REKLAMA

Oceany na Ziemi składają się z wody i plastiku. Wkrótce będą się składały z plastiku i wody

Ilość mikroplastiku w oceanach rośnie na przestrzeni ostatnich czterech dekad w zastraszającym tempie. W ostatnich dwóch dekadach natomiast wrzuciliśmy prawdziwy szósty bieg i pędzimy w tej konkurencji niczym Hołowczyc ku zakrętom. Póki co muzyka gra, silnik przyjemnie wkręca się na obroty i nikt nie myśli o konsekwencjach. Zanim się obejrzymy trzeba będzie dzwonić po lawetę.

mikroplastik
REKLAMA

W najnowszym artykule naukowym opublikowanym na łamach periodyku naukowego PLOS ONE, naukowcy przeanalizowali szczegółowo zmiany ilości plastiku w oceanach w latach 1979-2019. Pomiary pochodzą z niemal 12 000 stacji pomiarowych rozmieszczonych na całym globie. Wyniki analizy nie pozostawiają jednak żadnych wątpliwości: jest znacznie gorzej niż szacowano.

REKLAMA

Ile plastiku jest w oceanach?

W oceanach na całej Ziemi znajduje się ponad 171 bilionów cząstek plastiku. Zanim wskoczycie do komentarzy, aby napisać, że angielskie słowo billion to po polsku miliard i autor się nie zna, od razu wyjaśnię, że w tym akurat wypadku chodzi o polski bilion, czyli angielski trillion, czyli milion milionów, czy tysiąc miliardów - jak kto woli. Swoją drogą, wyobrażając sobie taką liczbę warto pamiętać, że różnica między bilionem a miliardem to w przybliżeniu… bilion. Jeden miliard to tylko 0,1 proc. biliona. To znaczy, że do biliona trzeba dodać jeszcze 999 miliardów, czyli właściwie prawie bilion.

Zobacz także:

Łączna masa tego całego „plastikowego smogu”, który unosi się w wodzie i zapewne w przewodach pokarmowych wszystkiego, co pływa sobie w oceanach to ponad 2,3 miliona ton.

Bijemy rekord za rekordem

REKLAMA

Badacze wskazują, że pomimo tego, że świadomość zanieczyszczania plastikami w XXI wieku jest wysoka, to właśnie od 2005 roku ilość plastiku trafiającego każdego roku do oceanów wzrasta najszybciej. Co więcej, szans na to, aby ten trend się odwrócił w najbliższych dekadach, praktycznie nie ma. Wzrost produkcji plastiku i jednocześnie niewystarczające tempo recyklingu na świecie oznaczają, że już do 2040 roku ilość mikroplastiku trafiającego do oceanu każdego roku wzrośnie niemal trzykrotnie.

Zapomnijmy także o pomysłach na odławianie plastiku z oceanów. Odławianie cząsteczek mikroplastiku z oceanów można porównać do prób oczyszczania orbity okołoziemskiej z mikroskopijnych śmieci kosmicznych. Aktualnie nie mamy ani jednej skutecznej metody sprzątania, ani oceanów, ani orbity. Jedyną - jak na razie - szansą jest zdecydowane uregulowanie produkcji i recyklingu tworzyw sztucznych. W ten sposób nie usuniemy tego, co już w oceanach się znajduje, ale przynajmniej ograniczymy dalsze zanieczyszczenie. Tak, wiem, to tylko marzenia ściętej głowy. Tylko to nam już pozostało.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA