Jak się kładzie kable pod ziemią bez koparek? Potrzebny jest Batmobil
Problemy z dostawą prądu po zerwaniu naziemnych linii energetycznych i wiecznie rozkopane pola i ulice to problemy, które dotykają nas wszystkich. Polska Grupa Energetyczna szuka sposobu, by jednocześnie podnosić jakość świadczonych usług i ułatwiać nam życie. Nabyła nową maszynę przypominającą auto Batmana, dzięki której prąd popłynie pod ziemią bez rozkopywania całej okolicy. Widzieliśmy ją w akcji.
Napowietrzne linie wysokiego napięcia mogą ulec awarii podczas ulew i wichur, zwłaszcza jeśli nieopodal rośnie las. Problemy z dostawami prądu pojawiają się też zimą, gdy spadnie śnieg, a do tego wiszące nad naszymi głowami kable nie wyglądają zbyt atrakcyjnie. Alternatywą jest prowadzenie ich pod ziemią, co z kolei wiąże się z wykopami i utrudnieniami dla okolicznych mieszkańców - no, a przynajmniej tak było do tej pory.
PGE ma już sprzęt, który umieszcza pod ziemią kable wysokiego napięcia w mało inwazyjny sposób.
Sprawna infrastruktura energetyczna jest dla nas kluczowa, a glob już od dawna jest pokryty liniami wysokiej napięcia, bez których nie bylibyśmy w stanie normalnie funkcjonować. W naszym kraju tylko na terenie PGE Dystrybucja znajduje się blisko 380 tys. km linii energetycznych wszystkich napięć, w tym 115 tys. km. linii średnich napięć, które docierają do 5,5 mln odbiorców.
Potrzeby klientów jednak stale rosną, a dostawcy prądu muszą modernizować istniejącą sieć. Linie napowietrzne co jakiś czas ulegają zaś awariom, a przerwy w dostawie prądu i prace konserwacyjne są uciążliwe dla wszystkich zainteresowanych stron: dostawcy usług, klientów i mieszkańców okolicy, gdzie wystąpiła usterka. Przeniesienie kabli pod ziemię eliminuje wiele problemów.
Dzięki wyposażeniu się w nowoczesną maszynę Grupa PGE może kłaść z jej pomocą nawet 5 km linii kablowej dziennie.
Ten pionierski w skali kraju sposób mechanicznego kładzenia kabli jest tańszy od układania ich tradycyjną metodą, która czasem wymaga wycinki drzew i użycia ogromnych koparek. A skąd w ogóle pomysł na to, by puszczać przewody pod poziomem gruntu, a nie na słupach? Związane jest to z trwającym od 3 lat strategicznym programem kablowania sieci średniego napięcia realizowanym przez PGE.
Grupa PGE wyjaśnia, że kablowanie sieci średniego napięcia to jedno z najważniejszych zadań, jakie przed nią obecnie stoi. Za kilka lat 30 proc. sieci średniego napięcia ma trafić pod ziemię, a to właśnie za jej pomocą dostarczany jest prąd do odbiorców ze wschodniej i centralnej Polski. Modernizacja polegająca na pozbyciu się słupów wyeliminuje konieczność prowadzenia cyklicznych zabiegów konserwacyjnych.
Jak działa nowa maszyna PGE do kablowania sieci?
Nowy sprzęt pozwala na umieszczanie kabli w ziemi metodą nazywaną fachowo płużeniem. Użycie systemu FOECK nie wymaga destabilizacji całej okolicy, a nikt nie musi biegać po niej z łopatą. Zestaw składa się w dwóch pojazdów, a jednostkę układającą mocuje się do lemiesza pługa z opcją regulacji, by elastycznie dopasowywać konstrukcję do krzywizn i nierówności terenu. Przypomina ona… auto Batmana (tyle że w kolorach Robina).
Do tego dochodzi ten drugi pojazd wyciągający zakotwiczany do podłoża za pomocą płyty stabilizującej. To właśnie on ciągnie pług ze stałą siłą, układając podwójny ciąg kablowy. Maszyna radzi sobie z niemal dowolnym terenem (góry, mokradła, lasy, skrzyżowania z rzeką itp.), a kable magazynowane są na bębnie zamocowanym na pługu. Cały proces mieliśmy okazję oglądać na żywo w Janowie Lubelskim. Robi wrażenie!
A jakie są zalety kablowania sieci energetycznej?
Program kablowania ma za zadanie zwiększyć niezawodność sieci, zapewniając ciągłość dostaw energii elektrycznej do klientów indywidualnych oraz firm, niezależnie od warunków atmosferycznych. Podziemne linie kablowe są znacznie bardziej odporne na uszkodzenia wynikające z czynników atmosferycznych: gwałtownych wichur, intensywnych opadów śniegu i ulewnych deszczy.
Użycie nowoczesnego sprzętu z jednej strony sprawia, że cały proces trwa krócej, a z drugiej sprawia mniej niedogodności mieszkańcom danej okolicy oraz np. rolnikom. Do tego nowa maszyna nie będzie służyć wyłącznie do zamiany linii napowietrznych w okablowanie podziemne, gdyż potrafi wjechać w miejsca, gdzie do tej pory umieszczenie przewodów pod ziemią nie wchodziło w grę.
Grupa PGE ma teraz możliwość sprawniejszego reagowania na zmienną sytuację na rynku.
Firma, wdrażając nowy sprzęt, poprawia efektywność procesów i redukuje koszty, a do tego może dostarczać więcej prądu tam, gdzie zapotrzebowanie na energię rośnie lub dopiero się pojawia. Innowacyjne rozwiązania i wykorzystanie nowych technologii poprawia również bezpieczeństwo i zmniejsza zagrożenie pożarowe, które pojawia się, gdy np. drzewa spadną na trakcję napowietrzną.
Istotny w tym kontekście jest również aspekt czysto... wizualny. Z jednej strony ogranicza się dewastowanie terenu podczas samego procesu kablowania, a już po zakończeniu prac w okolicy nie zobaczymy wyglądających mało atrakcyjnie słupów wysokiego napięcia, co ma pozytywny efekt na okolicznych krajobraz. Jest to niezwykle istotne na terenach, gdzie kwitnie turystyka.
A skąd się wzięły na to wszystko pieniądze? Jak podaje Polska Grupa Energetyczna, inwestycje w zakresie kablowania sieci średniego napięcia wspierane są przez środki o wartości 3,2 mld zł, które pochodzą z nowej emisji akcji przeprowadzonej przez PGE w 2022 r. Połowa z nich została przeznaczona właśnie na inwestycje w infrastrukturę sieciową, związane z transformacją energetyczną.