GB RAM jest pomijalna dla niemal każdego, nawet niezamożnego konsumenta.
Nie kupuj komputera z 4 GB RAM
Nie tylko dlatego, że potencjalnie nie jest gotowy na Windowsa 12. Zapewniam, że nie jest też gotowy na Windowsa 11 i raczej też Windowsa 10. Nie jeśli poza samym systemem na komputerze mają być uruchamiane jakiekolwiek aplikacje i w liczbie większej, niż jedna lub dwie.