Apple dużo obiecuje. Co potrafią układy M2 Pro i M2 Max?
Plotka głosi, że Apple ma problem z dalszym skalowaniem układów scalonych z linii M. Jeżeli to prawda, to upłynie trochę czasu zanim firma pokaże coś jeszcze lepszego od chipów M2 Max. Na szczęście w teorii prędko ku temu potrzeby nie będzie.
Apple Silicon dla PC to bez wątpienia inżynieryjny triumf. Komputery Mac za ich sprawą osiągają sprawność energetyczną nieosiągalną dla niemal żadnego innego układu tego przeznaczenia, przy okazji oferując bardzo wysoką wydajność. Mitem jest, że Apple Silicon są układami pod każdym względem bezkonkurencyjnymi - jeśli za jedyną miarę obrać surową wydajność, ogromne chipy AMD, Intela i Nvidii dalej zapewniają lepsze osiągi. Faktem jest jednak, że jeżeli ktoś szuka mobilnego PC do obróbki multimediów, w szczególności wideo 4K, MacBooki za sprawą Apple Silicon to wybór oczywisty.
Czytaj także: Apple po cichu pokazał nowy sprzęt. Oto MacBooki Pro 14" i 16"
Wspomniana konkurencja zdecydowanie nie marnuje czasu (no może poza Qualcommem, który wyraźnie odstaje od reszty). Zaprezentowane na początku tego roku układy AMD i Intela nowej generacji wyposażone są w bloki obliczeniowe NPU do akceleracji przeliczeń algorytmów SI i te dedykowane kodowaniu wideo w wysokiej rozdzielczości. Na dodatek według niepotwierdzonych informacji Apple ponoć trafił na jakieś problemy przy planowaniu układów Apple M przyszłych generacji. I podobno minie nieco czasu, zanim układy przyszłych generacji zapewnią dalsze realne korzyści użytkownikom.
Tym bardziej Apple M2 Pro i M2 Max stają się interesujące. Są bowiem, jeśli wierzyć plotkom, najmocniejszymi chipami Apple’a i takimi niezmiennie pozostaną przez najbliższe miesiące. Są jednak również w pewnym sensie odpowiedzią na tegoroczne układy Ryzen i Core. Teoria sugeruje, że bardzo udaną.
Czytaj także: Dokonała się rzecz niesłychana. Apple pozbył się Intela
Apple M2 Pro i Apple M2 Max - wydajność i energia.
Apple M2 Pro jest produkowany w ramach procesu technologicznego o precyzji 5 nm, a więc o podobnej precyzji co w przypadku chipów AMD Ryzen 7000. Zawiera jednak znacznie więcej tranzystorów od konkurenta (M2 Pro: 40 mld, Ryzen 7000 w zależności od modelu około 25 mld, M1 Pro 33,7 mld). Mając jednak na uwadze zupełnie inną budowę chipów, w tym architekturę i mikroarchitekturę, nie da się tego proporcjonalnie przełożyć na różnice w wydajności.
Na razie dysponujemy niestety wyłącznie danymi zapewnionymi przez firmę Apple, a te dobrane zostały dość wyrywkowo. Amerykanie twierdzą, że zwiększona gęstość tranzystorów i szyna pamięci o przepustowości 200 GB/s sprawiają, że M2 Pro oferuje o 20 proc. wyższą wydajność wielowątkową od układu M1 Pro. Co niestety ponownie jest zbyt mało precyzyjną daną do gruntownej analizy - wiemy tylko, że jest istotnie szybciej niż w układzie poprzedniej generacji. Trzeba przyznać, że samo to zapewnienie dla wielu jest informacją wystarczającą, by kupić komputer z takim procesorem. Spider’s Web rekomenduje zaczekać na niezależne testy porównawcze.
M2 Pro może mieścić w sobie nawet 19 rdzeni graficznych, a więc o trzy więcej niż w M1 Pro. Ma też większą pamięć podręczną drugiego poziomu. Apple twierdzi, że aplikacje graficzne przetwarzają dane na M2 Pro o 30 proc. wydajniej niż na M1 Pro. Dodatkową wydajność graficzną zapewni chip M2 Max, który różni się od M2 Pro wyłącznie większą liczbą rdzeni graficznych (do 38) i większą pamięcią podręczną drugiego poziomu.
Czy warto kupić komputer z Apple M2 Pro?
Najlepiej zachować cierpliwość i nie kupować nowych komputerów Mac z układami M2 Pro i Max. Warto bowiem zaczekać na wyniki testów wydajności tych procesorów w innych scenariuszach niż tylko te symulowane przez Apple’a. Nie dlatego, że procesory te mogą okazać się wadliwe. Przede wszystkim z uwagi na fakt, że M1 Pro sprawdza się nadal bardzo dobrze. Może się okazać, że Mac z M1 Pro będzie absolutnie wystarczającym, a być może znacznie sensowniejszym ekonomicznie zakupem. Realne i praktyczne różnice zostaną wykazane w niezależnych testach - a nie tylko z benchmarków producenta.
Niestety z tych samych względów na dziś niemożliwym jest porównanie M2 Pro i Max do układów Intela i AMD najnowszej generacji (z Qualcommem, przez litość, porównywać nie będziemy). Zwłaszcza mając na uwadze znaczące usprawnienia, jakie trafiły do chipów konkurencji. Patrząc jednak na razie po samej wybiórczo podanej specyfikacji, Apple raczej z tego porównania wyjdzie zwycięsko. Sama liczba tranzystorów w stosowanej przez Apple’a litografii już to sugeruje.
Czytaj też: