Dyrektor Activision szydzi z Sony przy pomocy memów. Sama ma wiele za uszami
Lulu Cheng Meservey, wiceprezes do spraw corporate affairs oraz dyrektor w Activision Blizzard, publicznie szydzi z Sony przy pomocy memów. Ma to związek z batalią między Sony oraz Microsoftem o przejęcie Activision Blizzard King za rekordowe 69 miliardów dolarów.
Wyluzowana pani dyrektor z branży gier czy może nieprofesjonalna, niepoważna osoba? Internauci są podzieleni w ocenie Lulu Cheng Meservey po tym, jak osoba z kierowniczych kręgów Activision Blizzard pozwoliła sobie na mało wybredny wpis na platformie Twitter. Chociaż wzbudził wiele kontrowersji, jego autorka nie zamierza go usuwać.
Dyrektor Activision Blizzard publicznie szydzi z Sony na Twitterze, przy pomocy memów.
Meservey wykorzystała popularny format mema, odnosząc się w ten sposób do batalii Sony - Microsoft w kwestii przejęcia Activision Blizzard King. Japońskie Sony sprzeciwia się kupnie spółki przez rynkowego rywala, wykorzystując do tego instytucje antymonopolowe. Sony uważa, że przejęcie przez Microsoft takich marek jak Diablo czy Call of Duty za rekordowe 69 miliardów dolarów to działanie wychodzące poza dozwoloną konkurencję.
Linia obrony Microsoftu jest budowana wokół dalszego wydawania gier Activision Blizzard na platformach konkurencji, co ma przeczyć rzekomym monopolistycznym ambicjom amerykańskiego giganta. Dlatego Microsoft podpisał porozumienie z Nintendo, na mocy którego nowe odsłony Call of Duty będą się pojawiać na platformach Japończyków przez przynajmniej 10 kolejnych lat. Dokładnie takie samo porozumienie zaproponowano Sony, ale twórcy PlayStation nie chcą się na nie zgodzić.
Wykorzystała to Lulu Cheng Meservey, publikując mema z osobą na rowerze, która sama wkłada sobie kij w szprychy. To popularny format, w którym bohater (Sony) najpierw sam generuje problem (obawia się o Call of Duty na PlayStation), a potem obwinia o negatywny efekt swoich działań kogoś innego (nie chce podpisać umowy).
Wpis Lulu Cheng spotkał się z bardzo żywiołową reakcją ze strony internautów. Część z nich twierdzi, że to udana szpileczka w kierunku Sony. Inni nie uważają, by osoba na tak wysokim stanowisku powinna publikować wpisy na poziomie typowego internetowego trolla czy też konsolowego bojówkarza. Pani dyrektor z Activision Blizzard na pewno nie pomagają tutaj jej poprzednie wypowiedzi, z których jest dosyć znana.
Lulu Cheng Meservey zapisała się w pamięci graczy, mediów oraz producentów gier już wcześniej. Bardzo negatywnie.
Kobieta dołączyła do zespołu Activision Blizzard już po tym, gdy wybuchł skandal obyczajowy w spółce. Na światło dzienne wypełzły fakty dotyczące mobbingu oraz zamiatania pod dywan zgłoszeń o napastowaniu seksualnym. Activision Blizzard było grillowane przez czołowe media na świecie, a gracze bojkotowali produkty tej firmy, masowo porzucając m.in. World of Warcraft.
Lulu Cheng Meservey broniła jednak korporacji, uważając, że jej rdzeń jest dobry i zdrowy. Dyrektor stwierdziła ponadto, że część kobiet rozmawiających z prasą rozdmuchała pewne fakty poza proporcje.
Gdyby tego było mało, ta sama Lulu Cheng Meservey na wewnętrznym Slacku firmy zagroziła członkom formującego się w niej związku zawodowego. Pani dyrektor oznajmiła, że na skutek procesu powstawania związku podwyżki płac mogą być wstrzymane. Wszystko to w otoczeniu galopującej inflacji, która jest dosyć mocno odczuwalna w Stanach Zjednoczonych.
Warto dodać, że pani dyrektor w Activision Blizzard to nie jedyna osoba, która w zdecydowany i publiczny sposób odniosła się do działań Sony. Dzień wcześniej sam wiceprezes Microsoftu wystąpił na konferencji prasowej, apelując do Japończyków o podpisanie umowy dotyczącej Call of Duty, a także apelując do unijnych regulatorów, by ci nie blokowali przejęcia Activision Blizzard.