Otwierasz Worda, a tam gotowy tekst. Microsoft już wie, jak zmieni się nasza praca
Eksplozja wynalazków ze stajni Microsoftu, powstałych pod wpływem sojuszu z OpenAI, staje się wręcz przytłaczająca. Widzieliśmy już, jak technologia GPT zmieni to, jak korzystamy z wyszukiwarek internetowych. Wkrótce się przekonamy, jak zmieni się praca biurowa.
Wiele lat znaczących inwestycji w badania nad sztuczną inteligencją oraz bliski sojusz firmą OpenAI okazały się genialną strategią. Microsoft przez ostatnie miesiące skupia na sobie uwagę całej branży IT - a także zwykłych użytkowników, którzy zaczynają rozumieć rewolucję, jaka właśnie się rozpoczyna.
Na dziś wspomniane technologie dostępne są albo dla bardzo ograniczonej puli testerów, albo też dla firmowych klientów Microsoftu. Zbudowana wspólnie przez Microsoft i OpenAI sztuczna inteligencja o modelu roboczo nazywanym Prometheus projektuje pod dyktando użytkownika grafiki w Microsoft Designer, streszcza przebieg spotkań odbytych w Microsoft Teams, automatycznie tworzy korespondencję do partnerów w Viva Sales i zapewnia kod programistyczny użytkownikom Githuba.
Przede wszystkim jednak przeczesuje za użytkownika Internet w poszukiwaniu odpowiedzi na zadane przez użytkownika pytania. Nieco jak ChatGPT, ale (podobno) za sprawą unowocześnień od OpenAI i Microsoftu znacznie skuteczniej przy nieporównywalnie mniejszej skłonności do halucynacji (czyli wypisywania bzdur). Oszczędza tym samym w niektórych przypadkach dziesiątki minut pracy, a to argument trudny do zignorowania. Będzie tego więcej, całkiem niedługo.
Word, PowerPoint i Outlook. Microsoftowa klasyka wkrótce zostanie wyposażona w cyfrowy mózg.
Jak wynika z informacji zdobytych przez The Verge, Microsoft nie zamierza dawać oddechu konkurencji, wyraźnie zaskoczonej jego usługami i tak wartościowego zwrotu z inwestycji w OpenAI. Po rzuceniu oczywistego wyzwania Wyszukiwarce Google, Microsoft w najbliższych dniach ma pokazać, czemu Microsoft 365 (w tym przede wszystkim aplikacje Office) pozostanie dominującą siłą na rynku oprogramowania biurowego. Pod Promethusa mają być podczepione nie tylko usługi nowej generacji, ale i klasyki. W tym Word, PowerPoint i Outlook.
Prezentacja ma się odbyć w marcu. Prawdopodobnie tak jak w przypadku Nowego Binga, również i funkcje GPT w aplikacjach Office będą udostępniane stopniowo kolejnym użytkownikom indywidualnym i klientom. SI ma być, między innymi, zintegrowana z wyszukiwarką Outlooka, dzięki czemu od razu użytkownik ma znaleźć korespondencje, kontakty czy terminy w kalendarzu, o które mu chodzi, wpisując nawet bardzo precyzyjne i opisowe pytania. Pomoże też redagować teksty w Wordzie, a także pod dyktando użytkownika ma generować wykresy i elementy graficzne dla PowerPointa.
Wyżej to tylko przykłady, jakie źródło The Verge podało dziennikarzom. Ułatwień zapewnianych przez Prometheusa ma być wiele więcej. Podobnie jak w przypadku Binga, również i w tym przypadku mogą oszczędzić użytkownikom dziesiątki minut czasu każdego roboczego dnia. A wszystko to gdy konkurencja dopiero co się otrząsnęła po zapowiedzi Nowego Binga.